Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2013-04-02 16:42:13

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 206

Tereny Fiore

http://i.imgur.com/fKPqxAj.png




     W całym królestwie są trzy rzeczy do których tak na prawdę warto się wybrać. Jednym z nich jest miejsce Crocus, które widać na obrazku, daleko w tle. Drugim zaś jedno z bardzo popularnych miast, czyli oczywiście Mangolia oraz lasy i położona nieopodal rzeka. Owy chroniony prawnie las jest jednym roślinnym miejscem w Fiore. Reszta to tak zwane jałowe pustkowia, oraz pusta niezagospodarowana przestrzeń, choć jak spojrzeć na całokształt terenów, są one bardzo zamieszkałe. Trudno rozprawiać tutaj o jakiś szczegółach i ciekawych punktach. Owe miejsce to głównie skały i szlaki handlowe oraz liczna ilość dróg prowadzących do głównych miast. Co chwilę terenami przechadza się typowy mag czy także zwykły mieszkaniec, wyruszający na polowania gdzieś dalej. Mimo wszystko poruszając się tędy trzeba mieć własny umysł na baczności.

Offline

 

#2 2018-11-19 16:29:46

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #7

     Nie mając więcej pytań, na które mógł odpowiedzieć Marcos skinął magom na pożegnanie i jak stwierdził udał się do siedziby straży. Lilianna i Mizuki dość dokładnie dowiedzieli się gdzie należało zacząć nie pozostało im więc nic jak odłożyć zlecenie z pomocą w szpitalu i ruszać w drogę.
   Zgodnie ze wskazówkami mężczyzny należało opuścić miasto wschodnią bramą i udać się głównym traktem. W ten sposób po około godzinie mieli dotrzeć na miejsce zdarzenia. Sama droga była spokojna tak samo jak ruch na niej - trakt nie świecił pustkami, ale nie był też specjalnie zatłoczony. Podróżnicy jakich mijali poruszali się głównie na piechotę, z których większość nie zwracała pozdrawiała ich czy to słowem czy gestem. Co jakiś czas trafili też na jeźdźca poruszającego się na koniu, ci nie zwracali na nich większej uwagi.
   Minęło jakieś pół godziny, byli więc gdzieś w połowie drogi według wskazówek Marcusa kiedy zza lekkiego zakrętu wyłonił się powóz ciągnięty przez dwie pary koni. Jechał dokładnie środkiem drogi zmierzając wprost na dwójkę magów i nie wyglądało na to, aby jego woźnica miał zamiar zjechać na pobocze. Może ich nie widział i wydawało mu się, że skoro od dłuższej chwili nikogo nie minął nic nie stało na przeszkodzie, aby trochę przyspieszyć? Co jednak było dla magów zapewne najważniejsze to bliskie spotkanie z tak rozpędzonym pojazdem z pewnością do przyjemnych nie będzie należało. Pierwszy pojazd po wyłonieniu się zza zakrętu zauważył Mizuki, wówczas dzieliło ich od niego jakieś 25 metrów zbliżał się jednak bardzo szybko (szybkość: 60). Lili nie była świadoma zbliżającego się niebezpieczeństwa.

Offline

 

#3 2018-11-20 02:04:11

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Nikt nie miał nic więcej do dodania, więc od razu udaliśmy się na miejsce zdarzenia. Było ono oddalone kawałek drogi od miasta, jednak całe szczęście dotarcie tam nie było zbyt skomplikowane. Zdaje się, że wszystkie miejsca, do których się do tej pory udawałem, były raczej proste do znalezienia. Widząc ludzi przechodzących tą samą drogą miałem nadzieję, że nie spotkam ponownie osoby pokroju tamtego wróżbity, który sam nie wiedział jak ma zinterpretować swoją przepowiednię. Minęła od tego już chwila czasu, jednak ciężko o tym zapomnieć, gdy jest to nieliczna z osób spotkanych w tym miejscu. Albo raczej jedna z niewielu osób, z którymi zamieniłem choć parę słów.
Całe szczęście droga wyglądała spokojnie, przebyliśmy już około połowę z całej trasy, więc pozostawało tylko za jakiś czas zacząć wypatrywać w oddali wywróconego wozu. W sumie była to jedyna rzecz, którą mogłem robić, chyba nie jestem stworzony do rozmów z ludźmi. Oczywiście, jeśli Lili chciała rozpocząć jakąś rozmowę, nie miałem zamiaru jej od razu kończyć. Jednak chyba nie mieliśmy zbyt wiele tematów pomijając obecną misję. Wracając jednak do wypatrywania wozu, faktycznie zauważyłem jeden, lecz nie taki jakiego bym się spodziewał. Nie był on przewrócony, wręcz przeciwnie, z ogromną prędkością wynurzył się zza zakrętu i gnał w naszym kierunku. Osoba kierująca nim była najwidoczniej ślepa, ponieważ nie miała najmniejszego zamiaru chociaż trochę zrobić miejsca do przejścia innym ludziom. Widząc miałem zamiar jak najszybciej mogę zareagować, by uniknąć większych szkód.
-UWAŻAJ.-krzyknąłem jednocześnie łapiąc Lilianne za rękę i biegnąc z nią na bok w celu ucieczki przed pojazdem (Reakcja/Szybkość=28). Miałem nadzieję, że to wystarczy i uda nam się wyjść bez szwanku, w końcu mimo prędkości pojazdu, wciąż dzieliła nas pewna odległość, która mogła uratować całą sytuację. Pewnie w przeciwnym wypadku mógłbym chociaż odepchnąć dalej dziewczynę dając jej szansę na ucieczkę, ale byłoby to w skrajnym przypadku. Dodatkowo idealnym wyjściem byłoby, gdyby osoba kierująca pojazdem usłyszała mnie i po jakimś czasie się zatrzymała, lecz nie było co liczyć na taki cud.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#4 2018-11-21 12:29:57

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Wydawało się, że mieli wszystko co jest im potrzebne do misji. Wszystkie niezbędne informacje dostali od kamerdynera, który ich teraz zatrudnił więc teraz nie pozostało im nic innego jak wyruszenie na same tereny Fiore gdzie mieli szukać swoich pierwszych poszlak na temat młodego panicza. Nie sądziła by ta misja była bardzo skomplikowana jednak zamartwiała się tym ile osób było przy napadzie. I choć trapiły ją teraz wątpliwości to co jednego nie miała wątpliwości. Byli we dwójkę więc razem zdziałają więcej. Przez większość drogi  Lili nie odzywała się lecz w końcu zapytała.
-Hej Mi-Chan zapomniałam zapytać o najważniejsze! Jaka jest Twoja maaaa.... Aaa!! - urwała na sam koniec kiedy chłopak nagle ni stąd ni z owąd pociągnął ją na bok. Nie wiedziała o co kompletnie chodzi. Spojrzała na niego. Zgłupiała totalnie.
-gia... - dodała cicho na sam koniec próbując  skończyć swoje pytanie. Ale o co chodziło teraz to nie miała zielonego pojęcia. Czuła się co najmniej zbita z tropu.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#5 2018-11-21 15:15:18

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #8

     Spokojną podróż przerwało nagłe pojawienie się powozu na drodze. Pierwszy dostrzegł go Mizuki, który ostrzegł dziewczynę o niebezpieczeństwie, ale także co ważniejsze od razu postanowił siłą ściągnąć ją z drogi. Dzięki temu udało się im znaleźć na poboczu kiedy pojazd przemknął obok nich wzbijając w powietrzę chmurę kurzu. Dopiero wówczas Lilianna zrozumiała co właśnie się stało. Jej kolega wyciągnął ją spod zbliżającego się niebezpieczeństwa. Udało im się bezpiecznie wyjść z tej sytuacji, ale Mizuki mógł mieć świadomość, że gdyby dostrzegł powóz choć chwilę później nie zdążyłby dostatecznie szybko zareagować.
   Powóz oczywiście po minięciu ich nie zatrzymał się ani nawet nie zwolnił. Prawdopodobnie kierujący nim mężczyzna nawet nie zdawał sobie sprawy, że właśnie prawie doszło do poważnego wypadku. Po chwili pojazd całkiem zniknął w chmurze kurzu zostawiając magów samych sobie, którym prawdopodobnie nie zostało nic więcej jak ruszyć w dalszą drogę. Nie byli w stanie zatrzymać niebezpiecznego woźniczego, żeby przemówić mu do rozumu. Co najwyżej mogli sobie wzajemnie ponarzekać.
   Jeśli zdecydowali się ruszyć dalej to druga połowa drogi minęła bez podobnych atrakcji. Po około kolejnych trzydziestu minutach mogli dostrzec w oddali kolejny pojazd, podobny do tego z wcześniej. Nie widzieli dokładnie, bo mieli do niego jeszcze kawałek drogi, ale wydawał się bardziej fantazyjny niż ten, który wcześniej niemal ich rozjechał. Chociaż to mógł stwierdzić jedynie Mizuki, który miał okazję przyjrzeć się temu z wcześniej. Oboje jednak widzieli, że powóz nie porusza się. Stał w miejscu, i to na poboczu. W zasięgu wzroku nie widać było nikogo, żadnego człowieka czy zwierze, które mogłoby powóz ciągnąć. Zapewne był to cel ich podróży, ale aby się upewnić musieli zbadać go z bliższej odległości.

