Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2013-07-13 01:25:40

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 206

Sklepy

http://i.imgur.com/alyDT5f.png



     Sklepy w Mangolii cechują się liczną ofertą ryb dowożonych bezpośrednio szlakami handlowymi, morskimi. Świeże ryby złowione na wodach Fiore wędrują na drewniane stoiska, które sprzedają wystawcy. Na rynku możemy spotkać asortyment ciągły, czyli taki w którym można dostać towar o bardzo wysokim zakresie, poczynając od różnego rodzaju broni białej czy dystansowej, po zbroje, jedzenie oraz rzeczy codziennego użytku. Jeżeli chodzi zaś o położenie sklepów, najczęściej spotykane są pomniejsze stragany położone na Alei Głównej, większe zaś sklepy przy domach lub w samym centrum domostwa, istnieją także kuźnie czy warsztaty, w których także można nabyć to czego się potrzebuje. Najważniejszym dla magów może być to, że w Magnolii oprócz tak dużego wyboru towaru możemy wyróżnić sklep z magicznymi przedmiotami. Znajdziemy tam srebrne klucze, a nawet czasem ciężkie i wytrzymałe zbroje. Jest w czym wybierać.

Opisujemy jak wchodzimy do sklepu, rozmowę ze sprzedawcą, złożenie zamówienia, przekazanie zapłaty oraz opis naszego wyjścia ze sklepu. Następnie edytujemy kp *dopisujemy przedmioty i odpisujemy pieniądze*

Sklepy Miasta Magnolia

Nazwa przedmiotu - Cena


Miecz - 20.000 Klejnotów
Bicz - 10.000 Klejnotów
Scyzoryk - 5.000 Klejnotów
Nóż - 8.000 Klejnotów
Drewniany kij - 10.000 Klejnotów
[Srebrny Klucz] Koinuza - Plue - 30.000 Klejnotów
[Srebrny Klucz] Rashinban - Pyxis - 25.000 Klejnotów
[Srebrny Klucz] Hāpu - Lira - 25.000 Klejnotów
[Srebrny Klucz] Shōguma - Polaris - 150.000 Klejnotów
Magiczny list - 1.000 Klejnotów
Magiczny rewolwer - 70.000 Klejnotów
Magiczne kolory - 10.000 Klejnotów
Lacrima - 15.000 Klejnotów
Świetlisty flamaster - 12.000 Klejnotów
Plecak - 4.000 Klejnotów
Zwykły płaszcz - 6.000 Klejnotów
Zbroja na tors - 30.000 Klejnotów
Pochwa na katanę/miecz - 10.000 Klejnotów
Pokrowiec na nóż - 8.000 Klejnotów
Zestaw malarski - 6.000 Klejnotów
Drewniana fajka - 4.000 Klejnotów
Karty - 4.000 Klejnotów
Zestaw medyczny - 8.000 Klejnotów
Bandaż - 4.000 Klejnotów
Zapalniczka - 2.000 Klejnotów

Stan budynków: 100%

Offline

 

#2 2018-10-01 11:45:12

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     - To jest jakiś żart... - stwierdził chłopaczyna, ale chociaż określił to jako żart wcale nie było mu do śmiechu. Jedna rundka wokół sklepów i już wiedział, że nie miał wystarczająco pieniędzy, aby kupić to co zamierzał. Ba, nie mógł sobie pozwolić na nic co okazałoby się faktycznie przydatne w jego przyszłych planach. Ceny były po prostu astronomiczne. Wydawało mu się, że sporo oszczędził i dzięki temu będzie w stanie zakupić jakiś ekwipunek. Mylił się. Nie mógł sobie nawet pozwolić na kupno zwykłego noża, chyba że cały czas nosiłby go w łapkach, ewentualnie w kieszenie. Jedno ani drugie nie było jego zdaniem dobrym pomysłem więc musiał sobie całkowicie darować zakupy. Wracał już zrezygnowany z targowiska kiedy jego spojrzenie trafiło na prosty scyzoryk.
   - 5 Tysięcy? - zapytał licząc, że cena jaka znajdowała się nad przedmiotem była pomyłką, że miała przynajmniej o jedno zero z dużo. - Tak jest napisane. - w okamgnieniu sprzedawca rozwiał jego nadzieję. Mimo wszystko Mi zakupu dokonał, chyba tylko dlatego, aby cała ta wycieczka do miasta nie okazała się całkowitą stratą czasu. Opuszczając rynek bawił się mechanizmem uwalniającym ostrze.
   - Przynajmniej działa bez szwanku... - stwierdził niezbyt wesoło zielonowłosy.

___
Zakupy - Scyzoryk - 5.000

Ostatnio edytowany przez Mikoto (2018-10-02 12:06:24)

Offline

 

#3 2018-10-02 15:06:41

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #1

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

    Zakupy to wspaniała przeżycie pod warunkiem, że posiada się wystarczająco dużo gotówki by pozwolić sobie na nabycie czegokolwiek. Nie ważne czy byłoby to użyteczne czy nie, a przynajmniej sądzi tak większość szlachty zamieszkująca Fiore. Mikoto niestety był po tej drugiej stronie i myśląc, że klejnoty zaoszczędzone przez ten cały czas wystarczą na skompletowanie odpowiedniego ekwipunku, który jak sam to określił, przydałby mu się w jego przyszłych planach. Mogłoby się wydawać, ale z ciężkim bólem i niechęcią zapłacił za malutki scyzoryk, który w rękach dziecka raczej nie będzie czymś praktycznym, zawsze istniało ryzyko, że się zatnie podczas rozkładania, ale sam sobie utnie palca. Aż na samą myśl zaczyna boleć.
    Po wyjściu ze sklepu Mi-chan postanowił sprawdzić jak sprawuje się jego nowy nabytek. Nie ma nic gorszego niż zapłacić fortunę za bubel, który nie działa tak jak należy. W międzyczasie do uszu młodego wróżka dochodziły przeróżne dźwięki, czy to śpiew ptaków, szczekanie psa czy chociażby rozmowy przechodni. Lecz pośród tego całego harmidru dało się słyszeć wołanie. Niestety, chłopak był zbyt zafascynowany sprawdzaniem stanu urządzenia i po prostu nie był w stanie tego usłyszeć. Lecz z każdą sekundą dźwięk ten nasilał się coraz bardziej, a dochodził zza jego pleców.
    MI-KO-TOOOOO! - Jego imię krzyczał pewien blondyn, którego zielonowłosy zdążył już poznać wstępując do gildii. Był to nie kto inny jak Alex, starszy kolega, silny mag i jedna z pierwszych osób, która zdecydowała się oprowadzić rodzeństwo bo gildii zapoznając bliżej z kilkoma innymi osobami. Biegł w kierunku Mikoto trzymając w dłoniach pewien skrawek papieru, a na jego twarzy malował się ogromny uśmiech, podejrzany uśmiech.

Offline

 

#4 2018-10-02 15:56:07

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Ciężko było Mikoto określić jego nowe narzędzie jako imponujące, ale na nic innego nie mógł sobie pozwolić. Jak zdążył się już przekonać przynajmniej mechanizm uwalniający ostrze działał bez zarzutu. Co prawda ostrości broni nie miał jeszcze okazji sprawdzić, ale wyglądała na zadowalającą. Niestety nie zdążył tego sprawdzić w praktyce, bo w końcu zwrócił uwagę na znajomy głos od dłuższej chwili nawołujący jego imię.
  Jednym ruchem dłoni złożył scyzoryk, aby w następnej chwili wsunąć łapki do kieszeni i odwrócić się w kierunku głosu, który chciał zwrócić jego uwagę. Jego bądź kogoś o takim samym imieniu. Widząc znajomą twarz z blond czupryną szybko mógł stwierdzić, że głos nawoływał właśnie jego. Był to Alex, mag gildii Fairy Tail, do której niedawno dołączył. Zbliżał się do zielonowłosego, a że robił to w biegu zapewne miał jakąś ważną sprawę. Mikoto postanowił poczekać, aż blondyn się zbliży.
     - Alex-senpai, potrzebujesz czegoś? - zapytał Mi-chan starszego kolegi kiedy ten był na tyle blisko, aby można było prowadzić normalną rozmowę bez potrzeby podnoszenia głosu. Chłopaczyna nie miał pojęcia o co mogło chodzić czego nie ukrywał spoglądając pytająco najpierw na trzymany przez Alexa kawałek papieru, a potem na samego blondyna. Być może w jego ulubionej kawiarence mieli właśnie jakąś promocję, albo odbywało się tam jakieś wydarzanie i chciał o tym koniecznie powiedzieć młodszemu koledze? To by tłumaczyło jego dobry humor i papier, który trzymał w dłoni. Chociaż z drugiej strony uśmiech Alexa raczej nie pasował do tego scenariusza, był jakiś dziwny. Mikoto nie miał pojęcia co mógł oznaczać i raczej próby odgadnięcia tego były daremne. Dlatego po prostu spoglądał na blondyna wyczekująco licząc, że ten wyjaśni w czym rzecz.

Offline

 

#5 2018-10-02 18:19:31

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #2

    Bardzo się cieszę, że udało mi się odnaleźć Cię pośród tych wszystkich ludzi. Na szczęście zielona czupryna jest dość rzadkim zjawiskiem, nawet tutaj w Magnolii. - Oznajmił gdy dystans między nim, a Mikoto zmniejszył się na tyle, że nie musiał już krzyczeć. Przez to całe nawoływanie większość ludzi zgromadzonych przed sklepami spoglądało z zaciekawieniem na dwójkę magów. Jednakże wyglądało na to, że Alex nic sobie z tego nie robi, tak jakby była to dla niego rutyna. Zielonowłosy nie na go jeszcze na tyle dobrze by móc zgadywać, lecz bez wątpienia jego nonszalancki charakter mógł świadczyć o tym, że nie jest typem osoby, która przejmuje się opinią innych. Gdy przeszli kilka kroków w ciszy, blondyn zaczął kontynuować swoją wypowiedź.
    Dobrze, że masz pomocną siostrę. Oszczędziła mi wiele trudu. - Przerwał na chwilę spoglądając przed siebie z tym samym wyrazem twarzy co na początku. - Widzisz, mój mały przyjacielu... Mam pewne zadanie. Arcyważne zadanie - Podkreślił to słowo unosząc palec wskazujący ku górze. - zadanie od samej mistrzyni... - Pokręcił trochę oczami, a to na lewo, a to na prawo i spojrzał ponownie na twarz Mikoto. - Muszę zadbać o to by wszystkie zlecenia, które leżą u nas od dłuższego czasu zostały wypełnione. - Powiedział tym razem nie co przygnębionym głosem, a cały entuzjazm, którym zawitał na początku tak jakby zmalał. Kartke, którą trzymał w dłoni przybliżył ku Mikoto lecz w taki sposób by młody nie mógł przeczytać co dokładnie jest na niej napisane. Choć dzięki wiatru, wystarczył lekki powiew by chłopak mógł ujrzeć liczbę, co najmniej czterocyfrową.
    Powiedz mi, jak bardzo jesteś zajęty? - Zapytał, a na jego twarzy znów zagościł ten dziwny uśmieszek.

Offline

 

#6 2018-10-02 19:07:49

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     - Chyba... Chyba masz rację. - Mi zgodził się ze stwierdzeniem blondyna owijając kosmyk włosów z grzywki i spoglądając na niego. Czuprynę miał na tyle długą, że nie musiał przy tym specjalnie zezować. Stał tak przez chwilę chcąc jeszcze zapytać po co takiego Alex go szukał, ale zauważył, że wzbudzali sporo zainteresowania. Nie czuł się zbyt komfortowo kiedy tak wiele par oczu na niego spoglądało. Być może dla Alexa była to codzienność, ale on sam nie przywykł do bycia w centrum uwagi dlatego zamiast zadać pytanie, które chodziło mu po głowie zaproponował, aby dalszą część rozmowy przeprowadzić gdzieś indziej. Chłopaczyna nie wiedział czy to ze względu na niego czy blondyn planował to od samego początku, ale ruszyli z miejsca i dopiero po kilku kroków odezwał się ponownie...
   I kiedy ponownie otworzył usta wspomniał o siostrze Mikoto. Ona tak samo jak zielonowłosy dołączyła do Fairy Tail niedawno. Oboje byli w gildii nowi dlatego chłopaczyna zainteresował się w jaki sposób zupełnie nowa osoba okazała się pomocna takiemu weteranowi jak Alex. Zwłaszcza, że na jego twarzy ponownie pojawił się uśmiech. Uśmiech podejrzany i w tej chwili z jakiegoś powodu nieprzyjemny. Alex mógł być przyjacielską i dobrą osobą, na taką właśnie wyglądał kiedy spotkali się po raz pierwszy. Taka postawa bardzo kłóciła się ze wszystkim co do tej pory Mikoto doświadczył. Być może Magnolia była zupełnie innym miejscem niż to, w którym się urodził i wychował. Może bycie dobrym czy przyjacielskim było tutaj normalne. Dla niego jednak - osoby, która nie doświadczyła niczego dobrego od innych ludzi, nawet najbliższej rodziny - nie było to normalne. Dlatego podchodził do Alexa ze sporą dozą nieufności.
   - Mhm, siostra jest raczej przyjacielska. W jaki sposób ci pomogła? - zapytał wlepiając swoje duże zielone ślepia w twarz starszego kolegi. Podczas spaceru było to dość uciążliwe, bo szli mniej więcej obok siebie, a w dodatku Alex był od niego wyższy. Poza tym nigdy nie był zbyt dobry w wyczytywaniu uczuć z twarzy innych dlatego postanowił dać sobie spokój nie ważne jaką odpowiedź usłyszy. Po prostu później zapyta o to big-sis.
   Tak więc szli dalej i Mikoto tylko pokiwał głową na jego kolejne słowa i teatralny gest kiedy mówił. Alex chyba brał go za jakiegoś dzieciaka. Znaczy... fakt Mi był fizycznie dzieciakiem, zdawał sobie sprawę, ale osobiście był zdanie, że jest już na tyle dojrzały, że nie powinno traktować się go jak jakiegoś szczyla. Naprawdę miał ochotę się skrzywić kiedy blondyn chciał jeszcze bardziej nadać znaczenia swoim słowom wspominając o mistrzyni. Nie zrobił tego tak samo jak nie zrobił tego wcześniej kiedy Alex zwrócił się do niego per mały przyjacielu. Właściwie za pierwszym razem trudniej było mu zachować poważny wyraz twarzy, bo naprawdę nie przypadło mu do gustu być nazywanym przyjacielem przez gościa, którego poznał parę dni temu. Zwłaszcza, że mówił w protekcjonalny sposób. Mikoto zawsze i przez wszystkich był traktowany w podobny sposób, w oczach innych był po prostu jakimś dzieciakiem. Powinien się już do tego przyzwyczaić. Powinien, ale nadal go to drażniło. Być może to właśnie świadczyło o tym, że jednak wciąż był tylko dzieciakiem? Nie miał czasu jednak teraz nad tym rozmyślać, bo jego uwagę po raz kolejny przykuła kartka papieru w dłoniach blondyna. Wciąż nie był w stanie dokładnie przeczytać jej treści, ale dostrzegł na niej czterocyfrową sumę. Dzięki temu zaczął łączyć w całość wszystko co do tej pory powiedział Alex. No prawie wszystko, bo dalej nie wiedział co do tego miała jego siostra.
   - Nie, raczej nie jestem. Dlaczego pytasz? - zapytał chociaż domyślał się do czego blondyn zmierza.

Ostatnio edytowany przez Mikoto (2018-10-02 20:26:50)

Offline

 

#7 2018-10-03 13:00:31

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #3

    Mikoto poczuł się dość niekomfortowo w sytuacji gdy wszystkie spojrzenia mieszkańców Magnolii skupiły sie na nim i blondwłosym magu z tej samej gildii. Bez wątpienia można było stwierdzić, że największą uwagę przykuł starszy mężczyzna, który ni z większego powodu wydzierał się na cały głos oraz dziwnie razem z tym gestykulował. Może w jego stronach było to normalne, ale w bardziej cywilizowanych stronach, rzeczy takie uchodziły za lekkie dziwactwa. Lecz jak zostało wspomniane wcześniej, Alex nie przejmował się tym co sądzą o nim pozostali ludzie, w niczym mu to nie pomoże, nie stanie się przez to silniejszy i na odwrót. Dlatego też czerpał radość z każdej możliwej chwili okazując to bez skrupułów pozostałym.
    Nikt nie zna bardziej siostry Mikoto niż On sam, dlatego zaciekawiło go gdy Alex wspomniał o tym, że okazała się pomocna w tej konkretnej sytuacji. Nie wiadomo co dokładniej miał na myśli zadając mu to pytanie, lecz niewątpliwie jest to coś związane z wydarzeniami z przeszłości, których oboje doświadczyli. Alex jedynie co zrobił to wydał z siebie dźwięk zadowolenia i postanowił nie odpowiadać na to pytanie, przynajmniej nie teraz. Gdy tylko zielonowłosy oznajmił, że nie ma dla siebie w chwili obecnej żadnego zajęcia, Alex zatrzymał się łapiąc go za bark. Spoglądał na niego spod czupryny, w taki sposób, że Mikoto nie był w stanie ujrzeć jego spojrzenia. Dopiero teraz zauważył, jak wysoki jest jego starszy kolega z gildii. Po chwili ciszy blondyn przemówił.
    Bardzo dobrze! Otóż widzisz mam pewne zlecenie, które może być odpowiednie dla Ciebie, albo przynajmniej pozwoli Ci się czymś zająć przez resztę dnia. Oczywiście mógłbym sam to zrobić, ale widzisz... Ono jest dla mnie zbyt nudne. Pragnę emocji, zastrzyku adrenaliny, niebezpieczeństwa! Rozumiesz? Niestety, jak do tej pory każdy kogo spotkałem był zajęty... oprócz Ciebie. - Zrobił chwilkę przerwy. - To jak? - Uśmiechnął się, a następnie oczekiwał jasnej odpowiedzi od Mikoto.

Offline

 

#8 2018-10-03 16:27:14

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Alex wzbudził ciekawość wspominając o siostrze Mikoto. Chociaż może bardziej niż ciekawość był to niepokój i chłopak miał nadzieję, że odpowiedź blondyna nawet jeśli go nie uspokoi to przynajmniej w jakikolwiek sposób rozjaśni sprawę. Tylko, że żadnej odpowiedzi nie było. Wydał z siebie jedynie mruknięcie? A może westchnienie? Mikoto nie był pewny co to właściwie było. Wiedział jednak, że blondyn wydawał się zadowolony. Czym zadowolony? Faktem, że rozbudził uwagę chłopca i postanowił zignorować jego pytanie? Mi nie miał pojęcia, wiedział tylko, że tak jak Alex wydawał się z ich spotkania zadowolony tak jego samopoczucie od momentu kiedy usłyszał jego nawoływanie stawało się coraz gorsze. Miał ochotę zakończyć to spotkanie najszybciej jak to możliwe.
    - Co to za zlecenie? - zapytał spoglądając na wyższego mężczyznę ponuro. Nie miał zamiaru dłużej określać go jako kolegi nawet jedynie w myślach. Od samego początku spotkania jego towarzystwo odpowiadało mu coraz mniej i nie przerywał jego monologu bynajmniej nie z powodu szacunku do starszego stażem członka gildii, a jedynie po to, aby ten jak najszybciej skończył. Śmiał też powątpiewać w szczerość powodów do oddania zlecenia komuś innemu jakie przedstawił. Mikoto raczej odniósł wrażenie, że Aleź chciał go czymś zając. Zająć na resztę dnia jak sam wspomniał. Zachował te myśli dla siebie i wciąż spoglądał ponuro na blondyna czekając na więcej informacji odnośnie zlecenia. Prawdę mówiąc kompletnie nie miał ochoty się owym zleceniem zajmować jakiekolwiek by ono nie było, bo w tyn sposób wpadłby w sidła blondyna. Tak właśnie czuł. Z drugiej strony jednak nie powinien rezygnować z łatwo zagrabionych pieniędzy - o ile misja faktycznie okaże się prosta. Bijąc się z własnymi myślami zaczął powoli obracać złożony scyzoryk między palcami nie wyciągając go z kieszeni.