Offline

 

#6 2018-11-22 02:20:43

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Widząc szalony wóz od razu zareagowałem, co niewątpliwie było najlepszą z możliwych decyzji. Będąc już na poboczu, mogłem jedynie ze złością wpatrywać się w powoli opadający kurz. Ten wariat nie miał zamiaru nawet zwolnić, w chwili, gdy niemal nas przejechał. Moment zamyślenia i już byłoby po nas, lub w najlepszym wypadku bylibyśmy poważnie ranni. Miałem ogromną ochotę powiedzieć mu co myślę o tej całej sytuacji, lecz najwidoczniej nie było mi to dane. Pozostawało jedynie mieć nadzieję, że gdzieś po drodze zepsuje mu się wóz albo ktoś go zatrzyma. W tej chwili miałem coś ważnego do zrobienia, więc nie miałem co marnować sił na myślenie o tym. Oderwałem wzrok od kierunku, w którym pojechał ten półgłówek i zakryłem dłońmi twarz. Można było wtedy usłyszeć głębokie wzdychnięcie z mojej strony. Nie trwało to jednak długo, ponieważ, gdy tylko wspomniany dźwięk ucichł, moje ręce wróciły na swoje miejsce. Zaś na twarzy, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, znów pojawił się uśmiech skierowany w stronę dziewczyny.
-Wygląda na to, że jakoś udało nam się uciec.-powiedziałem obdarowując ją, pasującym do aktualnego wyrazu twarzy, spojrzeniem. Nauczyłem się tego przez lata, w końcu moja rodzicielka zapewne nie chciałaby, żeby mój uśmiech znikał z tak błahego powodu. Dlatego by wpasować go w ten okrutny świat, musiałem nauczyć się go wywoływać nawet w mniej radosnych chwilach, nawet gdy wcześniejsze emocje wciąż były obecne.
-Zdaje się, że wszystko w porządku, więc chyba pora ruszać dalej.-powiedziałem po zbadaniu wzrokiem dziewczyny. Nie wyglądała jakby coś jej się stało z jakiegokolwiek powodu, toteż trzeba było ruszać dalej. Jeśli zatrzymywalibyśmy się przy każdym najmniejszym zdarzeniu, nie dotarlibyśmy tam do wieczora. Jeśli Lilianna by się zgodziła, nie pozostawało nic innego jak iść w dalszą drogę. Przez jakiś czas miałem wrażenie jakbym o czymś zapomniał, czy dziewczyna wcześniej coś mówiła? Zdawało mi się, że coś słyszałem, lecz cała sytuacja sprawiła, iż moje skupienie na wszelkich innych rzeczach, całkowicie zniknęło. Jeśli to coś ważnego to pewnie po drodze ponownie spyta, prawda?
Dalsza droga nie różniła się zbytnio od samego początku, żadnych większych niespodzianek. Po pewnym czasie mogliśmy w końcu zobaczyć w oddali jakiś wóz. Miejsce zdaje się, że pasowało do opisu, więc możliwe, iż był to nasz cel. Już z tej odległości mogłem stwierdzić, że jego wygląd różni się od tych, które do tej pory widywałam, a z pewnością od tego ostatniego. Jakimś cudem zazwyczaj widywałem raczej zwyczajne albo poniszczone wozy. Ten wydawał się wyglądać bardziej...drogo? Zleceniodawca mówił o jakiejś rodzinie, której służy, także kolejna rzecz pasowała do posiadanych informacji.
-Chyba powoli zbliżamy się do celu.-powiedziałem w wolnej od rozmów chwili, dalej wpatrując się w widoczny pojazd. Bardziej spodziewałbym się, iż będzie to przewrócony, zniszczony wóz na samym środku drogi. Nie znałem jeszcze jego stanu, więc ciężko było cokolwiek stwierdzić, lecz zapewne niedługo się wszystkiego dowiemy.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#7 2018-11-22 12:51:54

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Zdąrzyła się uspokoić, ale dopiero po chwili obejrzała się za siebie i dostrzegła powóz, który jechał za nią. gdyby nie Mizuki było by z nią słabo. Ręką złapała się za serce, które w tej chwili przyspieszyło kilkakrotnie na kilka sekund. Rzuciła się na Mizukiego i przytuliła mocno tak, że nawet jej bimbałki mógł poczuć na klatce piersiowej
-Dziękuj Mizuki uratowałeś mnie przed tym szalonym powozem! - rzekła wesoło i z głośnym cmoknięciem ucałowała go w policzek. Gdyby nie on było by z nią bardzo źle.
-Ne ne Mizuki jaką masz magię? Zapomniałam spytać zanim wyruszyliśmy. Ja mam magię Światła! - dodała po jakimś czasie kiedy oboje znów ruszyli dalej w drogę. Bacznie rozglądała się na boki kiedy szli dalej, a nuż znowu zajdzie ich niebezpieczny powóz z zaskoczenia. A wtedy ona ciach i brach i skok na bok. I haha. Nie ma tak. Lili nie da się nabrać na to. Lili ninja nie da się nabrać na ten sam numer dwa razy z rzędy. Kiedy to sobie wyobrażała w głowie nie mogła przestać się uśmiechać. To było tak bardzo niedorzeczne, że aż głupie. Ale poprawiło jej zdecydowanie humor. Po jakimś czasie znowu dostrzegła powóz. Nie była pewna czy to ten sam co wcześniej, bo chyba tylko Mizuki miał czas przyjrzeć się temu co nadciągał i zagrażał jej życiu.
-To ten sam powóz co wcześniej? - zapytała po chwili zaciekawionym tonem.

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2018-11-22 12:52:11)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#8 2018-11-22 13:48:39

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #9

     Było tak jak Mizuki zauważył. Pojazd, który mieli przed sobą wydawał się być z wyższej półki niż ten, który minął ich 30 minut wcześniej. W miarę jednak jak magowie się zbliżali i mogli dostrzec więcej szczegółów mogli stwierdzić, że powóz pamiętał lepsze czasy. Kiedyś był z pewnością najwyższej jakość, luksusowym środkiem transportu, teraz mieli przed sobą runę. Całość pokryta była śladami prawdopodobnie świadczącymi o tym, że został ostrzelany z łuków bądź kusz. Poza tym brakowało na nim elementów. Bardzo możliwe, że były to jakieś dekoracje, które miały jakąś wartość i zwyczajnie zostały zrabowane.
   Szybkie oględziny miejsca i jak samego pojazdu wystarczyły, aby z całą pewnością stwierdzić, że był to pojazd, którym poruszał się Marcos wraz ze swoim państwem i resztą służby. Co zaś tyczyło się reszty służby to nie było po nich śladu, nie dało się jednak nie zauważyć śladów krwi. Zarówno na powozie jak i wokół niego. Była wyschnięta i wsiąkła w ziemię czy drzewo pojazdu co świadczyło o tym, że do zdarzenia o którym wspomniał ich zleceniodawca musiało już minąć trochę czasu. Nie było jednak wątpliwości, że ktoś tu zginął. I nie była to tylko jedna osoba sądząc po ilości krwawych śladów. Samych ciał nie było. Po jednej i drugiej stronie drogi rosły drzewa. Z jednej strony jednak zagajnik był znacznie gęstszy. I w obu tych kierunkach prowadziły ślady krwi. Czyżby dywersja ze strony samych bandytów, aby utrudnić ich lokalizację? Raczej nie była to sprawka dzikich zwierząt, bo wyglądałoby to zupełnie inaczej. Z pewnością zmasakrowane czy częściowo zjedzone zwłoki nie były miłym dla oka widokiem. Taki widok mógł się okazać na tyle drastyczny, że słabsi psychicznie ludzie mogli tego nie wytrzymać. Może więc z jednej strony dobrze się stało, że ciała zostały uprzątnięte. Na pewno jednak nie pomagało to w śledztwie.
   I tak magowie musieli zdecydować się na kolejne kroki. Mogli się rozdzielić, aby sprawdzić obydwie strony lasu, ale mogło okazać się to niebezpieczne. Z drugiej strony jeśli zdecydują się pójść razem i wybiorą zły kierunek mogło im zająć sporo czasu zanim będą zdolni sprawdzić i drugą stronę lasu. Zapewne spędzenie nocy w takim miejscu było mało atrakcyjne, ale ta nieubłaganie się zbliżała. Mogli też dokładniej zbadać miejsce zbrodni licząc, że naprowadzi ich na prawidłowy ślad. Chociaż czy mieli do tego odpowiednie umiejętności? Może lepiej było zdać się na łut szczęścia?

Offline

 

#9 2018-11-22 22:39:30

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Reakcja dziewczyny mnie nadzwyczaj zaskoczyła, nigdy nie spodziewałbym się czegoś takiego. Trzeba przyznać, że nieźle mnie to zdezorientowało. W końcu w ciągu ostatnich lat nie miałem zbyt dużego kontaktu fizycznego z innymi ludźmi, a już zwłaszcza nie TAK bliskiego. Chociaż pewnie i bez tego cała ta sytuacja wydawałaby mi się dziwna. Najwidoczniej od tych emocji dziewczynie nieco odbiło, a mi pozostawało jedynie patrzenie się na nią ze zdziwieniem. Postanowiłem na to w większy sposób nie reagować, jedynie wciąż zdezorientowany przytaknąłem na jej słowa. Czy to wydarzenie wprawiło ją w taki duży szok? Rozpamiętywanie tego raczej nie wyszłoby mi na dobre, więc nie myśląc już dłużej o tym, ruszyliśmy dalej.
Gdzieś w międzyczasie zarzuciłem jeszcze kaptur na głowę, co miałem zamiar zrobić sporo wcześniej. Nie było jednak tak wielu ludzi na drodze, przez co wypadło mi to z głowy. Czemu teraz to zrobiłem? Raczej nie miałem do tego większego powodu. W pewnym momencie Lilianna postanowiła przerwać ciszę, w celu zadania mi pytania. Możliwe, że było ono tym samym co wcześniej, lecz nie miałem co do tego pewności. Magia światła, co? Nie wiedziałem o niej praktycznie nic, ale przynajmniej nie jest to ogień, który przeszkadzałby mi w walce.
-W sumie faktycznie taka wiedza by się przydała…-powiedziałem zerkając w niebo, jakbym rozmyślał czy powiedzenie tego jest dobrym pomysłem.-Jestem magiem lodu.-dodałem po chwili, wciąż obserwując ten sam punkt. Szybko jednak spojrzałem w stronę Lillianny, chcąc sprawdzić jej reakcję. Nie było to idealne połączenie, lecz jak wcześniej wspomniałem, przynajmniej nie będziemy sobie przeszkadzać.
Nadeszła upragniona chwila zbadania miejsca zdarzenia.-Nie, wydaje się być o wiele droższy.-odpowiedziałem jeszcze moment wcześniej na pytanie dziewczyny. Podchodząc bliżej mogłem jedynie upewnić się co do wcześniejszych przemyśleń i tego, iż jest to z pewnością nasz cel. Ślady krwi nie poprawiały atmosfery, która znajdowała się w pobliżu, jedynie dodatkowo opowiadała tragedie jaka tu zaszła. Było jej całkiem sporo, ale co z osobami, do których ona należała? Wolałem nie widzieć poranionych, ludzkich ciał, ale wciąż było to nieco dziwne. Bandyci je zabrali? Raczej nie mieliby do tego powodu, jeśli zmarli. Jak zawsze nic nie mogło pójść gładko, jednak trzeba było nieco skupić się na dalszych posunięciach i mieć nadzieję, że nigdzie po drodze nie spotkamy tych ciał. Co do kolejnych działań, sytuacja również nie była prosta. Bandyci najwidoczniej nie chcieli zostać zbyt szybko złapani, skoro tak się przygotowali. Zaczynałem wątpić czy naprawdę nie byli bardziej doświadczonymi osobami.
-Zdaje się, że mamy mały problem.-powiedziałem wpatrując się w ślady krwi.-W sumie czy nie jest to nieco dziwne, że szukamy żywej osoby, a wszędzie są ślady krwi? Oby nie było już za późno.-ostatnie zdanie dodałem nieco ciszej, jakby było częścią moich myśli, a nie słów kierowanych do towarzyszki. Sprawa była nieco kłopotliwa, z jednej strony niektóre rzeczy mi nie pasowały do sytuacji, z drugiej zaś bandyci mogli przygotować się na wiele sytuacji.-Mam dziwne wrażenie, że idąc za śladami napotkamy poległe osoby...co powiesz na to, by dokładniej sprawdzić to miejsce?-powiedziałem po chwili namysłu. Jak wspomniałem, ujrzenie trupów nie było czymś dobrym dla mnie, więc chciałem poszukać innych możliwości. Jeśli ten chłopak został zabrany, musiało być to z jakiegoś powodu, więc może znajdziemy jakąś informacje odnośnie tego? Istnieje też opcja, że nie żyje, lecz wolałem chwilowo nie brać jej pod uwagę. Czekając na odpowiedź dziewczyny, zacząłem już rozglądać się dokładniej po tym miejscu. I tak musieliśmy się zgrać i pójść gdzieś razem, więc jeśli będzie chciała gdzieś ruszyć od razu, może przez ten czas natknę się na coś ciekawego. Przyjrzenie się dokładniej śladom, sprawdzenie środka wozu, wszystko mogło się okazać użyteczne.