Offline

 

#9 2018-10-03 19:49:37

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #4

    Alex odsunął od chłopaka kawałek papieru, który przez ostatnie chwile był na wyciągnięcie ręki i zerknął na treść znajdującą się na odwrocie. Pokręcił chwilę oczami śledząc każdą literkę od początku do końca, by na końcu złożyć kartkę na pół. Rozglądał się po chwili jakby czegoś szukał, po czym odpowiedział na pytanie Mikoto.
    Zlecenie od Pani Felucii. Nie znasz jej, ale prawdopodobnie w przyszłości poznasz. Miła staruszka, która dba o dobro imię naszej gildii wśród mieszkańców, a także znajduje nam coś do roboty. - Przerwał na chwilę. - Od dłuższego czasu dostarcza nam zadania, które możemy realizować pomagając przy tym tutejszym mieszkańcom. Zwykle jest to coś prostego, aczkolwiek ostatnio przyszła do nas z dość poważną prośbą, którą wykonać nie mogli pierwsi lepsi magowie. Rozumiesz? - W jego głosie nie było słychać już tego samego entuzjazmu co wcześniej lecz nadal biła od niego ogromna aura dobrego samopoczucia.
    Oboje szli dalej przed siebie mijając kolejno pozostałe sklepy. Dochodziło południe więc i ludzi nagromadziło się dwukrotnie więcej niż przed spotkaniem z Alexem. Lecz tutaj w Magnolii było to normą, a jeżeli Mikoto nie przywykł do przebywania wśród grupy osób, którzy chcąc nie chcąc mogą obserwować każdy jego krok, to musiał się szybko przyzwyczaić. Gdyż codzienne przechadzki po mieście mogą właśnie tak wyglądać. Blondyn zaczął kontynuować.
    Prosi nas o znalezienie jej kota, który od ostatniego czasu ucieka z domu, nic nie je i wraca po nocach budząc ją. Normalnie sama poszłaby go szukać, ale od kilku dni skarży się na ogromne bóle pleców, a z tego co się dowiedziałem lekarz zabronił jej wychodzić z domu przez co najmniej tydzień, a większość czasu leżeć w łóżku nie przemęczając pleców. - Spojrzał na zielonowłosego. - Więc rozumiesz, że takie wstawanie po nocach i otwieranie okna nie sprzyja temu co zalecał lekarz? Dodatkowo mówimy tu o starszej osobie, której może się coś przesłyszeć i na daremno musi wstawać... - Następnie podsunął kartkę bliżej Mikoto.
    Złapanie kota raczej nie powinno być czymś trudnym dla Ciebie, dodatkowo dobrze płaci, więc myślę, że to idealny typ zlecenia by zacząć zarabiać na siebie, a także budować swoją markę. Nie wiem czy wiesz, ale jeżeli jesteś znany, to ludzie mogą zapłacić nawet więcej, a tym myślę, że nie pogardzisz w przyszłości. Prawda?

Offline

 

#10 2018-10-04 08:49:53

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Mikoto co prawda nie odzywał się kiedy blondyn czytał ogłoszenie, ale spojrzenie prawdopodobnie mówiło za niego. Coraz bardziej powątpiewał w blondyna jak i jego słowa czego już nawet nie próbował ukrywać. W końcu czy nie mówił on, że zlecenie jest dla niego zbyt nudne? Gdyby faktycznie tak było to chyba znałby jego treść, a nie przyswajał ją właśnie teraz stojąc przed zielonowłosym.
   - Tak, oczywiście, że rozumiem. - pomyślał dziewięciolatek. Przypuszczał, że właśnie takiej odpowiedzi blondyn się spodziewał. Tylko, że zdaniem Mikoto nie miała ona najmniejszego sensu i raczej zapytałby czy u Alexa wszystko dobrze pod kopułą. Mówił o poważnym zleceniu, a przyszedł z nim do osoby, która dołączyła do gildii kilka dni temu. Tak tak, dziewięciolatek będący w gildii kilka dni, idealna osoba do zajęcia się poważną jak to określił blondyn misją. Naprawdę można było pomyśleć, że facet był głupi. Gdyby tylko nie ten wyraz twarzy i ogólna wesołość która z niego tryskała. Mi-chan już sam nie wiedział co ma o tym myśleć, może on po prostu odgrywał jakąś szopkę przed dzieckiem? Jeśli tak to by mu się to udało, gdyby nie fakt, że zielonowłosy nie był zwyczajnym dzieckiem. A przynajmniej tak o sobie myślał.
     - Powiesz wreszcie coś o zleceniu? - odpowiedział pytaniem. Co prawda lepiej byłoby po prostu wziąć ogłoszenie i samemu przeczytać szczegóły, ale dla Mikoto nie było to takie proste. Nigdy nie nauczył się porządnie pisać czy czytać. Dotychczas taka umiejętność nie była mu potrzebna. Na szczęście siostra była w tym dużo lepsza i w wolnych chwilach starała się nadrobić jego braki w tym względzie. Nie można było powiedzieć, żeby Mi pałał entuzjazmem na tych lekcjach, ale coraz bardziej widoczne było, że umiejętność czytania była użyteczna. Od dziś będzie wkładał w to więcej wysiłku. Tak postanowił i być może jego determinacja nie zniknie do dzisiejszego wieczora. Być może nawet siostrę to ucieszy. Prawdopodobnie jednak szybko ta chęć nauki mu przejdzie. W końcu nauka czytania była naprawdę nudna...
   - I to wszystko jest napisane w ogłoszeniu? - zapytał kiedy blondyn opowiadał o staruszce. Chociaż było to zupełnie niepotrzebne pytanie. Raczej Alex po prostu znał tą osobę. Albo zmyślał chcąc wzbudzić jego współczucie i przekonać do podjęcia zlecenia. Z powodu swojej nieufności wobec ludzi Mi skłaniał się ku tej drugiej opcji i dalej uważał, że facet chce, aby czymś się zajął czyli... zwyczajnie pozbyć. Jego dalsze przekonywanie tylko bardziej go w tym utwierdzało. Mimo wszystko wyciągnął łapkę w kierunku kartki - Dasz mi to? - zapytał mając oczywiście na myśli kartkę ze zleceniem.
   - Zapytam siostrę co tu jest napisane, bo ty chyba nie masz zamiaru mi powiedzieć. - oznajmiłby spoglądając z wyrzutem w oczy Alexa. W końcu zniecierpliwił się już na tyle jego gadką, że nie chciał go słuchać ani chwili dłużej. Zwłaszcza, że nie podał żadnych szczegółów zlecenia. Na pewno  było tam napisane chociażby to jak kot wygląda, albo inne wskazówki mogące pomóc w jego znalezieniu. Przecież to nie możliwe, aby nie było tam jakichś informacji. Zlecenia typu "Kot mi uciekł, pomóż. pani y~" musiałoby okazać się zwykłym żartem, nawet Mi to wiedział. Tak więc jeśli było to wszystko to tak jak powiedział miał zamiar spotkać się z siostrą, która prawdopodobnie była teraz w gildii.

Offline

 

#11 2018-10-04 11:56:39

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #5

    Widzę, że się niecierpliwisz, więc inaczej Ci to przekażę. - Westchnął po czym skierował się na pobliską ławkę. Po jego twarzy można było poznać oznaki zmęczenia, ale trudno określić po czym dokładnie. Niewątpliwie jest to dobry chłopak, który rozumie trochę więcej niż zielonowłosemu się wydaje. Jest w gildii od niedawna i musi w końcu przyjść czas by zrozumieć jakie panują tutaj zasady i zapomnieć o tym, co było wcześniej.
    Siedząc na drewnianej ławce pod wielkim drzewem Alex pochylił lekko głowę do przodu, a spojrzenie spod brwi skierował na Mikoto. Po chwili przerwy spowodowanej zebraniem myśli i dobraniu odpowiednich słów blondyn przemówił, lecz tym razem poważniejszym tonem. - Nie robię tego specjalnie, bo chce Cię zdenerwować. Razem z siostrą dołączyliście do nas kilka dni temu. Wszystkim nowym członkom dajemy kilkudniowy okres, w którym na spokojnie mogą poznać gildię od wewnątrz, osoby, a także same miasto. Mistrzyni doskonale zdaje sobie sprawę, że nie wszędzie jest tak spokojnie jak tutaj, lecz tym samym nie interesuje się naszą przeszłością. Żyłeś w lepszym miejscu to dobrze? W gorszym? To niekoniecznie, ale teraz jesteś magiem Fairy Tail gdzie liczy się przede wszystkim zaufanie. Śmiało mogę stwierdzić, że nie jesteś wyjątkiem. Każdy z nas był podobny do Ciebie, mniej lub bardziej.
    Powstał po czym wręczył Mikoto kartkę, a następnie schował dłoń do kieszeni, z której można było słyszeć wyraźny szelest papieru. Zielonowłosy mógł jedynie podejrzewać co to jest i prawdopodobnie miałby rację. Lecz Alex jej nie wyciągał i raz jeszcze zwrócił się do młodego. - Pani Felucii mieszka niedaleko stąd. Wystarczy, że będziesz szedł cały czas prosto, a przy budynku z szyldem "Zwierzęta na każdą kieszeń" skręcisz w prawo, a następnie szukał budynku z numerem 69. Na kartce masz dokładny adres razem z grafiką kota, a także charakterystycznymi znakami takimi jak na przykład obroża. Jak chcesz możesz pójść do niej po więcej szczegółów, albo zacząć szukać. Z tego co wiem staruszka widziała jak kocur ostatnio zmierza w okolice doków, ale pewności nie mam. Wybór należy do Ciebie.
    Zatrzymał się w miejscu i spoglądał jeszcze przez jakiś czas na Mikoto. Przekręcił delikatnie głowę w prawo i westchnął. Trudno powiedzieć co dokładnie miał na myśli tym gestem, ale jeszcze nie zawrócił. - Pamiętaj, jesteś z Fairy Tail. Jesteśmy Twoją drugą rodziną, na której możesz polegać... Lecz czy to samo można powiedzieć w Twoim przypadku? - Jednak nie czekał na odpowiedź i ruszył w kierunku budynku gildii. Zapewne zostawił ją dla samego Mikoto, by ten mógł nad nią pomyśleć. Nie miał zamiaru go przestraszyć, a jedynie uzmysłowić odnośnie kilku nowych rzeczy, które niewątpliwie zmienią życie zielonowłosego.

Offline

 

#12 2018-10-05 11:02:20

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Alex mylił się zupełnie. Mikoto wcale się nie niecierpliwił. Raczej towarzystwo blondyna zaczynało mu coraz bardziej działać na nerwy. Mimo to chłopaczyna postanowił sprawę doprowadzić do końca i usiadł na ławce obok starszego maga. Niczego nie odpowiedział na pierwsze słowa blondyna chociaż miał szczere wątpliwości czy ten faktycznie nie robi tego wszystkiego, aby go zirytować. Po prostu słuchał i miał wrażenie, że w końcu Alex starał mu się coś uzmysłowić. W przeciwieństwie do tego jak wcześniej zalewał go potokiem nie interesujących go słów teraz zdawał się zmierzać do celu. Taki Mi-chan miał wrażenie, acz nie do końca wiedział co takiego chciał mu przekazać bądź uzmysłowić. Jeśli chciał mu coś powiedzieć to powinien powiedzieć to wprost. Czy chodziło mu o to, aby im zaufać? Że może im zaufać? Jeśli właśnie to Alex chciał przekazać to marnował czas. Mikoto mógł dołączyć do gildii i być teraz częścią Fairy Tail, ale dla niego wszyscy w tej gildii prócz jego siostry byli dla niego po prostu obcymi osobami. Nie było możliwości, aby im zaufał od tak.
   - Skoro tak mówisz. - odparł po chwili kiedy blondyn skończył mówić. Nawet jeśli faktycznie byli do niego podobni, mieli podobne doświadczenia - w co wątpił - nie sprawiało to, że miał zamiar im zaufać. Nie chciał też całkowicie negować słów Alexa więc odpowiedział w ten własnie sposób.
     W końcu starszy mag podniósł się z ławki podając mu zlecenie. Zaczął też wyjawiać więcej informacji na jego temat. Mi-chan słuchał uważnie starając się jak najwięcej zapamiętać. W końcu czytanie sprawiało mu sporo problemów więc fakt, że Alex jednak zdecydował się powiedzieć co jest napisane w ogłoszeniu było niezwykle pomocne.
   - Rozumiem, dziękuje. - odparł grzecznie. W końcu blondyn podzielił się z nim nawet swoimi własnymi przemyśleniami, których prawdopodobnie nie było na kartce.
   Przed odejściem Alex zdecydował się dodać coś jeszcze. Nie czekał jednak na odpowiedź Mikoto i prawdopodobnie dobrze zrobił, bo chłopaczyna odpowiedzi by nie udzielił. A już na pewno nie takiej jakiej blondyn mógł się spodziewać. Byli drugą rodziną, na której można było polegać? Dobre sobie. Mogło to sobie ładnie brzmieć i pewnie nawet Alex pomyślał, że rzucił jakąś fajową kwestią. Naprawdę musiał nie mieć najmniejszego pojęcia o ich przeszłości skoro określił się jako część jego drugiej rodziny. Wyłączając siostrę jego rodzina była najgorszym co go dotychczas spotkało. Nie potrzebował powtórki.
    Potrzebował chwili, aby otrząsnąć się ze swoich ponurych myśli. Po Alexie nie było już śladu więc postanowił czymś się zająć. Niby miał zamiar iść do gildii, aby zobaczyć się z siostrą, ale pomysł porzucił. Chwilowo nie miał ochoty widzieć gęby blondyna więc postanowił zająć się tym zleceniem. Podążając za wcześniejszymi wskazówkami miał zamiar odnaleźć dom właścicielki kota. Planował zacząć od spotkania z tą staruszką. Kiedy (jeśli) udało mu się odnaleźć wspomniany budynek z numerem 69 zapukał w drzwi.

Offline

 

#13 2018-10-05 21:08:59

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #6

    Mikoto postanowił dać Alexowi jeszcze jedną szansę i wysłuchać go zanim uda się do gildii, by starsza siostra wytłumaczyła szczegóły zlecenia. Usiadł obok niego i wsłuchiwał się w każde jego słowo. Czy to za sprawą szczęścia czy specjalnych umiejętności czytania w myślach, którymi może dysponował blondyn, ale Mikoto otrzymał pozostałe szczegóły odnośnie zlecenia, które przygotował dla niego starszy towarzysz z gildii. Była wzmianka o miejscu zamieszkania staruszki, a także grafika zawierająca szczegółowe informacje odnośnie kota. Jeżeli zielonowłosy chciał uporać się jak najszybciej z tą sprawą mógł udać się w kierunku doków, o których wspomniał Alex. Wszak świeże rybki i magazyny owoców morza to idealnie miejsce dla takiego sierściucha.
    Młody wróżek udał się jednak wpierw do mieszkania starszej pani, by tam zdobyć pomocne informacje, które pomogłyby w szybkiej realizacji zadania. Sam Alex powiedział, że nie ma nic trudnego przecież w znalezieniu jednego czworonoga. Prawda?
    Po tym jak Mikoto skręcił w prawo zgodnie ze wskazówkami Alexa, ujrzał przed sobą dość specyficzną ulicę. Z jednej strony były wysokie, odnowione kamienice, pomalowane na biało i lekką czerwień. Zaś na przeciwko rozciągały się domki jednorodzinne, wszystkie ogrodzone jednakowym, białym płotkiem sięgającym mniej więcej na metr wysokości. Każdy z domów pomalowany był na jeden z sześciu różnych kolorów, w których skład wchodziły dwa odcienie niebieskiego, czerwony, biały, kremowy i zielony. Numerek, który interesował Mikoto znajdował się nad drzwiami, o złotej lub srebrnej barwie. Po około dziesięciu minutach normalnego chodu, zielonowłosy mógł dostrzec szukany budynek. Czerwony kolor zdobił ściany, zaś na podwórku o niewielkiej powierzchni kręciła się pewna młoda kobieta, zajmująca się kwiatkami pod oknem. Zbytnio nie zwracała uwagi na to co dzieje się na ulicy, jedynie od czasu do czasu rozmawiała z kimś, kto znajdował się wewnątrz domu.

Offline

 

#14 2018-10-06 09:29:14

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Szczerze mówiąc zielonowłosy obawiał się, że zwyczajnie się zgubi poszukując domu zleceniodawczyni. Albo przynajmniej, że będzie miał problemy z trafieniem tam. W końcu nie znał miasta zbyt dobrze - był tu od zaledwie kilku dni - więc jego obawy były prawdopodobnie uzasadnione. Pomylił się. Wskazówki Alexa okazały się na tyle dokładne, że odnalazł dom staruszki bez najmniejszego problemu. Miła niespodzianka, takie rzeczy przytrafiały mu się wyjątkowo rzadko.
   Kolejną niespodzianką była młoda kobieta zajmująca się kwiatami przed domem staruszki. Blondyn nie wspominał, żeby miała córkę czy wnuczkę. Niby nie miało to nic wspólnego z jego zadaniem, ale tak samo było na przykład z informacjami takimi jak zalecenia lekarza względem staruszki. Kim więc mogła być? Faktycznie jakąś krewną, a może zwyczajnie dobrą sąsiadką? Nie zaraz, po co w ogóle się nad tym zastanawiać. Nie miało to najmniejszego znaczenia. A i Mikoto nie należał do jakichś specjalnie ciekawskich ludzi. Postanowił od razu przejść do rzeczy. Zignorował kobietę, której z pewnością nie można było nazwać staruszką i podszedł do drzwi budynku, w które zadzwonił ewentualnie zapukał przekonany, że był to najszybszy sposób, aby spotkać się z panią Felucii.

Offline

 

#15 2018-10-06 18:49:34

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #7

    Młody wróżek nie napotkał na swojej drodze żadnych niedogodności losu. Jego obawy były jak najbardziej daremne, a wskazówki, którymi podzielił się Alex dokładnie wskazały budynek, którym interesował się Mikoto. Jak widać, w tej kwestii można było mu bez najmniejszych problemów zaufać, a z tym zielonowłosy ma problemy, wnioskując po poprzedniej rozmowie z blondynem. Jedyną osobą, którą darzył zarówno szacunkiem jak i zaufaniem prawdopodobnie była jego siostra, ale musi mieć na uwadze, że wstępując do wspólnoty magów, grono tych osób musi się diametralnie powiększyć. Może nie od razu, lecz pewnie jest, że w niedalekiej przyszłości w życiu Mikoto musi nastąpić zmiana.
    Postanowił zignorować młodą kobietę, która zajmowała się kwiatkami przy parapecie posadzonych w plastikowej, białej doniczce. Nie można było tego samego powiedzieć o niej. Gdy tylko zielonowłosy zrobił pierwsze kroki na kamiennym chodniku ciągnącym się aż po same drewniane drzwi, młoda dama natychmiast odwróciła się w jego kierunku i z lekkim zdziwieniem na twarzy zapytała. - Przepraszam... W czym mogę pomóc? - Następnie odłożyła sekator na bok, a dłonie wytrzepała o spodnia. Miała długie czarne włosy, sięgające aż do pasa, a na głowie beżowy kapelusz, z białą chustą na środku. Ubrana w czarne obcisłe, materiałowe spodnie 3/4, a także różową bluzkę na ramiączkach, na którą narzucona była jasnoniebieska koszula, z podwiniętymi rękawami. Była niewiele wyższa od niego, ale zdecydowanie niższa niż jego kompan z gildii, z którym wcześniej rozmawiał.

Offline

 

#16 2018-10-07 10:13:03

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     O ile po rozstaniu z Alexem w drodze do domu zleceniodawczyni zielonowłosy nie napotkał żadnych przeszkód tak wystarczyło kilka kroków od wejścia na działkę, aby pojawiła się pierwsza niedogodność. Niby Mikoto mógł tą kobietę zwyczajnie zignorować i ruszyć w kierunku drewnianych drzwi przed nim, ale było to co najmniej niegrzeczne. W końcu mogła okazać się krewną staruszki, o której wspominał blondyn, chłopaczyna nie mógł wykluczyć tej możliwości. Dlatego młody mag zatrzymał się kierując spojrzenie na nieznajomą. Zielone ślepia zlustrowały ją szybko. Nie potrafił odgadnąć ile mogła mieć lat, była niewiele wyższa od niego, ale nie uznał tego na dostateczny dowód na to, że byli w podobnym wieku. Bardziej prawdopodobne było to, że była po prostu niska. Uznał, że powinien zachowywać się wobec niej grzecznie. Tym bardziej, że w jej oczach prawdopodobnie był intruzem. Nie ważne czy mieszkała w tym miejscu czy nie chłopaczyna odnosił wrażenie, że znała się z jego zleceniodawczynią. To właśnie prawdopodobnie z panią Felucii rozmawiała zajmując się kwiatami. No chyba, że pomylił domy co byłoby nieco zawstydzające. Dlatego zanim odpowiedział jeszcze raz spojrzał na budynek upewniając się czy na pewno znajduje się na nim właściwy numerek.
   - Nie wydaje mi się, żebym potrzebował pani pomocy. - odparł w końcu na jej pytanie. Jego zielone ślepia zatrzymały się na jej oczach kiedy już upewnił się, że był to właściwy budynek. W każdym razie jego odpowiedź pewnie sprawiła, że kobieta była jeszcze bardziej zaskoczona niż przed zadaniem pytania. Wypadało wyjaśnić dlaczego narusza czyjąś prywatność. Dlatego chłopaczyna grzecznie dodał - Przyszedłem do pani Felucii w sprawie zlecenia, które ogłosiła. - wydawało mu się, że w ten sposób jasne powinno się stać dlaczego tu był i nieznajoma przestanie mu przeszkadzać. Sytuacja powinna stać się klarowna więc Mikoto skinął głową w kierunku kobiety po czym ponownie ruszył w kierunku drzwi z zamiarem poinformowania gospodarza, że ma gościa.