Ostatnio edytowany przez Mizuki (2018-11-22 22:41:02)


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#10 2018-11-23 18:55:59

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Kiedy byli już wystarczająco blisko wozu spojrzała pytająco na Mizukiego. W końcu to on widział wóz wcześniejszy który niemal ją nie zabił dlatego też w milczeniu oczekiwała na odpowiedź od niego. Przyglądała się w tym czasie miejscu przestępstwa. Na jego słowa na temat magii przytaknęła głową. Magia Lodu co? Słabe połączenie z światłem, ale przynajmniej nie będą sobie wchodzić w drogę taką miała przynajmniej nadzieję.
-Nietypowe połączenie magii - rzekła w zamyśleniu pod nosem bardziej do siebie niż do rozmówcy. Kiedy to mówiła rozglądała się na boki, dookoła wozu. Krew, w dużej ilości. Skrzywiła się nieco na ten widok.
-Czy to znaczy, że masz serce z lodu? - zaśmiała się cicho na swój jakże suchy żart.
-Możesz mieć rację, wygląda jakby ktoś tu zginął, nie sądzisz? - dodała po chwili poważniejąc. Nie podobała się ta sytuacja. Niby było tutaj tyle krwi, ale ciała ni widu ni słychu. Krew dawno już zaschła i wsiąknęła w ziemię. To pewnie stało się dobrych kilka godzin temu.
-Fakt wypadało by sprawdzić to miejsce - rzekła ruszając się w końcu z miejsca.  Zaczęła od przeszukania dookoła wozu i ewentualnie sprawdzała jakieś gęste krzaki czy krzewy, choć wolała nie napotkać martwego ciała na swojej drodze. Bo by ją mocno zemdliło. I nie tylko.
-Jak myślisz rozdzielenie się było by dobrą decyzją? Więcej byśmy  przeszukali - dodała po jakimś czasie. Możliwe, że coś tu znajdą, ale jeżeli tak się nie stanie będą musieli wymyślić coś innego. Było by miło jakby wpadli na trop chłopaka i móc go odszukać żywego lub martwego. Choć tego drugiego scenariusza póki co nie akceptowała i wyparła go z głowy całkowicie. Skupiła się na poszukiwaniach.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#11 2018-11-25 12:35:49

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #10

     Magowie widząc miejsce zdarzenia mieli swoje przemyślenia i wątpliwości, z całą pewnością mogli powiedzieć, że ktoś tutaj zginął. Z resztą sam Marcus o tym wspominał. Może po prostu było tu więcej krwi niż dwójka magów się spodziewała. Nie dopytali jak wiele służby podróżowało wraz z Marcusem i dziećmi jego pracodawcy. Nie mogło być przecież ich tak wielu jeśli poruszali się tylko jednym pojazdem. I stąd taka ilość krwi mogła być niepokojąca. Z drugiej strony część służby mogła po prostu podążać konno za powozem. Jakby nie patrzeć mogli jedynie zgadywać jak było naprawdę, a to donikąd ich nie zaprowadzi. Trzeba było działać.
   Mizuki zaproponował, aby dokładniej rozejrzeć się wokół powozu przekonany, że podążenie za śladem krwi doprowadzi do ciał. Zarówno on jak i Lilianna nie chcieli na nie trafić. Czekając na odpowiedź dziewczyny Mizuki zaczął dokładniej badać miejsce zdarzenia. Po chwili i towarzysząca mu dziewczyna do niego dołączyła. Oboje najpierw rozejrzeli się wokół samego powozu badając dokładniej ślady. Oboje zauważyli jedno - więcej śladów krwi czy walki znajdowało się po lewej stronie powozu, tej z której las był gęstszy, bardziej zarośnięty.
   Po tym magowie się rozdzielili. Mizuki zbadał wnętrze pojazdu z kolei Lilianna pobliskie krzaki i zarośla. Chłopak po swoich szybkich oględzinach mógł powiedzieć, że wnętrze pojazdu nie ucierpiało zbyt mocno. Miękkie obicia siedzeń nie zostały pocięte czy zabrudzone krwią. Stąd łatwo się domyślić, że wewnątrz nie doszło do żadnych dramatycznych zajść i wszystko rozegrało się na zewnątrz. Zapewne pojazd został szybko opuszczony zarówno przez dzieci Roswalla jak i służbę. Ci drudzy jak wspominał Marcus zginęli dając paniczowi i panience szansę na ucieczkę. Stąd spora ilość krwi. Jednak inwestygacja wnętrza w żaden sposób nie pomogła Mizukiemu dojść do jakichś konkretnych wniosków. Dalej nie mógł odgadnąć co z młodzieńcem, którego mieli uratować oraz tego gdzie go szukać.
   Podczas gdy Mizuki przeszukiwał wnętrze Lilianna zajęła się badaniem otoczenia. Faktycznie udało się jej coś znaleźć. Coś czy raczej kogoś kto był kiedyś prawdopodobnie współpracownikiem ich zleceniodawcy. Tak, w pobliskich zaroślach Lili miała szczęście bądź pecha odnaleźć ciała. Pięć ciał dokładniej ujmując - czterech mężczyzn i kobietę. Jeśli dokładniej im się przyjrzała to na ubraniu każdego mogła zauważyć brudne ślady krwi na ubraniach. Cóż, przynajmniej nie mogła zobaczyć samych ran chyba tylko przez pobieżne spojrzenie. Mimo to widok był na tyle nieprzyjemny, że nikt by nie wini jej za jak najszybsze oddalenie się od miejsca ukrycia ciał. Jej znalezisko znajdowało się u wejścia do tej gęstszej części lasu. Magowie mogli podzielić się swoimi odkryciami i naradzić się co zrobić w następnej kolejności.

Offline

 

#12 2018-11-25 17:17:04

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Zaśmiałem się do siebie na słowa dziewczyny. Serce z lodu, co? Nie musiało się to zbytnio mijać z prawdą. Kto wie ile czasu zajmie zanim ten lód zniknie, jeśli w ogóle nadejdzie taki moment. Póki co były jednak ważniejsze sprawy do zrobienia, jak odkrycie co właściwie zaszło w tym miejscu. Słuchałem słów dziewczyny, głównie przytakując na nie, jednak ostatnia wypowiedź wymagała nieco więcej wysilenia się w odpowiedzi.
-Myślę, że lepiej byłoby się nie rozdzielać, jeśli coś się stanie nie będziemy w stanie powiadomić o tym drugiej osoby. Zwłaszcza, że podobno miało być tu całkiem sporo bandytów.-odpowiedziałem rozciągając nieco ręce, ta mozolna droga była męcząca. Miałem również nadzieję, że moje słowa przekonają Lilianne, w końcu już walka dwóch na dziesięciu byłaby dosyć kiepska, a co dopiero w pojedynkę. Wolałem nie wpakować się w zbędne problemy.
Co do samych poszukiwań, nie wiele mi one dały. Chociaż po śladach walki mogłem wnioskować, że atak mógł nastąpić właśnie ze strony gęstszego lasu. Wcześniej również myślałem nad obraniem tej ścieżki, ponieważ można się tam łatwiej ukryć, lecz widząc jak dziewczyna postanawia przeszukać tamten teren, wstrzymałem na moment z kolejnymi słowami. W tym czasie badałem środek pojazdu, co nie przyniosło mi całkowicie żadnych nowych wskazówek. Nadzieja na znalezienie tam czegoś ocalałego była raczej zbędna, skoro bandyci nie chcieli zostawiać w pobliżu nawet ciał. Pozostawało nam podzielić się odkryciami i ustalić co dalej.
-Nic nowego nie znalazłem, chyba trzeba będzie pójść w głąb lasu. Co powiesz na te gęstszą stronę? Skoro tam jest więcej śladów walki może właśnie stamtąd przybyli.-mówiłem, gdy dziewczyna wciąż była przy zaroślach.-Udało ci się coś tam znaleźć?-zapytałem po chwili z ciekawości, w sumie jeśli moja teoria byłaby prawdziwa to można by tam wpaść na jakieś interesujące wskazówki. Może bandyci jednak zapomnieliby o czymś?


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#13 2018-11-25 18:10:09

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

-Możesz mieć rację - rzekła i przytaknęła głową na jego słowa. Ciężko było jej opisać całą tą sytuację. Znaczy przeszukanie tego miejsca coś im da, ale na pewno nie zaprowadzi ich do chłopaka, którego mieli znaleźć. W trakcie przeszukiwania zarośli i innych krzaków dostrzegła... coś. I było to coś co z pewnością ujrzeć by nie chciała. Ciała martwych ludzi. Krzyknęła głośno z przerażenia i cofnęła się do tyłu. Obiema rękoma zasłoniła sobie usta by się uciszyć. Czuła jak dreszcz pojawia się na całym jej ciele. Plus nagle uczucie mdłości. Serce zaczęło jej walić jak opętane na ten widok. To najgorsza rzecz jaka dzisiaj mogła ją spotkać, dosłownie.
-Ciała... martwych ludzi... piątka... tam - rzekła roztrzęsiona. Wskazała dłonią na miejsce gdzie znalazła ciała. Niekontrolowanie łzy zaczęły lecieć jej po policzkach, które notorycznie wycierała.
-Czworo mężczyzn i jedna kobieta... - dodała po chwili drżącym głosem.
-Oni... naprawdę zginęli. Co teraz? Co z chłopcem? Jego tutaj nie było... - Zaczęła po chwili rozważać różne opcje tej sytuacji. W tej dziwnej sytuacji uczucia wzięły górę, lecz co się dziwić gdy widzi się martwe ciała porzucone luźno pośród krzaków. Jedyne co ją cieszyło to fakt, ze nie dostrzegła tam ciała chłopca. To był jedyny i nieliczny plus całej tej sytuacji jaka ją dziś zastała. To dało jej dodatkowy zastrzyk energii by poszukać chłopaka.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#14 2018-11-26 10:53:24

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #11

     Mizuki stwierdził po przeszukaniu powozu, że nie znalazł nic co pomogłoby w wykonaniu misji. Pomyślał, że jednak powinni udać się wgłąb lasu i podzielił się tym z Lilianną. Wcześniej też przyznał, że wolałby się nie rozdzielać co zaproponowała dziewczyna. Uważał, że lepiej było trzymać się razem zwłaszcza, że zleceniodawca wspominał o tym, że bandyci pokazali się w sporej liczbie. Rozdzielenie mogło okazać się w takim wypadku niebezpieczne. Dlatego zaproponował, aby wspólnie udać się w kierunku gęstszej części lasu. Po szybkich oględzinach pobojowiska uznał, że to bardziej prawdopodobny kierunek jeśli chodziło o znalezienie bandytów i chłopaka, którego mieli uratować.
   Zainteresował się także poczynaniami swojej towarzyszki, która badała pobliskie zarośla. Liczył, że może udało się jej znaleźć jakieś wskazówki odnośnie sprawy, którą się zajmowali. Szybko przekonał się, że dziewczyna faktycznie coś znalazła i po jej reakcji łatwo można było się domyślić co to było. Nawet jeśli ta nie podzieliłaby się tą informacją. Powiedziała jednak, że to co znalazła to ciała. Co ważniejsze dla ich sprawy dziewczyna stwierdziła również, że wśród martwych nie było chłopca, którego mieli uratować. To mogło dawać nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. Trzeba było podjąć ostateczną decyzję co zrobić dalej. Czy parka z Fairy Tail zdecyduje się udać w kierunku gęściej zalesionej części lasu jak zaproponował Mizuki? W końcu prawdopodobne było, że jego wnioski po oględzinach pobojowiska były prawidłowe i to właśnie z tej strony nastąpił atak.

Offline

 

#15 2018-11-26 18:03:52

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Czekałem cierpliwie na odpowiedź dziewczyny, która nagle zaczęła krzyczeć. Zareagowała na coś bardzo emocjonalnie, tylko co to mogło być? Postanowiłem podejść do Lilianny, gdy już miałem zapytać co się stało, postanowiła już szybciej na to odpowiedzieć. Najwidoczniej jedna z wcześniejszych teorii idealnie się sprawdziła, ślady był jedynie dowodem obecności ciał, żadną wskazówką. Widok ich zostawionych po bitwie, i to z tak bliska, musiał być niezbyt miłym doświadczeniem. Niestety, ale nie mogliśmy się nad tym zbyt długo rozwodzić, bo zmniejszało to szanse na znalezienie chłopaka w podobnym stanie. Chociaż kto wie co bandyci chcieli tym osiągnąć, może okup? Nie zależnie od tego co się dzieje, aktualny stan dziewczyny z pewnością nie ułatwiał mi sprawy.
Na początku pełen wątpliwości, jednak po chwili położyłem dłoń na ramieniu dziewczyny i stanąłem przed nią, by zagrodzić widok krzaków.-Spokojnie, skoro napadli na ten wóz musieli mieć jakiś cel, dlatego pewnie muszą zostawić go żywego. Reszcie już niestety nie pomożemy, przynajmniej wiemy, że odeszli chroniąc coś co było dla nich ważne.-powiedziałem z powagą po czym się uśmiechnąłem.-Im szybciej uda się nam go znaleźć, tym większa szansa na uratowanie go. Dlatego musimy się pospieszyć, czas na opłakiwanie przyjdzie po udanej misji.-nie jestem zbyt dobry w pocieszeniu innych osób, jednak nie miałem zamiaru jej okłamywać mówiąc, że wszystko z nimi będzie dobrze. W końcu było widać od razu, że nie jesteśmy w stanie im pomóc. Pozostało mi mieć nadzieję, że chęć uratowania chłopaka weźmie górę i uda jej się nieco ochłonąć. Jednak trudno było to stwierdzić w końcu nie znamy tej osoby, dostaliśmy jedynie zlecenie, z którego zawsze można zrezygnować. To co zrobimy zależało jedynie od nas i naszej moralności. Mimo wszystko sam wolę dokończyć rozpoczęte sprawy, zwłaszcza gdy chodzi o czyjeś życie.
Powracając do dziewczyny to czy się to jej podobało czy nie, postanowiłem ją nieco odciągnąć od tych krzaków. Oczywiście wszędzie wokół była krew, ale zapewne dało się znaleźć miejsce gdzie widać jej nieco mniej.-Spróbuj się nieco uspokoić, a ja sprawdzę jeszcze jedną rzecz. Niestety, ale potem będziemy musieli wszystko ustalić i ruszyć.-powiedziałem i ruszyłem w stronę drugiego miejsca, do którego prowadził ślad krwi. Było tam mniej krzaków, więc również mniejsza szansa na znalezienie kolejnych osób, ale mimo to wolałem spróbować. Lepiej mieć pewność, że w żadnym z tych miejsc nie będzie osoby, której poszukujemy. Zdaje się, że o wiele bardziej nadawałem się do takiego zadania, w końcu nie byłby to pierwszy trup jakiego widzę, ale nie zmieniało to faktu, iż wciąż miałem nadzieję na brak kolejnych niespodzianek.

Ostatnio edytowany przez Mizuki (2018-11-26 18:04:25)


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#16 2018-11-27 17:26:47

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Była roztrzęsiona to prawda? Ale jak mogła się inaczej zachować w takiej sytuacji? Pięć martwych ciał i w dodatku pewnie już unosił się powoli z nich zapach zgnilizny. Więc nie wyobrażała sobie żeby przyjąć taką wiadomość na spokojnie. Kilka głębokich wdechów i wytarcie łez wystarczyło by się mogła opanować. Dodatkowe słowa z strony Mizukiego pomogły. Uśmiechnęła się lekko przez ostatnie opadające łzy z policzków.
-Masz rację. Teraz musimy ocalić chłopaka! - rzekła pewnym tonem. Teraz już nie mogła się wycofać. Miała teraz powód by go ocalić. Był to dla niej jakiś dodatkowy powód by dokończyć tą misję pomyślnie.
-To teraz co gdzie mamy ruszyć? W głąb lasu? - zapytała kiedy już całkowicie się uspokoiła. Choć dalej czuła dreszcze na ciele.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#17 2018-11-28 11:23:59

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #12

     Mizuki widząc towarzyszkę w takim, a nie innym stanie odciągnął ją od miejsca, w którym znalazła ciała. Próbował też uspokoić ją słowami i przekonać do tego, aby skupić się teraz na celu misji zleconej przez Marcusa - uratowaniu chłopca. Z pewnością nie było to łatwe, ale Liliannie po kilku głębszych oddechach udało się wrócić do siebie. Wyglądała też na bardziej zmotywowaną niż wcześniej, zapewne nie chciała pozwolić, aby śmierć tych ludzi poszła na marne.
   Mizuki tymczasem po tym jak odciągnął dziewczynę i nieco ją uspokoił postanowił coś sprawdzić. Udał się na przeciwny kraniec drogi, aby zbadać czy po drugiej stronie lasu w zaroślach również znajdzie coś podobnego co Lilianna. Szybko przekonał się, że ślad krwi z tamtej strony wcale się nie urywa, a prowadzi gdzieś głębiej w las. Posoki było tu znacznie mniej, właściwie można było łatwo zgubić jej ślad jeśli nie było się uważnym. Dowiedział się jednego, w krzakach nie było żadnych ciał, a jeśli chciał sprawdzić dokąd prowadzi ślad musiałby zagłębić się w las. To oznaczyło, że musiałby zostawić swoją towarzyszkę na dłuższą chwilę.