Offline

 

#17 2018-10-07 19:07:40

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #8

    Kobieta spojrzała krzywo na chłopca, po tym jak beztrosko odpowiedział na jej pytanie, jak gdyby nigdy nic. Rozejrzała się dookoła myśląc, że to jakiś psikus, szukając winnych tego zajścia, ale nikogo podejrzanego nie ujrzała. Poczuła się lekko zmieszana całą tą sytuacją. Nie codziennie jest uczestnikiem takiego zajścia, lecz dopiero dalsza wypowiedź zielonowłosego rozjaśniła nie co sytuację ale nie na tyle, na ile Mikoto myślał. Gdy tylko chciał pociągnąć za klamkę sprawdzając czy numer domu zgadza się, co oczywiście było prawdą, kobieta natychmiast podbiegła pod drewniane drzwi i uderzyła w nie dłonią uniemożliwiając młodemu otwarcie ich. Nie wyglądała na silną więc mógł się z nią siłować, ale czy było warto?
    Ta spojrzała na niego jeszcze bardziej podejrzliwym spojrzeniem od czubka jego głowy po same stopy, a następnie odpowiedziała tym samym, czym Mikoto poczęstował ją na dzień dobry. Jej ślepia wbiły się w jego, a twarz lekko poczerwieniała. Wypuściła powietrze i przemówiła do gościa. - Możesz to jakoś udowodnić? - Zapytała robiąc krok w bok i tym samym stając na przeciw chłopaka blokując przejście. Stała wyprostowana z rękoma splecionymi na piersiach i spoglądała przedstawiciela Fairy Tail. - Czy zdajesz sobie sprawę ile razy próbowano oszukać Felicie? Myślisz, że od tak Ci uwierzę? - Zapytała lekko poddenerwowana.
    Wewnątrz mieszkania za to można było usłyszeć cichy śmiech połączony z wyrazistym dźwiękiem suchego kaszla, który występował na przemian.

Offline

 

#18 2018-10-08 10:03:52

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Mikoto grzecznie odpowiedział kobiecie, która go zaczepiła. Nie miał do niej żadnego interesu i wyraźnie zaznaczył w jakim celu się tutaj znalazł. Sytuacja powinna być jasna i klarowna. Sprawa załatwiona. Tak widział to zielonowłosy, ale kobieta zupełnie się z tym nie zgadzała. Nagle podbiegła bliżej i go zaatakowała. Czy raczej uderzyła dłonią w drzwi, ale Mikoto miał wrażenie, że było to wymierzone w niego. Zareagował automatycznie. Nie miał najmniejszej ochoty być bitym. Szczególnie kiedy jedyne co zrobił to próba porozmawiania z kobietą przed przystąpieniem do zadania, którego się podjął. Nie raz już czy dwa był atakowany i bity bez najmniejszego powodu, ale nie miał najmniejszego zamiaru pozwolić, aby stało się kiedykolwiek ponownie. Odskoczył do tyłu sięgając do kieszeni. Wyciągając dłoń trzymał w niej swój nowo nabyty scyzoryk. Jego ostrze było już uwolnione.

https://i.imgur.com/iv0wLom.png


     Kiedy kobieta zdecydowała się spojrzeć w oczy chłopca dostrzegła, że nie miały wcześniejszego dziecięcego wyrazu. Było w nich całkowite skupienie, z którym obserwował każdy najmniejszy jej ruch. Jego ciało było napięte, a w dłoni trzymał mały nożyk. Nie wyglądało też na to, żeby miał zamiar odpowiadać na jej kolejne pytania. Ba, on zdawał się ich nawet nie słyszeć. W żaden sposób na nie nie reagował i zwyczajnie nie spuszczał z niej wzroku. Jednak tak naprawdę nie było tak, że ich nie słyszał. Słyszał i zrozumiał je bardzo dokładnie. Po prostu nie miał najmniejszego pojęcia dlaczego zaczęła pieprzyć od rzeczy po tym jak go zaatakowała. Zaczął wszystko rozumieć kiedy usłyszał śmiech dobywający się zza drzwi. To był żart. Kobieta przed nim i osoba za drzwiami robili sobie z niego żarty. Alex oczywiście był tego częścią. Teraz rozumiał czym spowodowana była jego wcześniejsza wesołość. Prawdopodobnie też był gdzieś tutaj i wszystko obserwował. Nie obniżając swojej czujności względem nieznajomej Mikoto starał się rozejrzeć dookoła poszukując jakichkolwiek oznak obecności blondyna. Nie ważne czy go znalazł czy nie. Po tym jak uświadomił sobie o co w tym wszystkim chodzi nieco się rozluźnił. Schował scyzoryk i zaczął mówić do siebie. Mimo to wciąż uważał na kobietę i akcje jakie mogła podjąć.
   - Wiedziałem... Od początku to zadanie nie miało najmniejszego sensu. Złapać i oddać kota, który i tak zaraz ucieknie? Byłem głupi, że dałem się nabrać na coś takiego... - uśmiechnął się smutno do swoich myśli wypowiedzianych na głos. Smutny wyraz, który przez krótką chwilę przybrała jego twarz zniknął kiedy ponownie spojrzał w oczy kobiety. W jego ślepiach jarzyła się czysta wrogość względem nieznajomej. - Mam nadzieję, że dobrze bawiliście się przy tym kawale. - nawet nie próbował kryć złości w swoim głosie. Nie miał też wątpliwości, że przynajmniej jedna osoba bawiła się przy tym świetnie, słyszał to doskonale. Nie wiedział kto znajdował się wewnątrz budynku, ale nie miało to najmniejszego znaczenia. Czuł względem tej osoby dokładnie to samo co do kobiety stojącej przed drzwiami. Chyba nie trzeba dodawać, że tyczyło się to również Alexa. Zaczynał już żałować dołączenia do Fairy Tail. Cóż, nie było tak, że nie mógł opuścić jej szeregów. A nawet jeśli mógł zwyczajnie uciec. Siostra pewnie będzie podzielała jego zdanie kiedy usłyszy o przygodzie, która go dzisiaj spotkała. W każdym razie nie było sensu dłużej tu stać i robić z siebie jeszcze większego pośmiewiska.
     - Żegnam. - rzucił tak zimno jak tylko potrafił i ruszył do wyjścia.

Ostatnio edytowany przez Mikoto (2018-10-08 10:34:00)

Offline

 

#19 2018-10-08 17:44:07

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #9

    Mikoto nie był zwyczajnym dzieckiem, jakie można spotkać tu na ulicy czy w gildii, w której jest kilku rówieśników w jego wieku. Był wyjątkowy, lecz nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dość szybko reagował złością, agresją i niechęcią do drugiej osoby, która stanęła mu na drodze z błahych powodów, których nawet nie brał pod uwagę w swoim postępowaniu. Odskoczył do tyłu w momencie gdy kobieta podbiegła pod drzwi chcąc chronić własności starszej pani przed potencjalnym złodziejaszkiem. Niby jesteśmy we Fiore, w kraju, w którym przestępczość jest na bardzo niskim poziomie, ale z uwagi na sytuacje jaka ostatnio panuje w większości krajach, coraz częściej mieszkańcy Magnolii borykają się z problemem jakim są drobni złodzieje, którzy nie znaleźli dla siebie żadnego zajęcia po legalnym przekroczeniu granic. Dlatego też kobieta zareagowała tak, a nie inaczej.
    Młody wróżek skierował w jej stronę swoje mordercze spojrzenie, zaś w dłoni trzymał przygotowany scyzoryk. Wystarczyło zrobić tylko kilka kroków do przodu i w odpowiednim momencie wyciągnąć dłoń. Zapewne był do tego zdolny tylko czy okoliczności na to pozwalały? Nie dość, że kobieta mogła wyjść zwycięsko z tego pojedynku to jeszcze pozostawiał tłum gapiów, który znajdował się na ulicy i co chwilę spoglądali na wrzaski dobiegające z ogródka. Niewątpliwie byłby to problem nie tylko dla niego ale i gildii, która na tle pozostałych legalnych organizacji tego typu wypadała najlepiej. We Fiore nie doszły jeszcze żadne ugrupowania antymagiczne, a ogólny szacunek do Fairy Tail jak był, tak jest bez zmian. Trudno sobie teraz wyobrazić co by spotkało chłopaka i jego siostrę gdyby jednak zdecydował się na bezpośredni kontakt.
    Wycofał się. Gdy tylko przekroczył niewielki płotek, kobieta zrobiła to samo wchodząc do środka budynku. Mikoto był w stanie usłyszeć dźwięki rozmowy, dzięki temu, że ogrodniczka pod wpływem emocji nie była w stanie opanować swojego głosu, lecz z powodu dystansu jaki go dzieł do drzwi i uchylonego okna, nie był w stanie dokładnie zrozumieć ani jednego słowa. W tej sytuacji miał wolną rękę do podejmowania decyzji. Z drugiej jednak strony jeżeli nie jest w stanie wykonać tak prostego zadania, to czy poradzi sobie z o wiele trudniejszym?

Offline

 

#20 2018-10-08 18:33:07

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     Chłopaczyna został wzięty za jakiegoś złodzieja? Nawet przez myśl mu nie przeszła taka opcja. Z tego co się orientował złodzieje i im podobne osobniki działają raczej pod osłoną nocy starając się działać po cichu. Nigdy nie zdarzyło mu się widzieć czy chociażby słyszeć o złodzieju, który wchodzi do czyjegoś domu w środku dnia w dodatku w międzyczasie gawędząc sobie z domownikiem czy jego sąsiadem. A Mi-chan miał już do czynienia z takimi czy nawet gorszymi kanaliami. Dlatego nawet przez myśl mu nie przeszło, że mógł zostać wzięty za złodzieja. Nie zrobił zupełnie nic, nawet powiedział w jakiej sprawie przychodzi. I został za to zaatakowany. Fakt dobył nóż, ale tylko dla własnego bezpieczeństwa gdyby kobieta miała zamiar za nim podążyć i znów zaatakować. Jednak tak szybko jak zrozumiał, że stał się ofiarą kawału schował broń i odszedł. Nie ze względu na gapiów czy fakt, że przejmował się reputacją Fairy Tail. Szczególnie to drugie miał w głębokim poważaniu po dzisiejszych doświadczeniach.
   Wyszedł poza obszar działki i zamknął za sobą furtkę. Kiedy był już na ulicy sięgnął do kieszeni po ogłoszenie, które podał mu Alex. Chciał się mu przyjrzeć, ale najpierw zdecydował się odejść od domku z numerem 69. Wiedział jak ta scena mogła wyglądać z zewnątrz dlatego postanowił się oddalić. Nie zwracał też najmniejszej uwagi na głosy dobiegające z wnętrza budynku, do którego drzwi wcześniej chciał zapukać. W najmniejszym stopniu nie interesowało go o czym mogły rozmawiać osoby wewnątrz. Kiedy znalazł się już kawałek od rzeczonego domku postanowił dokładniej przyjrzeć się ogłoszeniu. Wyglądało na autentyczne. Czy naprawdę byli ludzie skłonni posunąć się tak daleko dla zwykłego żartu? Pewnie tak. W każdym razie Mi-chan nie miał zamiaru zostawić tego jak teraz. Został potraktowany w taki, a nie inny sposób i miał zamiar się za to odpłacić. Zaczął dokładnie badać ilustrację kota. Co prawda mogła być fałszywa, ale to nic. W takim wypadku znajdzie jakiegoś innego futrzaka i zostawi jego truchło na płocie domku z numerem 69. Jeśli jednak zdarzy się, że ogłoszenie było prawdziwe, jeśli przypadkiem natrafi na sierściucha jak ten w ogłoszeniu... W takim wypadku z największą przyjemnością odstawi go pod dom, z którego nawiał. Chociaż z drugiej strony... co winny był mu biedny zwierzak? Czy powinien cierpieć za to jak został potraktowany przez jego właścicielkę i jej znajomych? Uśmiech, który jeszcze przed chwilą zdobił dziecięcą twarz zniknął. Później się zdecyduje, o ile uda mu się zwierzaka znaleźć. Poszukiwania zacznie od doków, o których wspominał blondyn. W końcu co mu szkodziło spróbować, prawda? Ruszył we wyżej wspomnianym kierunku rozglądając się za poszukiwanym kotem. Było kilka szczegółów jak na przykład obroża dzięki, którym mógł odnaleźć właściwe zwierze. Miał też w miarę dokładny obrazek, a i determinacji mu nie brakowało. Szkoda tylko, że raczej niewielu pochwaliłoby motywy, z których owa determinacja się bierze.