Offline

 

#18 2018-11-28 19:08:08

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Wcześniej byłem całkowicie pewny kierunku, w którym powinniśmy iść, jednak sprawdzając kolejne krzaki nabrałem pewnych wątpliwości. Całe szczęście nie znalazłem kolejnych zwłok, lecz całość nieco mnie zmyliła. Ślad prowadził w głąb lasu, czy to oznacza, iż ktoś się tam udał po ataku? Może kolejna zmyłka? Gęsta strona nie została zbadana dokładnie, z wiadomych przyczyn, lecz chwilowo znaleźliśmy tam tylko krew. Możliwe, że bandyci zaatakowali z jednej strony i uciekli w całkowicie drugim kierunki. Nie wiem jakim cudem mogłem wcześniej o tym nie pomyśleć, ale nie zmieniało to faktu, że miałem niezły mętlik w głowie.
Wróciłem do dziewczyny najszybciej jak byłem w stanie, w końcu sam mówiłem by się nie rozdzielać. Udało jej się nawet całkiem szybko uspokoić, a przynajmniej takie dawała wrażenie.-Tak, przydałoby się iść w głąb i zbadać tam sytuację.-odpowiedziałem dziewczynie w zamyśleniu, wciąż myślałem nad tym gdzie powinniśmy się udać. Nie jestem raczej osobą, która chce brać na siebie dowodzenie, więc tak jak wcześniej pomyślałem, iż przydałoby się o to zapytać.
-Sprawdziłem miejsce, do którego prowadził drugi ślad.-zacząłem od samego sedna sprawy, myśląc nad tym co dalej powiedzieć.-Nie było tam kolejnych osób, za to sam ślad prowadził w głąb lasu. Było go znacznie mniej, więc jeśli byśmy tam poszli trzeba by było uważnie go obserwować.-zatrzymałem się chcąc dać dziewczynie oraz sobie moment na przemyślenie sytuacji. Musieliśmy szybko ustalić w jakim kierunku podążać, co wcale nie było takie proste.-Myślałem wcześniej nad udaniem się w stronę gęstego lasu, skoro najprawdopodobniej zaatakowali z tamtej strony. Jednak ślad idący w głąb lasu również jest czymś interesującym. Byłoby łatwiej się rozdzielić, ale w takiej odległości nie bylibyśmy w stanie powiadomić się nawzajem o sytuacji. Co powiesz na pójście za drugim śladem, zamiast za ciałami?-zapytałem dziewczynę, kierując swój wzrok na jej osobę. Na mojej twarzy było widać skupienie, jakiego dawno nie miałem. Chyba nieco wciągnąłem się w tę sprawę, albo najzwyczajniej zaczęła mi się podobać rola detektywa. Moje wnioski mogły się całkowicie mijać z celem, ale od tego jest druga osoba, prawda? Dzięki temu poznam zdanie kogoś innego i w razie niepowodzenia nie wezmę całej winy na siebie. Chociaż zapewne Lilianna będzie chciała się trzymać z daleka od ciał co nieco może wpłynąć na jej decyzję. Jednak kto wie, może jeszcze zdoła mnie zaskoczyć?


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#19 2018-11-28 22:42:19

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

-W końcu i tak jakąś drogę musimy wybrać - rzekła na głos krzyżując ręce pod swoimi piersiami. I choć po części się uspokoiła dalej gdzieś z tyłu głowy dalej miała widok przed oczami ciała zmarłych. Przez co za każdym razem przechodził jej niemiłe dreszcze na całym ciele. Brrr. Ale kilka rzeczy było pewne. Chłopaka tutaj nie było więc prawdopodobnie żyje i jest gdzieś z porywaczami. A po drugie to no... znaleźli ciała. Yey. *świerszcze*
-Cóż... - Dalej nie była do końca sobą. Znaczy roztrzęsiona nie była aczkolwiek w tej chwili odczuwała dziwną pustkę w głowie co powinna zrobić. Wysłuchała swojego towarzysza w milczeniu i kiwnęła lekko głową jakby coś analizowała w własnej głowie. Rozdzielenie się w takiej sytuacji było by złym posunięciem, a pójść w głąb lasu wydawał się sensowny. Przynajmniej będą mogli być jak najdalej od ciał.
-Pójście za śladami wydaje się dobrą decyzją. Przynajmniej nie będę musiała ICH dłużej oglądać i nawet nie chce tego robić - rzekła na spokojnie. Aczkolwiek na myśl o martwych zwłokach ludzkich zacisnęła mocniej dłonie na przedramionach.
-Wybacz, ale chwilowo nie mam głowy na rozmyślanie dokąd pójść więc zdam się na Ciebie - dodała po chwili z lekko smutną miną. Kiedy w końcu uda jej się wyrzucić z głowy martwe ciała powinno pójść o niebo lepiej. Miała teraz przynajmniej dobry powód by ukończyć tą misję z powodzeniem.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#20 2018-11-29 10:12:18

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #13

     Mizuki po sprawdzeniu śladów krwi prowadzących w drugim kierunku zaczął mieć wątpliwości odnośnie pomysłu, który wcześniej wpadł mu do głowy. Uważał, że powinni udać się w kierunku bardziej zalesionej części lasu, bo właśnie z tamtej strony nadszedł atak, a przynajmniej można było tak wywnioskować po śladach krwi. Jednak po tym jak odkrył, że ślady krwi prowadzą wgłąb lasu zaczął mieć wątpliwości i zaczął się zastanawiać czy nie powinni udać się właśnie za tym śladem.
    Kiedy wrócił do Lilianny wyglądało na to, że dziewczyna nieco się uspokoiła. Podzielił się z nią swoimi przemyśleniami. Zapytał towarzyszkę co ona o tym myślała i zapytał ją o zdanie gdzie powinni się udać. Lili jednak wolała zdać się w tej kwestii na Mizukiego przekonana, że awersja do oglądania kolejnych zwłok wpłynie na jej podejmowanie decyzji. Tak więc decyzja należała do młodszej w tej drużynie osoby. On musiał zdecydować czy podążyć za pierwszą myślą czy zdecydować się raczej na drugą opcję i podążyć za śladami krwi.

Offline

 

#21 2018-11-29 17:31:08

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Mimo próby wciągnięcia dziewczyny w podejmowanie decyzji, wyglądało na to, iż całe myślenie i tak spadło na mnie. Najwidoczniej przyciągam pecha i już na pierwszej wspólnej misji gwarantuje towarzyszowi traumę. Cóż wróżbita pewnie tez lekko nie miał widząc jakieś dziwne przepowiednie związane z moją osobą. Strach myśleć co będzie w późniejszym czasie, w końcu aktualna misja nawet się na dobre nie rozkręciła.
Nadeszła pora zabrać się do roboty i wyruszyć w jedną ze stron, co złego może się stać?.-Niech będzie, w takim razie idziemy za śladem prowadzącym w głąb lasu. Najwyżej zabłądzimy albo nam się trop urwie…-powiedziałem patrząc na dziewczynę i położyłem dłoń na karku, jakby w akcie myślenia. Na prawdę tak przeraził ją widok nieżyjących, obcych ludzi? Zrozumiałbym gdyby był to ktoś bliski, jednak nie mieliśmy do końca pojęcia kim oni są. W sumie sam nie przyglądałem się im i nie miałem pojęcia w jakim są stanie, przez co ciężko mi stwierdzić na co dziewczyna tak zareagowała. Nie zmieniało to faktu, że w przeszłości zdarzyło mi się już nieco widzieć. Zwłaszcza jeden trup, który zapewne zostanie mi w pamięci do końca życia…
Na chwilę dałem się ponieść wspomnieniom, lecz po krótkim westchnięciu postanowiłem wrócić do rzeczywistości. Czas na takie głupoty przyjdzie później.-W takim razie chodźmy, ale nie odpowiadam za to, jeśli będzie to zła droga.-powiedziałem z delikatnym uśmiechem, a następnie ruszyłem w stronę śladów, mając nadzieję, iż dziewczyna do mnie dołączy.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#22 2018-12-01 16:11:37

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Jakby odetchnęła z ulgą kiedy Mizuki stwierdził, że to on podejmie decyzje gdzie pójdziemy. Nigdy w życiu. NIGDY nie widziała ludzkich zwłok. Nawet przez głowę jej nie przeszedł fakt, że kiedykolwiek może do tego dojść. Nie podobał jej się ten widok i na sam widok czuła jak dreszcz ją ogarnia na całym ciele. Nie sądziła, że kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji... Prawdą było to iż byli oni obcy, ale to nie zmieniało faktu, że byli to wciąż ludzie. Mieli prawo żyć. Mieli, lecz ktoś im to prawo odebrał. Zagrał sobie na ich życiu krócąc je w bestialski sposób.
Nie miała jakoś ochoty na rozmowy dlatego też jedynie kiwnęła głową na zgodę i podążyła za chłopakiem do lasu za śladami, które zostały zrobione przez nieznajomych. Nie wiadomo czy to przez chłopaka czy też może przez samych bandytów. W tej chwili to mógłby być jedynie domysły, a co będzie to będzie. Kiedy dojdą na miejsce dowiedzą się o co chodzi i czy znaleźli coś co im pomoże czy wręcz przeciwnie.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#23 2018-12-02 08:44:50

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #14

     Po tym jak Mizuki ostatecznie zadecydował, w którą stronę powinni się udać parka z Fairy Tail wkroczyła w las. Ślad krwi był czasami łatwy do przeoczenia toteż magowie musieli poruszać się powoli, a nawet raz czy dwa musieli cofnąć się kilkadziesiąt metrów gubiąc trop. Skupieni na podążaniu za śladem nie byli świadomi upływającego czasu i nawet nie zauważyli kiedy zaczęło się ściemniać. Przez to coraz trudnej było im dostrzec ślady krwi, które jak Mizuki miał nadzieję miały doprowadzić ich do chłopca, którego mieli uratować. Chociaż może właśnie dlatego, że zrobiło się już szaro i niedługo całkiem zapadnie noc mimo przedzierania się przez las mogli w oddali dostrzec poświatę. Był to prawdopodobnie blask ogniska gdzieś w oddali. Za dnia trudniej byłoby coś takiego zauważyć, a tak będąc jeszcze w sporej odległości od źródła światła zostali zaalarmowani o czyjejś obecności. Czy byli to bandyci, którzy napadli ich zleceniodawcę? Ślad krwi prowadził właśnie w tamtym kierunku i do takich właśnie wniosków można było dojść. Ważniejszym pytaniem było co magowie planowali teraz zrobić.