Offline

 

#21 2018-10-08 20:27:40

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #10

    Zielonowłosy postanowił jednak spróbować wypełnić zlecenie, które otrzymał od Alexa. Mimo, że miał w poważaniu reputacje własnej gildii, to nie da się ukryć, że to właśnie tam w pierwszej kolejności może udać się jeżeli poczuje pragnienie, głód albo po prostu chęć rozmowy o własnych problemach, które najlepiej zwalcza się w gronie najbliższych osób. Ze swojej prawdziwej rodziny miał tylko siostrę, ale i to może okazać się niewystarczające jeżeli to co siedzi wewnątrz człowieka jest na tyle skomplikowane, że jedna dodatkowa osoba sobie z tym nie poradzi. Z drugiej strony zapewne szopka jaka miała miejsce chwilę wcześniej na pewno utkwi mu na długo w pamięci, biorąc pod uwagę fakt, że całe to wydarzenie odebrał jako głupi żart, co być może jest prawdą?
    Przyjrzał się fotografii kota dostarczonej do zlecenia. Trudno powiedzieć jakich dokładnie był rozmiarów, przedstawiony był w siedzącej pozie z przekręconą głową lekko w lewą stronę ukazując w całości prawy profil pyszczka. Na szyi miał ciemną obroże z prawdopodobnie metalowym kwadracikiem na środku, na którym wyryty był adres. Nie był w stanie przeczytać nazwy ulicy aczkolwiek bez problemu ujrzał numer 69, a w tle te same kwiatki, którymi zajmowała się spotkana wcześniej kobieta. Jedną przednią łapkę miał całą czarną, zaś resztę jasne. Długi ogon, który rozciągał się przed nim był dwukolorowy, najpierw ciemniejsza barwa, a od połowy aż po koniec jaśniejsza. Dodatkowym elementem charakterystycznym była wyjątkowa plamka na prawym boku wyglądająca jak zniekształcona pięcioramienna gwiazda. Reszta wyglądała jak u zwykłego, domowego kocura, którego właściciel bądź właścicielka dobrze karmiła.
    Mikoto udał się w kierunku doków, tam gdzie radził mu zacząć od początku Alex. Na szczęście nie były one daleko więc podróż z jednej dzielnicy do drugiej nie powinna zająć wróżce dużo czasu, dzięki czemu jest szansa, że znajdzie zgubę dużo szybciej niż przypuszcza. Po kilku minutach drogi dało się czuć charakterystyczny zapach owoców można, który w tej części miasta był niczym szczególnym.

W następnym poście daj z/t do Portu

Offline

 

#22 2018-10-09 11:45:18

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

    W do dzielnicy portowej Magnolii zielonowłosy nie zaprzątał sobie głowy gildią, a tym bardziej tym co go spotkało kilka chwil wcześniej. Myślenie o tym tylko go drażniło wprawiając w nieprzyjemny humor. Zamiast tego skupił się na studiowaniu fotografii kota. Dalej nie był pewny czy miało to jakikolwiek sens, ale chciał czymś chwilowo zająć myśli i poszukiwanie futrzaka jak najbardziej się do tego nadawało. Przyswajanie tego jak kot wyglądał, aby być w stanie go później rozpoznać nie okazało się specjalnie trudne. Zwierzak miał kilka charakterystycznych cech dzięki którym - jak miał nadzieję Mikoto - będzie można go bez trudu rozpoznać. Większym problemem wydawało się być samo odnalezienie kota. Może i zlecenie "znaleźć zaginionego kota" brzmiało banalnie, ale chłopaczyna był przekonany, że wcale takie banalne nie było. W końcu miasto było spore. I znalezienie jakiegoś zwierzaka w tym wielkim mieście wcale nie wydawało mu się łatwe. Być może gdyby miał więcej informacji... Ale próba zdobycia ich skończyła się jak się skończyła. Dlatego Mi-chan zmuszony był polegać na szczęściu i ogólnej wiedzy na temat kotów. A, że za eksperta w dziedzinie futrzaków się nie uważał bezpieczniej było założyć, że powodzenie poszukiwań zależało tylko i wyłącznie od szczęścia. Czy Mikoto miał szczęście? Gdyby zadać mu takie pytanie bez chwili zawahania odpowiedziałby, że nie. Dlatego zadanie wydawało mu się trudne. Jednak mimo to miał zamiar go odnaleźć. Miał ku temu swój powód i determinacji mu nie brakowało.
     Całą drogę do doków studiował fotografię i nie zdążył zastanowić się od czego zacząć. Cóż, ponoć ogłoszenie mówiło, że kiedy kot wraca do domu nic nie je. To by znaczyło, że musiał zaspakajać głów kiedy był na zewnątrz. Mi-chan postanowił od tego właśnie zacząć. Tylko gdzie kot w dokach mógł zdobyć coś do jedzenia? Prawdopodobnie wszędzie... Z westchnieniem zielonowłosy wszedł do doków rozglądając się za poszukiwanych futrzakiem. Może zacząć od zaułków? Chyba właśnie w zaułkach gdzie składowało się śmieci zwykle można było znaleźć dzikie koty czy inne zwierzęta poszukujące pożywienia. Tak, od tego Mikoto postanowił zacząć. Zaułki były jego pierwszym celem. Oczywiście mimo, że to na nich miał zamiar się skupić to mając w zasięgu wzroku jakieś stoiska z rybami czy innymi owocami morza też zwracał uwagę czy wokół nich nie kręcą się jakieś futrzaki.

z/t, Fiore -> Magnolia -> Port

Offline

 

#23 2018-10-17 14:46:43

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Sklepy

Misja prosta - Mikoto - #22

    Mikoto miał swoje podejrzenia odnośnie członków gildii Fairy Tail. Może były one słuszne, może nie. Okaże się dopiero w przyszłości, choć niewykluczone, że była to dla niego nowość z powodu tego gdzie razem z siostrą musiał mieszkać wcześniej. Magnolia to jednak zupełnie inne miejsce i być może potrzeba czasu żeby się przyzwyczaić do atmosfery jaka tutaj panuje. Oczywiście wszędzie można spotkać zło w jakiejkolwiek postaci, ale prawda była taka, że w przypadku Fiore nigdy nie wydarzyło się nic podobnego, co zielonowłosy razem z siostrą musieli przeżywać.
    Zaciekawiło go stwierdzenie o przerażającej stronie mistrzyni. Gdyby tak na to spojrzeć to przez ten krótki czas nie zauważył aby ktokolwiek się jej przeciwstawił czy chociażby miał inne zdanie niż ona sama. Trudno powiedzieć czy to ze względu na szacunek, na płeć czy może coś jeszcze, co na chwilę obecną jest dla Mikoto czymś nieodkrytym. Mihoko jedynie przytaknęła, ale nie chciała odpowiadać na to pytanie. Być może chciała uniknąć wyciągania pochopnych wniosków, w końcu mówimy tu o samej mistrzyni. - Hmm... Powiedziałam, że jesteśmy z malutkiego miasteczka, zapomnianego przez świat, którego nieopodal znajdowała się gildia magów, którą chcieliśmy unikać. W przypadku rodziny nie chciałam przywoływać tamtych wspomnień więc powiedziałam, że zginęli w wypadku. A Fairy Tail wybraliśmy bo... szukaliśmy miejsca, które nie będzie kojarzyło się z naszym domem... Uznałam, że to wystarczy. W każdym bądź razie nie pytała o szczegóły. - Odpowiedziała niepewnym głosem. Nie wiedziała czy postąpiła słusznie czy może lepszym rozwiązaniem było nic nie mówić i udawać przestraszoną gdy ktoś chce poznać ich przeszłość?
    Dochodzili do budynku, w którym mieszka właścicielka i zleceniodawczyni. Mikoto od razu zaczął wyjaśniać jak będzie wyglądał proces oddawania kota i to jak chce pilnować by nie doszło do niczego złego. Nadal nie ufał Magdalenie i wolałby żeby siostra nie musiała się z nią użerać tak jak to było w przypadku Mikoto. Przekazał jej kota, a sam pozostał z tyłu by mieć na wszystko dobry widok. Mikoho podeszła pod drzwi i zapukała. Otworzył jej mężczyzna ubrany w biały kitel, wskazywało na to, że jest lekarzem i mimo zalecenia swojego młodszego brata, dziewczyna i tak weszła do środka. Minęło pięć minut, potem dziesięć a starsza siostra nie wychodziła. Było słychać odgłosy rozmów lecz zielonowłosy nie był w stanie określić o czym dokładnie rozmawiają. Po około dwudziestu minutach drzwi się otworzyły, a z nich wyszła Mihoko trzymając w ręce niewielką reklamówkę z bliżej nieokreśloną zawartością. Podziękowała i wróciła do Mikoto przepraszając, że zajęło jej to tyle czasu. - Chciałam zrobić tak jak mówiłeś, ale pani... Felicia - Zamyśliła się chwilowo. - Tak, pani Felicia nie była w stanie podnieść się z łóżka więc musiałam wejść do środka. Oczywiście podziękowała za odnalezienie kota i pytała dlaczego wcześniej go jej nie zwróciłeś. Skłamałam, że musiałeś go opatrzyć i za pomocą magii wyleczyć i raczej uwierzyła. W podzięce dała nam ciastka domowej roboty, nie jest ich za wiele, ale smakują dobrze. - Uchyliła reklamówkę by Mikoto mógł się przyjrzeć. - A także zapłatę, która należy Ci się. - Wystawiła dłoń z niewielką sakiewką, której zawartość zgadzała się z tym co powiedziała. Ruszyli przed siebie.

No cóż. Koniec przygody i zadania, z którym zapewne problemy miałby nawet mag klasy S Podsumowanie ukaże się dzisiaj, nie wiem kiedy, ale dzisiaj.