Offline

 

#24 2018-12-02 16:02:25

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

W końcu postanowiliśmy oddalić się od miejsca zdarzenia i wznowiliśmy dalsze poszukiwania. Początek drogi był całkiem cichy, po tym jak stwierdziłem, w którą stronę możemy ruszyć, Lilianna nie odezwała się nawet słowem. Cóż może, gdy coś zacznie się dziać nieco się ożywi. Przynajmniej mogliśmy całkowicie skupić się na obserwowaniu śladów, co było trudniejsze niż początkowo myślałem. Zdarzało nam się na moment zgubić lub nie zauważyć czegoś, przez co zajęło nam to całkiem sporo czasu. Patrząc na to, iż wcześniej również zmarnowaliśmy go dużo przy przewróconym wozie, nic dziwnego, że zaczęło już powoli robić się ciemno. Mimo to nabrałem pewnych wątpliwości co do tej drogi, dodatkowo skoro wcześniej mieliśmy problemy z podążaniem za śladami, niedługo może być to już niemożliwe.
Wciąż milcząc kierowałem się dalej drogą, którą uważałem za słuszną. Traciłem powoli cierpliwość do całej sytuacji, jednak po pewnym czasie dostrzegłem jakąś poświatę. Ktoś rozbił sobie obóz?-Widzisz tę poświatę?-zapytałem się cicho Lilianny, chcąc by wiedziała o czym zaraz zacznę mówić.-Może powinniśmy się zbliżyć i sprawdzić to? Chyba i tak nie mamy lepszego wyjścia.-dodałem wciąż obserwując coś co mogłoby pochodzić od rozpalonego ogniska. Jak wspomniałem nie mieliśmy zbyt wiele pomysłów, a przynajmniej ja, na to co możemy zrobić. Początkowo planowałem zaznaczyć jakoś nasze aktualne miejsce. Jednak skoro ślady prowadził dokładnie w ich kierunku, raczej nie było to potrzebne.
Nie rozwodząc się jednak dłużej nad tym, jeśli Lili nie miała innego pomysłu lub nie chciała mnie zatrzymywać, zwyczajnie ruszyłem w stronę poświaty.-Musimy być ostrożni.-powiedziałem jeszcze przed tym jak skierowałem się we wspomnianą stronę. Cel był prosty, zbliżyć się na odległość dzięki, której będę mógł dostrzec co znajduje się wokół poświaty. Najlepiej byłoby zatrzymać jak największą odległość, lecz w lesie mogło być to nieco kłopotliwe, nikt nie zabroni się starać. Uzdolniony w skradaniu i ukrywaniu się nigdy nie byłem, ale próbować zawsze można, prawda?


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#25 2018-12-02 22:22:55

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Poszli za śladami dlatego by się nie zdekoncentrować skupiła się na poszlakach za którymi oboje dążyli. Początkowo nie było większego problemu lecz z czasem mieli większe problemy.  Raz czy dwa się zgubili i musieli zaczynać od początku co tylko wydłużało całą ich podróż. Aż w końcu zaczęło zmierzchać. Co zdecydowanie nie było im na rękę. Przez myśl nawet  przeszedł ej pomysł by użyć własnej magii do oświetlenia im drogi jednak wtedy zobaczyła światło. Ognisko? Ktoś zrobił sobie tutaj obozowisko.
-Warto to sprawdzić - W tej chwili i tak nie mieli innego wyjścia. Nie pozostało nic innego niż sprawdzić kto się tam znajduje. Nie była szpiegiem więc nie miała takich zdolności, ona jak i Mizuki starali się podejść jak najbliżej by zobaczyć kto się tam znajduje. Nawet jeżeli nikogo nie dostrzegła to chociaż usłyszy strzępki rozmów. Podchodziła tylko tyle ile uważała za stosowne. Uważała na to co stąpa i gdzie by przypadkiem nie nadepnąć na jakąś gałąź. Nie chciała narobić zbędnego hałasu w takiej ważnej dla nich chwili. Więc nawet jak nikogo nie dostrzegła to nasłuchiwała głosy o ile ktoś tam był.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#26 2018-12-03 16:42:33

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #15

     Para magów zdecydowała się podejść bliżej, aby przekonać się co, albo kogo tak właściwie znaleźli. Mizuki chciał przy tym zachować jak największą ostrożność, podobnie z resztą jak jego towarzyszka. Powoli zaczęli zbliżać się do źródła światła, które stawało się nieco jaśniejsze. To faktycznie było ognisko, a dokładniej mówiąc trzy ogniska. Wokół każdego z nich zgromadziło się kilkoro mężczyzn. Zanim ich jednak zobaczyli usłyszeli ich głosy. I już same ich słowa wystarczyły, aby potwierdzić, że to właśnie bandyci, którzy napadli na ich zleceniodawcę. Choć całości rozmów magowie nie mogli wychwycić to usłyszeli jakieś pojedyncze stwierdzenia i komentarze odnoszące się do krwawego starcia, które miało miejsce na drodze nieopodal. Dopiero później magowie byli zdolni zobaczyć bandytów. Było ich 11. Przy środkowym - największym - ogniu siedziało 6. Po trzech przy każdym z mniejszych. Choć prawdopodobnie nie byli to wszyscy. Były tu bowiem także namioty i oceniając po cieniach przynajmniej w jednym z nich znajdowały się dwie kolejne osoby. Nie można było jednak wykluczyć, że i w pozostałych schronieniach kogoś nie było.
    Co jednak również ważne Mizuki zauważył młodzieńca przywiązanego do jednego z drzew i zakneblowanego. Był ranny, prawdopodobnie to po śladach jego właśnie krwi dotarli do tego obozowiska. Nosił elegancki czarny kaftan, teraz poniszczony i ubrudzony krwią. Nie mniej patrząc na ten strój można było wywnioskować, że to właśnie był panicz Marcusa - ich zleceniodawcy. Znajdował się przy jednym z mniejszych ognisk - tym bliżej dwójki magów. Na wprost niego znajdował się otwarty namiot, ale niestety ani Mizuki, ani Lilianna nie byli w stanie powiedzieć czy ktoś w nim był. Zauważyli jednak, że bandyci przy ognisku nie zwracali na chłopca większej uwagi.

Offline

 

#27 2018-12-03 21:26:48

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Zacząłem ostrożnie zbliżać się do czegoś co wydawało mi się być obozem. Najwidoczniej Lilianne również to zainteresowało, w końcu nic innego nie znaleźliśmy na swojej drodze. Po pewnym czasie zacząłem dostrzegać kolejne ogniska, oraz wiele osób zgromadzonych wokół nich. Nieco mnie to zdziwiło, ponieważ bardziej spodziewałem się małego obozu, niż całej bandy osób. Moja ciekawość dotycząca tych ludzi szybko została zaspokojona słowami padającymi z ich strony. Z takiej odległości nie mogłem usłyszeć wiele, lecz to co do mnie dotarło w zupełności wystarczyło. Jak mieliśmy znaleźć chłopaka? A co ważniejsze jak go odbić, było tu bardzo dużo osób, tak jak powiedział nasz zleceniodawca.
Całe szczęście nie musiałem się martwić o sprawdzanie namiotów, ponieważ dostrzegłem przywiązanego do drzewa chłopaka. Ułatwiało to nieco sytuację, jednak wciąż było w tym spore ryzyku.-Widzę cel.-powiedziałem cicho do dziewczyny wskazując jej na przywiązanego chłopaka. Przyglądając się bardziej zauważyłem również, iż jest ranny, musiało to być poważne skoro ślady krwi prowadziły do tego miejsca.-Masz jakiś nóż? Moglibyśmy z tyłu go oswobodzić, a później spróbować zabrać, wtedy poszłabyś przodem.-dodałem po chwili myślenia, gdyż sam niestety nie miałem pod ręką żadnej broni.-Trzeba będzie dostać się tam i nie zostać zauważonym.-rzuciłem myśląc o dalszym planie.
Jeśli odpowiedź co do pytania była pozytywna, pozostawało mi jedynie puścić ją przodem i po dotarciu na miejsce dać działać. W przeciwnym wypadku zapewne wszystko zostanie jak do tej pory, no chyba, że moja towarzyszka postanowi tym razem prowadzić. Miałem zamiar starać się nie robić zbyt wielkich odległości między nami, czy to idąc przodem, czy z tyłu. W przypadku pierwszej opcji zapewne kierowałbym nas w raczej sporej odległości od obozu, jednak na tyle by jeszcze widzieć chłopaka. Ostrożności nigdy za wiele.
Dalej...cóż wszystko zależy od odpowiedzi dziewczyny i tego jak pójdzie nam droga. W przypadku powodzenia zapewne starałbym się go tak czy siak uwolnić.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#28 2018-12-03 22:07:50

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Czyli jednak oni byli tam na miejscu. Co prawda dostrzegła tylko trzy ogniska, ale głównie usłyszała ich głosy. Dlatego też przynajmniej wiedzieli, że dobrze trafili. A to już pół biedy, jednak tylko ilość przeciwników trochę ją przerażała.
-Mam sztylet, jestem w stanie przeciąć sznur - rzekła do Mizukiego. Dotknęła swój sztylet, który dostała od Mistrzyni w prezencie. W razie co była w stanie go uratować albo oślepić przeciwników. Jakiś plan był jednak wstępnie to chłopak był najważniejszy w tej chwili. I to się liczyło teraz najważniejsze. Klepnęła chłopaka lekko i ruszyła pierwsza. Miała zamiar dostać się tam jakąś okrężną drogą, dlatego wybrała okrężną nieco dłuższą drogę. Obserwowała dokładnie otoczenie, ogniska mężczyzn oraz chłopaka, którego miała uratować. Nie mogła się dać zauważyć, bo wiedziała iż nie dała by rady z tyloma przeciwnikami z resztą Mizuki też. Postarała się poruszać jak najciszej by nikt na nią nie zwrócił uwagi, w między czasie starała się zmniejszyć odległość między sobą, a chłopakiem [o ile miała do tego możliwości].