Offline

 

#24 2018-10-17 15:38:40

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Sklepy

     - Powinnaś powiedzieć prawdę. A przynajmniej częściowo, że ktoś go zadźgał. Jeśli będzie się tym interesować może dowiedzieć się, że ją okłamałaś. No nieważne, z matką nie będzie problemu. Pewnie dalej gdzieś żyje, ale nie wydaje mi się, żebyśmy jeszcze kiedyś się z nią zobaczyli. - odparł spokojnie. Trochę martwił go fakt, że kłamstwo z wypadkiem ojca wyjdzie na jaw, ale cóż, trudno. Wystarczy, że teraz będą się tego trzymali, bo wątpliwe, żeby mistrzyni mogła to odkryć na własną rękę. Raczej nie powinno być z tym problemu tak długo jak będą o tym pamiętać. Jeśli chodziło o matkę to szczerze mówiąc Mikoto nie miał pojęcia co się z nią stało. Po prostu któregoś dnia zniknęła. On sam nie pamiętał nawet jak wyglądała, ciekawe czy Mikoho miała jakieś wspomnienia z nią związane? Jeśli tak to może nie była względem niej tak obojętna jak jej młodszy brat. Dla niego - kompletnie nie pamiętającego chociażby tego jak wyglądała - nie liczyła się kompletnie. Po tym jak zniknęła zostawiając ich z tym człowiekiem nie interesowało go co się z nią stało. Faktycznie mogła już nie żyć i nie specjalnie go to obchodziło. W każdym razie pokiwał głową i zgodził się z siostrą. - Tak, powinno wystarczyć. Po prostu musimy trzymać się tego, że zginęli w wypadku. Nie martw się. - pocieszył ją, bo zdawał sobie sprawę, że pewnie chciała jak najszybciej skończyć tamten temat. Sam Mikoto kiepsko wspominał ojca, a ona miała z nim jeszcze gorzej. Nie miał zamiaru dłużej wytykać jej nieprzemyślanego kłamstwa.
     Wkrótce dotarli na miejsce i Mihoko przejęła kota, aby oddać go prawowitej właścicielce. Niestety została zmuszona do wejścia do środka. Nie podobało się to chłopaczynie i napięty do granic możliwości starał się usłyszeć co działo się w środku. Nie był w stanie zrozumieć o czym rozmawiano, ale tak długo jak głosy były spokojne i nic nie wskazywało na to, aby coś złego działo się w środku po prostu czekał. W końcu po dłuższej chwili siostra znów się pojawiła. Na powitanie sieknął ją kantem dłoni w czoło. Lekko, raczej po to, aby dać upust irytacji. Bo faktycznie, czemu się go nie posłuchała i w dodatku siedziała tam tyle czasu? Dziewczyna po wytłumaczeniu się ponownie otrzymała taki sam cios w czoło jak wcześniej.
   - Skończ kłamać, jesteś w tym kiepska. Poza tym nie musiałaś mnie kryć. To tylko zlecenie za pieniądze, nie ma sensu zawracać sobie głowy co o mnie myślą ludzie, dla których pracuje. Zlecenie zostało wykonane i tylko to się liczy. - o ile pierwsze zdanie rzucił zupełnie poważnym pouczającym tonem tak resztę dodał już lekko. - Ciastka są twoje. W końcu mi pomogłaś. Podzieliłbym się też pieniędzmi, ale muszę kupić kilka rzeczy. Ale jak coś zostanie i będziesz czegoś potrzebować daj mi znać. - powiedział i dodał, że na parę dni opuści Magnolię. Zapytał też czy po powrocie Mihoko nie poświęciłaby więcej czasu na uczenie go czytania i pisania. Naprawdę czuł, że powinien się tego nauczyć jak najprędzej.
   Rodzeństwo wspólnie wróciło do gildii gdzie się rozdzielili. Mikoto musiał odwiedzić szpital, aby obejrzano jego zadrapanie. Martwił się, bo naprawdę wyglądało paskudnie.

z/t, Fiore -> Fairy Tail -> Szpital im. Nozomi Kujō

Offline

 

#25 2018-11-10 13:33:45

Nega

Gildia Fairy Tail

66559161
Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 15

Re: Sklepy

    - 10 tysięcy... - mamrotałam pod nosem niczym mantrę, przygryzając kciuk w ustach. Musiałam jakoś się uzbroić, w końcu nie zawsze mogę polegać na magii, nieważne jak wspaniała ona jest... Tylko ten stary sknera nie chce zbić tej ceny ani o klejnot.
    - 10 tysięcyyy?! - wydałam w końcu z siebie okrzyk. - Jak można żądać 10 tysięcy klejnotów za kawałek skóry na kiju?! - kompletnie tego nie rozumiałam, toć ta cena woła o pomstę do nieba. A co w takim momencie mają powiedzieć magowie, którzy preferują zabawę takimi nożykami i młoteczkami ponad zwykłą magię? Przecież można zbankrutować! Rany... Jedynie podsumowałam wszystko głośnym westchnięciem, sięgając po klejnoty. Sama podróż od dziadka kosztowała mnie fortunę, a teraz drugie tyle mam wydać tutaj...
    - Nie mam chyba wyboru, - powiedziałam niby obojętnym tonem, zarzucając lekko warkoczem. - wezmę ten bicz. - zwróciłam się do sprzedawcy ze smutkiem w głosie, gdy wyciągałam w jego kierunku drżącą dłoń z odpowiednią sumą. W głowie się nie mieści, ale nie miałam lepszego wyboru... Wzięłam to co moje, przypinając broń do paska.
    - Żegnam pana... - wymamrotałam na pożegnanie, idąc chwiejnym krokiem przez uliczki. Jeszcze długo nie pogodzę się z zapłaceniem 10 tysięcy klejnotów za bicz. Właśnie dlatego będę się kształcić w prawdziwej magii...

___
Zakup bicza za 10.000 klejnotów

Offline

 

#26 2018-11-11 19:20:04

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

Sklep nie był trudny do znalezienie w końcu był najbardziej oblegany przez większość magów. Weszła do środka i rozejrzała się na boki, asortyment był całkiem duży, jednak większość tych rzeczy ją nie interesowało.
-Pokrowiec na sztylet znajdę? - zapytała się po chwili sprzedawcę rozglądając się po sklepie. Nie widziała tego co ją interesowało.
-Tak panienko, 8.000 klejnotów kosztuje - rzekł mężczyzna. Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała głową, to nie tak drogo jak się spodziewała na samym początku.
-A ten płaszcz? - dopytała zaciekawiona.
-6.000 klejnotów.  Chce panienka kupić te obie rzeczy? - rzekł sprzedawca pokazując oba te rzeczy.
-Tak, poproszę - rzekła. Wyjęła mieszek z pieniędzmi i podała odpowiednią sumę mu do ręki. Wzięła obie rzeczy, pokrowiec na nóż zamocowała na miejscu na swoim udzie, tak samo jak pelerynkę na swoje plecy. Ruszyła w dalszą podróż przed siebie.

Kupione:
Pokrowiec na nóż - 8.000 Klejnotów
Zwykły płaszcz - 6.000 Klejnotów

z/t Fiore -> Fairy Tail


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#27 2019-01-01 19:21:57

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

Mniej więcej w połowie drogi znudziła się. Wyjęła dłonie z kieszeni i ułożyła je za głową, nod nosem zaś nuciła jakąś wesoło kołysankową piosenkę, którą wymyślała na poczekaniu. Po jakimś czasie dotarli do sklepu, w końcu nie dało się nie zauważyć wielkiego szyldu z napisem "sklep magiczny".
-To tutaj - rzuciła do Senty pokazując mu głową sklep. Ostatecznie stwierdziła, że sama nie ma nic do kupienia więc może po prostu tu na niego zaczeka.
-Ja w sumie nie chce nic kupić to mogę na Ciebie poczekać - dodała po chwili. W sumie niedługo powinna zebrać się na jakąś misję. O ile znajdzie się jakieś odpowiednie dla niej. Miała nadzieję, że tak. Powinna dojść dostawa misji z miasta, więc później sprawdzi w Gildii czy faktycznie ich przybyło.

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2019-01-01 19:23:27)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#28 2019-01-01 19:43:36

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

Szli w ciszy przez miasto. Panowała między nimi troszkę niezręczna cisza z jakiegoś powodu, ale nie przeszkadzała ona Sencie. W końcu nie zawsze trzeba cały czas gadać, aby po prostu dobrze się czuć z drugą osobą. W końcu jednak dotarli przed sklep, co Lili potwierdziła i poinformowała, że poczeka. Senta cmoknął ją w policzek.
-Dzięki. Zaraz wracam i idziemy na obiad, oczywiście stawiam. Zastanów się co chcesz zjeść. - Uśmiechnął się i wszedł do środka. Rozejrzał się po plecakach. Jedne były duże, typowo podróżnicze, inne mniejsze, chyba tylko do spakowania prowiantu i czegoś do picia. Wybrał jeden z większych, w kolorze czarnym. Idealnie pasował do jego życia wędrowca, ale kompletnie nie pasował do jego garnituru. Chociaż i tak ubrał go jedynie na czas odpoczynku na mieście, a potem ubierze swój normalny strój do treningów i podróży. Podszedł więc z nim do lady i wyliczył cztery tysiące kryształów. Po spojrzeniu na to co mu pozostało, cicho westchnął. Starczy mu na kilka dni na jedzenie i picie, więc niby nie jest źle. Jednak nie ma szans aby mógł zakupić coś jeszcze w tym sklepie. Szkoda.
-Dziękuję. - Wziął plecak do ręki i wyszedł z sklepu, po czym od razu podszedł do Lili.
-To co? Masz jakiś pomysł? - Uśmiechnął się szeroko. Pewnie odpowie coś w stylu, że nie jest głodna, albo, że możemy iść, ale to ona płaci, lub chociaż zapłaci za siebie. Naiwna.

Plecak -4.000 kryształów

Ostatnio edytowany przez Senta (2019-01-01 19:44:03)


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#29 2019-01-01 19:59:58

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

Odczekała chwilę by chłopak wrócił. Spojrzała na niego i lekko się uśmiechnęła.
-Ja już po obiedzie więc spasuje. Z resztą strzelam, że nie masz wystarczająco dużo pieniędzy by zapłacić za obiad dla dwójki osób skoro jesteś początkującym magiem - rzekła obojętnym tonem głosu. Nie chciała go obrazić ani nic, stwierdzała jedynie fakty.
-Ile Ci zostało po zakupach? 1.000, 2000 mniej? - Uniosła brew do góry z obojętnością.
-Za takie pieniądze przeżyjesz co najwyżej parę dni, daruj sobie obiad - rzuciła i odwróciła się do niego plecami. Zaczęła iść przed siebie nucąc jakąś nieznaną jej melodię.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#30 2019-01-01 20:47:35

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

Pokręcił głową rozbawiony. Może i nie miał najwięcej pieniędzy, ale chyba nie jest tak źle aby żałować na przyjaciółkę.
-Masz ciekawy charakter. Raz wredna, raz słodka, a raz strasznie nieczuła. - Położył dłoń na jej włosach i zmierzwił je, jednocześnie się przy tym śmiejąc. Ruszył za nią i słuchał jej nucenia.
-Jak nie będę miał za co jeść to sprzedam garniak. Jak go kupowałem to był wart te sto tysięcy, więc może bym wyciągnął z połowę. Chociaż nie, rozwaliłem marynarkę. Mogłem jednak nie oddawać wszystkiego swoim opiekunom. Byłbym wtedy pewnie jedną z bogatszych osób w okolicy. - Westchnął, po czym spojrzał gdzie idą.
-Masz jakieś plany na dzisiaj?