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#29 2018-12-05 16:11:44

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #16

     Dwójka magów szybko doszła do wniosku, że mimo tego, że zlokalizowali swój cel nie mogą tak po prostu do niego podejść i uwolnić. Było raczej mało prawdopodobne, że bandyci dalej będą tylko siedzieć i patrzeć jak jakaś nieznajoma dwójka wchodzi do ich obozu i uwalnia ich więźnia. Z całą pewnością jakoś na ich pojawienie jakoś by zareagowali i ta reakcja raczej nie byłaby mało przyjazna. A było ich na tyle wielu, że ani Mizuki ani Lilianna nie chcieli ryzykować walki z nimi. Wystarczyło tylko przypomnieć sobie trupy znalezione w zaroślach, aby uświadomić sobie jak to by się skończyło gdyby coś poszło nie tak.
   Nie znaczyło to jednak, że magowie nie zrobili niczego. Mieli zamiar mimo wszystko chłopca uratować tyle, że planowali zrobić to po cichu tak, aby nikt tego nie zauważył. Dlatego zaczęli obchodzić obóz tak, aby znaleźć najbardziej optymalną drogę prowadzącą do ich celu. To nie stanowiło większego problemu. Robiło się już ciemno i poruszali się poza zasięgiem światła z ognisk więc szybko znaleźli się w najlepszym możliwym punkcie. Pozostało im nic więcej jak zbliżyć się do chłopca, uwolnić go i zniknąć zanim ktokolwiek coś zauważy. Lili ruszyła pierwsza, bo tylko ona miała jak przeciąć krępujące ofiarę więzy. Mizuki szedł zaraz za nią. Udało im zbliżyć się na jakieś trzy metry od chłopaka i teraz właśnie miała nadejść najbardziej niebezpieczna część. Musieli podejść do samego uwięzionego, na którego rozpościerał się widok z pobliskiego namiotu. Jego płachta była odsunięta na bok i jeśli tylko ktoś był w środku to bez problemu mógł dostrzec, że ktoś zbliża się do więźnia. Magowie niestety nie byli w stanie powiedzieć czy ktoś w środku faktycznie był. Jeśli tak to beztroskie zbliżenie się w celu przecięcia więzów mogło wywołać alarm w obozie bandytów. Tego zaś dwójka z Fairy Tail na pewno nie chciała.

Offline

 

#30 2018-12-05 19:39:42

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Wyszło na to, że jednak Lilianna, jako osoba posiadająca broń, poszła przodem. Również wpadła na to by iść w bezpiecznej odległości od obozu, co z pewnością ułatwiło nam nie zwracanie na siebie uwagi. Poszło nam to całkiem dobrze, czego początkowo się całkowicie nie spodziewałem. Jednak nasze powolne działania się na coś przydały, w ciągu dnia pewnie od razu by nas wykryli.
W końcu jednak nadeszła chwila, gdzie musieliśmy zabrać się jakoś za uratowanie chłopaka. Skróciliśmy dystans do trzech metrów, dlatego przydałoby się rozejrzeć w sytuacji. Reszta osób z obozu zdawała się nie zmieniać swojego swobodnego podejścia do więźnia, ale wciąż pozostawał problem namiotu.
-Musimy się dowiedzieć czy ktoś jest w namiocie. Sprawdzę czy uda mi się stąd cokolwiek zobaczyć.-powiedziałem cicho do dziewczyny i nie czekając zbyt długo ruszyłem w drogę. Miałem zamiar sprawdzić, czy z lasu jest możliwość dostrzeżenia czegokolwiek z wnętrza namiotu. Nawet jakiekolwiek zarysy cieni, lub osób mogłyby nam cokolwiek dać. W tym celu najpierw, wciąż będąc poza zasięgiem ognisk, starałem się dostać naprzeciw namiotu. Miałem nadzieję, iż z bezpiecznej pozycji będę w stanie zdobyć jakieś informacje. Jeśli ten plan całkowicie nic by nie dał, wtedy dopiero miałem zamiar ostrożnie zacząć podchodzić, oczywiście nie wychodząc na teren ich obozu. Starałem się również obserwować resztę bandytów, by w razie ryzyka zauważenia postarać się wycofać. Jeśli bym coś zauważył, lub gdy skończy mi się teren, na którym można się ukrywać i obserwować, mam zamiar wrócić do Lilianny.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#31 2018-12-05 20:22:01

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Plan wypalił. Udało im się podejść w miarę blisko, jednak im bliżej byli tym więcej przeszkód było na ich drodze.  Kiedy dotarli już wystarczająco blisko napotkali pierwszą przeszkodę w postaci namiotu i nie wiadomo było czy ktoś w nim był czy nie. Mizuki stwierdził, że się tym zajmie dlatego też kiwnęła tylko głową na zgodę. Obserwowała poczynania swojego towarzysza, sama nie ruszyła się z miejsca, schowała się w bezpiecznym miejscu w zacienionym miejscu miedzy drzewami. Nie chciała zostać złapana to po pierwsze, a po drugie mogli ją dostrzec bandyci, tego tez nie chciała. Musieli coś wymyślać szybko by móc uratować chłopaka. Nie mogła nawet używać swojej magii, bo zwróciła by na siebie zbyt wielką uwagę. Pozostało jej czekać na to co odkryje Mizuki.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#32 2018-12-08 09:24:37

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #17

     Kiedy dwójka magów dotarła w pobliże uwięzionego młodzieńca pojawiła się przed nimi pierwsza poważna przeszkoda. Czy raczej było to potencjalne niebezpieczeństwo niż przeszkoda. Aby uwolnić szlachcica musieli wejść w obszar odsłonięty na widok z jednego z namiotów, a niestety nie wiedzieli czy nie ma tam jakiegoś bandziora na straży. Nie chcąc podejmować ryzyka Mizuki postanowił przekonać się czy ktoś krył się w środku i w takim przypadku pomyśleć nad planem czy nie było tam nikogo i droga do uwolnienia chłopca stała otworem.
   Niestety jego pierwszy plan był niemożliwy do zrealizowania. Czy może możliwy, ale bardzo czasochłonny, bo musiałby znów okrążać sporą część obozu, aby nie narażając się na zauważenie zajrzeć do wnętrza bezpiecznie ukryty wśród zarośli. Musiał więc zbliżyć się bezpośrednio do samego wejścia. Szedł powoli i ostrożnie cały czas zwracając uwagę na grupę przy ognisku. Na szczęście wciąż nikt nie interesował się uwięzionym szlachcicem na tyle, żeby chociażby spojrzeć w tym kierunku.
   Tak więc bez przeszkód znalazł się przy wejściu do namiotu i nic nie stało na przeszkodzę, aby zajrzeć do środka. Tylko w ten sposób mógł przekonać się w stu procentach czy ktoś był wewnątrz. Bo niestety przez wydawałoby się cienką materiałową ścianę nie był w stanie przejrzeć zupełnie niczego nawet mimo tego, że praktycznie do niej przylegał.
   Lilianna tymczasem cały czas czekała w gotowości na jakikolwiek znak Mizukiego. Obserwowała również bandytów, aby w razie czego zareagować czy ostrzec Mizukiego gdyby ten na przykład nie zauważył, że ktoś się zbliża. Na razie jednak nic się nie działo.

Offline

 

#33 2018-12-09 21:52:26

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Niestety wcześniejsze szczęście przestało mi sprzyjać, zwłaszcza w momencie, gdy mój plan okazał się być zbyt czasochłonny. Zawrócenie czy działanie na żywioł nie wchodziło w grę, chociaż mój kolejny krok był również strasznie ryzykowny. Powoli kroczyłem w stronę durnego namiotu, który zniszczył nasz cały wcześniejszy plan. Obserwowałem resztę bandytów i tylko czekałem na moment, kiedy któryś z nich mnie zauważy i zawoła resztę. Co dziwne cała ta sytuacja postanowiła mnie ponownie zaskoczyć, ponieważ nic takiego się nie stało. Oczywiście działało to na moją korzyść, ale nie zmieniało faktu, że wszystko to było bardzo stresujące. Starałem się być bardzo cicho i uspokoić swój oddech, w końcu nawet robienie już kiedyś podobnych rzeczy, nie sprawi, iż teraz będę całkowicie spokojny. Nie wiem jak dużej wprawy trzeba by coś takiego osiągnąć. Chyba po tej misji wezmę się za porządne trenowanie…
Kiedy udało mi się uspokoić i podejść do namiotu, chciałem zobaczyć przez materiał co się dzieje w środku. Zazwyczaj było to prostym zadaniem i nawet z daleko można było coś takiego dostrzec, jednak tutaj nie zauważyłem kompletnie niczego. Nikogo tam nie ma? Może materiał jest inny niż normalnie? Możliwość tego pierwszego wprowadziła nieco spokoju, lecz i tak nie mogłem w tym momencie odpuścić. Postanowiłem ostrożnie, najpierw tylko jednym okiem, zajrzeć do środka. Miałem nadzieję, iż jeśli ktoś znajduje się w środku, to dzięki takiemu wyjściu będzie większa szansa na pozostanie niezauważonym. Oczywiście w przypadku tej opcji, gdyby ktoś z namiotu patrzył w moim kierunku, od razu wycofuję swoją głowę i dopiero wtedy myślę co dalej.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#34 2018-12-11 16:43:07

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

W milczeniu obserwowała poczynania swojego towarzysza. Spoglądała na niego, lecz ku jej zaskoczeniu wszystko szło gładko i nikt ich jeszcze nie zobaczył. Mieli póki co wielkie szczęścicie co do tego. Kiedy Mizuki zajmował się wejściem do pomieszczenia sama zaczęła kombinować jak uratować młodego chłopaka. Choć szczerze planu nie miała za wielkiego jak to zrobić by nie zostać złapaną na gorącym uczynku. Wpierw musieli się upewnić czy ktoś jest w środku, lecz nim podejmie jakieś kroki musiała poczekać na Mizukiego i to czy co wymyśli w tej chwili czy nie. Musiała czekać nie miała wyjścia.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#35 2018-12-15 07:58:42