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#31 2019-01-01 21:12:32

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

-Kobieta zmienną jest, nie mówili Ci? - rzekła unosząc brew do góry.  Na tym polega bycie człowiekiem by dopasować swoją emocje do danej chwili. Zmrużyła lekko oczy kiedy zrobił z jej włosów szope, poprawiła je dłońmi i palcami przeczesała.
-Więc sobie poradzisz, ale nie musisz sprzedawać graniaka by kupić obiad przyjaciółce - rzekła i przewróciła jedynie oczami.
-Nie wiem, chyba pójdę na jakąś misję - Po tych słowach wzruszyła ramionami. Planów nie miała jako takich w Gildii póki co było mało osób z którymi mgła pogadać dlatego chociaż mogła na spokojnie porobić tyle misji ile dusza tylko zapragnie. A to był zdecydowanie plus całej tej sytuacji.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#32 2019-01-01 21:23:45

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

-Niestety nie mówili. Mojej matki nie pamiętam, a zastępcza chociaż starała się to nie znała się na byciu matką. - Wzruszył ramionami. Doceniał pomoc swojej rodziny zastępczej, ale nie oszukujmy się. Poszło im to beznadziejnie.
-Z sprzedażą garnituru żartowałem. Chociaż chyba będę musiał ubrać drugi komplet ubrań. Mam nadzieję, że już wysechł po ostatnim treningu. - Z drugiej strony mogli go już ukraść z tej plaży, chociaż jak zauważył nikt się tam nie kręcił bo było zbyt blisko portu, a tym samym statków i rybaków.
-Zaproponowałbym ci wspólne wybranie się na misję, ale pewnie nie chcesz takiego początkującego jak ja. - Uśmiechnął się lekko. Był początkującym, ale nie oznaczało to że był nieprzydatny. Z drugiej strony mógłby rozwinąć swój wachlarz technik o kolejne dwa czary podstawowe i jeśli się uda to jeden autorski swojego ojca. Przynajmniej opanował wszelkie podstawy kontroli i koncentracji. W zamian miał braki w aspektach fizycznych.


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#33 2019-01-01 21:36:29

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

-To pewnie musiało być Ci ciężko - rzekła zamyślonym tonem spoglądając przed siebie. Ciężko się dorasta be matki to na pewno, ona nie wyobraża sobie swojego dzieciństwa bez matki. Co prawda ona jak i tata chodzili na misję, ale była to ich praca no  i za coś jeść też musieli. Dlatego nie miała na co narzekać tak naprawdę.
-Cóż taki słaby żart Ci wyszedł. A możesz iść. Ja nie widzę przeszkód - rzuciła luźno i jedynie wzruszyła ramionami. We dwójkę zawsze jest raźniej więc czemu by nie przyjąć pod swoje skrzydła początkującego maga ciemności. Będzie zabawnie.
-Umiesz jakieś zaklęcia? - dodała po chwili ciszy. Spojrzała na niego i uniosła jedną brew do góry.

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2019-01-01 21:37:17)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#34 2019-01-01 21:47:18

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

-Czy znam jakieś zaklęcia... - Skinął głową, a następnie pstryknął palcami. Musiał się przy tym trochę skupić, ale już po sekundzie Lili mogła poczuć jak magia zaczyna ją oplatać zaczynając od nóg z zamiarem unieruchomienia jej. Energia magiczna zachowywała się trochę jak wąż i dokładnie oplotła wszystkie jej krągłości.
-Oryginalnie przy szyi pojawia się dodatkowo ostrze. No i Promień Ciemności, czyli prosta wiązka energii, która powinna dać radę unieszkodliwić przeciwnika. - Ponownie pstryknął palcami i jego magia rozpłynęła się.
-No i oczywiście zdolność pasywna mojej magii, czyli możliwość obrony za pomocą samej ciemności. W zamian nie jestem zbyt dobry w walce bez magii. Niby jak na początkującego coś tam daję radę, ale lepiej nie ryzykować.


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#35 2019-01-01 22:11:32

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

-Z tego co kojarzę zaklęcia mają swoją nazwę, a to coś ma swoją nazwę? Jeżeli nie według mnie ciężko to w ogóle nazwać zaklęciem - rzuciła. Przyglądała się temu czemuś i w sumie coś robiło, ale mało. Na ławą misję pewnie się nada, coś powyżej łatwej się nie nada. Zatrzymała się na chwilę kiedy jego magia oplatała jej ciało, a kiedy puściło zaczęła iść dalej.
-Coś tam umiesz - rzuciła z uśmiechem. W końcu niedawno sama umiała tylko własna magię, żadnych zaklęć czy umiejętności. Każdy jakoś zaczynał w tym świecie magii. Powoli, powoli widziała rezultaty tego co robi, a to w tej chwili napawało ją dumą.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#36 2019-01-01 22:21:04

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

-Nazwę? Jak dobrze pamiętam Ciemny Szpon. Jednak jest tak beznadziejna, że staram się jej nie używać. - Zaśmiał się na jej pytanie o nazwę. Mimo wszystko posiadał zaledwie dwa zaklęcia, plus czysta magia. Sam wiedział, że było to mało, ale nic na to nie mógł poradzić. Natomiast same treningi też mu nic nie przyniosą jeśli nie będzie nabierał doświadczenia.
-Czyli rozumiem, że musisz być dosyć silna jako mag, skoro nawet nie zaskoczyło cię moje zaklęcie. Zdawałoby się że jest wręcz na odwrót, ale widać pozory mylą. - Zaśmiał się. Mimo wszystko każda normalna osoba powinna jakoś zareagować na to, że naglę jest oplatana przez magię, ale ona nawet nie wykonała żadnego nagłego ruchu. Doświadczenie? Czy może paraliż ze strachu? Albo po prostu jest super odważna, lub super głupia.
-Coś na pewno. Znam za to o wiele więcej technik łóżkowych. - Mrugnął do niej. Sam był rozbawiony tym tekstem, ale próbował jakoś wytrzymać z normalnym wyrazem twarzy.
-Rozumiem, że przygarniesz biednego chłopca o wielka czarodziejko


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#37 2019-01-01 22:51:00

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

-Jak chcesz - wzruszyła ramionami lekko. W sumie jego wybór, nie? Więc nie będzie w to jakoś specjalnie wnikała czy użyje nazwy danego zaklęcia czy nie. Jego magia jego życie. Odetchnęła cicho i podrapała się po głowie.
-Ja? Raczej początkująca, nie jestem silna - wzruszyła ramionami. Coś tam umiała, ale nie na tyle żeby powiedzieć, że jest silna.
-A przynajmniej się taka nie czuje - Wzruszyła ramionami obojętnie. Kiedy wspomniał o technikach łóżkowych zarumieniła się i odwróciła głowę w bok.
-Ano przygarnę czuj się zaszczycony. Czy coś - zaśmiała się wesoło pod nosem.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#38 2019-01-01 23:14:46

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

-Okej. Czyli rozumiem, że kierunek Fairy Tail. - Wiedział jak to działa w gildiach. Na tablicy znajdują się zadania, które każdy z magów może wziąć i próbować je wypełnić. Oczywiście są jeszcze te zadania o wyższym poziomie trudności, ale póki co nie ma co o nich myśleć.
-Nigdy mi się chyba nie znudzi twój rumieniec. - Zaśmiał się pod nosem. Lubi ją droczyć, ale jeszcze bardziej lubi patrzeć jak ta się rumieni. Co w tym jest takiego niezwykłego? Absolutnie nic. Po prostu Senta ma nie po kolei w głowie.
-Ciekawi mnie tylko czy mogę wypełniać zlecenia, które otrzymała gildia. Niby idę na nią z tobą więc pewnie problemu nie ma, ale sam bym już nie mógł wejść, wziąć zlecenia i wyjść sobie. Chociaż może. Zalezy czy ktoś by się zorientował, że nie jestem z gildii.


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 

#39 2019-01-02 14:04:52

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Sklepy

-No tak wstępnie trzeba pójść do Gildii zobaczyć czy coś się tam znajdzie dla nas - rzuciła pogwizdując. Jak ostatnio tam była to nic ciekawego dla siebie nie znalazła, ale kto wie może doszły jakieś nowe zlecenia. I znajdą się akurat takie dla dwójki magów.
-Coś tam dla siebie poszukamy nie bój żaby. Co do Gildii to nie wiem, aktualnie jest mało ludzi w Gildii więc myślę, że za bardzo byś się wyróżniał jakbyś sam chciał wejść i zabrać zlecenie. Na przyszłość nie radzę tego robić - dodała po chwili. Z tego co kojarzyła ludzi z gildii było tyle ile mogła by policzyć na dłoni jednej ręki, oczywiście tych co sama spotkała. Część pewnie ciągle jest w ruchu i robią jakieś misje, albo wyparowali na misję wieloletnią. Każdy znalazł dla siebie jakieś zajęcie.

z.t do Fairy Tail -> Sala główna


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#40 2019-01-02 16:46:48

Senta

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-12-04
Posty: 79
Przynależność: Samotnik
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y10

Re: Sklepy

-Myślałem, że w takich gildiach to osób jest od groma i ciut ciut, a tutaj takie zaskoczenie. - Skinął głową i ruszył za dziewczyną w kierunku budynku Fairy Tail. Idealnie mu się trafiło, że akurat poznał tę dziewczynę i dzięki temu swoją pierwszą misję wykona w obecności kogoś bardziej doświadczonego. Zastanawiało go tylko jaka jest między nimi różnica. Czy Lili na serio jest o tyle silniejsza od niego, czy może jest pewna swoich umiejętności, czy też po prostu robi dobra minę do złej gry. Nie wiedział i nie dowie się dopóki nie wydarzy się coś nieoczekiwanego na misji. Póki co nie miał innego wyjścia jak pójść za nią i liczyć na to, że poradzi sobie i nie zrobi z siebie jakiegoś pośmiewiska. Niby wierzył w swój zmysł do walki, ale nie był do końca pewny czy to na pewno wystarczy,

z/t -> Fairy Tail -> Sala Główna


https://imgur.com/kzSG3Du.jpg

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.szuszu.pun.pl www.grafa-cs.pun.pl www.inkwizycja.pun.pl www.fpus.pun.pl www.naruto-center-pbf.pun.pl