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #18

     Mizuki, aby upewnić się, że uwolnienie młodzieńca nie wzbudzi żadnego alarmu zbliżył się do namiotu, którego wejście padało właśnie na skrępowanego szlachcica. Jak wspomniano wcześniej nie był w stanie dostrzec niczego przez materiał dlatego musiał zaryzykować i zajrzeć do środka. Zachowywał cały czas daleko idącą ostrożność starając się zachować spokój. A to wcale łatwe nie było. Świadomość, że w każdej chwilo ktoś może się przypadkowo obrócić i zauważyć go wszczynając alarm mogła wywierać na młodzieńcu presję, ale ten i tak wolał się upewnić, że nikogo nie było wewnątrz namiotu. I jakoś udało mu się dotrzeć na miejsce, nie pozostało mu nic innego jak tylko zajrzeć do środka.
   - Boooo~ - zawołał ktoś kto był w namiocie. Czy raczej wyrzucił z siebie ściszonym głosem. Mizuki starał się zajrzeć do środka ostrożnie i tylko lekko się wychylić łypiąc do wnętrza tylko jednym okiem. Wewnątrz zobaczył w odległości kilku może kilkunastu centymetrów inne brązowe oko, równe tylko jedno chociaż bardziej z powodu fryzury młodego mężczyzny po drugiej stronie wejścia niż podchodów jak w przypadku Mizukego. Usłyszał też wspomniany wcześniej ściszony głos. Zaraz też blondyn, który zapewne nieźle wróżka zaskoczył odezwał się ponownie.
   - Bardzo jesteście ostrożni. - powiedział po czym wyprostował się i Mizuki mógł dostrzec, że nieznajomy był od niego sporo wyższy. Chociaż pewnie w tej chwili nie miało to dla niego większego znaczenia. To co z pewnością stanowiło wyższy priorytet to fakt, że chyba tylko on wiedział o obecności magów w obozie bandytów. Czy za chwilę da znać pozostałym o intruzach? A może Mizuki zdecyduje się jakoś temu zapobiec.
   Tymczasem Lilianna w przeciwieństwie do swojego towarzysza mogła się nieźle wynudzić. Oczywiście sama możliwość zostania wykrytą mogła pobudzać w niej jakieś emocje. Jednak poza walką z własnymi myślami i próbie zachowania spokoju niewiele mogła w tej chwili zrobić. Nie miała tez pojęcia co właśnie spotkało jej towarzysza. Chłopak musiał poradzić sobie z tą sytuacją sam, chyba że dziewczyna zdecyduje się opuścić swój posterunek i zacząć działać.

Offline

 

#36 2018-12-16 02:40:56

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Sytuacja wydawała się być stabilna, więc postanowiłem zajrzeć do namiotu. Wcześniejszy odgłos mógł mnie trochę nakierować na to, iż ktoś jest w środku, jednak wciąż miałem zamiar wykonać swój plan. W końcu co mogłem tam zobaczyć, rozmawiające osoby? Może kogoś pogrążonego w piciu alkoholu lub czytaniu? Niestety wszystko czego się spodziewałem nie było nawet podobne do aktualnej sytuacji.
Zaglądając do środka zobaczyłem...czyjeś oko. Przez chwilę nie wiedząc o co chodzi dalej wpatrywałem się w to samo miejsce, dopiero gdy usłyszałem głos mężczyzny, zdałem sobie sprawę z sytuacji. Mimo, iż było już za późno, wycofałem się tak by ponownie pionowo przylegać do namiotu, nie patrząc dłużej w stronę bandyty. Ułożenie wszystkich myśli zajęło mi kolejną chwilę. ‘’Jesteście’’? Czyli wie nie tylko o mnie, ale również o Liliannie. Kiedy zdał sobie z tego sprawę? Nie używaliśmy magii, więc czy wie kim jesteśmy? W ciągu chwili wiele pytań pojawiło się w mojej głowie, zaś odpowiedzi wciąż zostawały tajemnicą. Reszta chyba nadal nie zwracała na mnie uwagi, a przynajmniej tak mi się wydawało. Co więc powinienem zrobić? Nie wiem czy więcej osób jest w środku, a nawet jeśli nie to musiałbym jakoś unieszkodliwić nieznajomego szybko i bez żadnego dźwięku. Taka opcja była niemożliwa do zrealizowania, więc trzeba było wymyślić coś innego. Skoro nie wzniósł alarmu, może wciąż jest szansa na rozmowę?
Wziąłem głęboki oddech i obróciłem się ponownie w stronę namiotu.-Zdaje się, że mnie znalazłeś...Chyba nie chcesz tak szybko zepsuć całej zabawy, co?-starałem się mówić na tyle cicho, by tylko blondyn był w stanie mnie usłyszeć. Pierwsze zdanie było wypowiedziane dosyć niepewne, jednak drugie jakby miało sprawić wrażenie, że nie jestem wrogo nastawiony. Oczywiście słowa mogły zostać różnie odebrane, zwłaszcza, iż nie wiedziałem jak dużą wiedzę ma ta osoba.-Więc...kiedy mnie zauważyłeś?-dodałem wciąż cichym, lecz już bardziej radosnym tonem. Sam nie wiedziałem, czy te zmiany miały na celu jakiekolwiek zmylenie, czy najzwyczajniej w świecie nie wiedziałem jak powinienem się w aktualnej sytuacji zachować. Sprawy nie ułatwiał fakt, iż nie wiedziałem w jakim miejscu znajduje się Lilianna i przekazanie jej informacji mogło być dla mnie niemożliwe. Pozostawało mi mieć nadzieję na to, że uda mi się odciągnąć uwagę na tyle, by dziewczyna to zauważyła i zaczęła działać. Współpraca blondyna oczywiście również byłaby mile widziana...


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#37 2018-12-18 16:32:07

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Nie wiedziała co się dzieje z Mizuki, martwiła się. Jednak teraz zamierzała sama spróbować pomóc jednak w inny sposób. Przechodziła między drzewami tak by móc obejść namiot dookoła tak by znaleźć się na jego tyłach. Jeżeli tylko jej plan się powiedzie podejdzie do skrajnej części namiotu, która jest po przeciwnym miejscu gdzie wejście do namiotu gdzie stał Mizuki. Uklęknie na ziemi. Odepnie pokrowiec i wymię z niego  sztylet, następnie wbije go w materiał namiotu i zacznie wycinać sobie wejście. Na wstępnie zrobiła małe, na oko 5 centymetrów dziurę by zobaczyć gdzie jest Mizuki i nieznajomy [o ile go zobaczy]. Zanim to zrobiła oczywiście dokładnie obejrzała się z każdej strony by nikt jej nie widział. Wejście postarała się zrobić jak najmniejsze. Mniej więcej 40 centymetrów szerokości i koło 40 wysokości, by wyszedł z tego ładny kwadrat. Kiedy i to jej się uda zrobić zajrzy do środka by zobaczyć gdzie jest chłopak, którego mają uratować. Starała się robić to najciszej jak potrafiła. Schowała sztylet do pokrowca. Jeżeli nikt jej nie zobaczyć [i nie usłyszał] to wejdzie do środka, skieruje się prosto do chłopaka, którego ma uratować. Jeżeli zaś przed nim jest chłopak [ten który rozmawia z Mizuki] to postara się schować za jakimś kartonem lub inną rzeczą. A jeżeli droga była prosto to postara się po cichu podejść do chłopaka i zacznie przecinać sznur by go uwolnić. Wszystko zamierzała robić będąc w stu procentach ostrożna.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#38 2018-12-19 09:08:28

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 97

Re: Tereny Fiore

Misja grupowa, normalna - Lilianna & Mizuki - post #19

     - Huh, jakiej zabawy? - blondyn pytaniem odpowiedział na pytanie Mizukiego. Stał dokładnie w tym samym miejscu nie ruszając się nawet trochę kiedy wróżek zniknął mu z oczu. Przechylił głowę na bok i wyraźnie widać było, że nie wiedział o co chodziło Mizukiemu. Nie wyglądał też jakoś na specjalnie tym zainteresowanego, po prostu wydawał się zaskoczony sformułowaniem chłopaka. Dlatego też kiedy padło kolejne pytanie od razu porzucił ten wątek.
   - Osobiście? Prze chwilą. -  odpowiedział z uśmiechem, co zapewne niczego Mizukiemu nie wyjaśniało. On chyba to wiedział i dlatego właśnie odpowiedział z taką wesołością. Nie wyglądało jednak na to, żeby miał zamiar dokładniej wyjaśnić jak zdał sobie sprawę z ich obecności. A przynajmniej nie do momentu, w którym wróżek sam o to zapyta.
   - Więc... co teraz? Bawimy się w jakieś podchody czy po prostu zabierzecie tego dzieciaka? - tym razem on zadał pytanie. - Z tego co wiem jak na razie nikt was nie zauważył. - dodał czekając na odpowiedź wróżka. Wciąż uśmiechał się lekko i trwał w tym samym miejscu.
   Co do Lili... mogła bez problemu dostać się na tyły namiotu, ale czy na pewno zdecyduje się na wykonanie zamierzonych akcji? (patrz notka na dole).

Lili, chłopak którego macie uratować znajduje się na zewnątrz. Przed wejściem, w którym stoi Mizuki, nie wewnątrz namiotu. Jeśli chcesz to poprawić możesz zrobić to w kolejnym poście. Jeśli nie - napisz kolejne czynności zakładając, że udało ci się dotrzeć w zamierzone miejsce i wyciąć dziurę w namiocie.

Offline

 

#39 2018-12-21 14:08:42

Mizuki

Gildia Fairy Tail

66349893
Zarejestrowany: 2018-10-12
Posty: 134
Przynależność: Fairy Tail
Ranga: Członek Gildii
Rok urodzenia: Y14
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Cały plan najpierw odciągnięcia uwagi, a później zgrywania niewiniątka, nie wypalił. Osoba w namiocie od początku wiedziała, że nie jestem sam oraz jaki jest nasz cel. Nasza rozmowa wyglądała nieco dziwnie, on nie rozumiał moich losowo rzuconych wymówek, a sam również nie miał zamiaru dawać mi żadnych konkretnych informacji. Konwersacja dwóch kombinujących coś osób nigdy nie przechodzi zbyt łatwo.
-Bardziej ciekawiło mnie jak to się stało wcześniej...w końcu wygląda na to, że nie zauważyłeś mnie dopiero przed chwila.-odpowiedziałem tym razem z mniejszą chęcią, ale dalej próbując zachować powagę sytuacji. Po zachowaniu blondyna od razu widziałem, że pewnie znowu nie udzieli mi wystarczającej odpowiedzi. Zawsze można próbować, nie? I tak ciężko mówić o powadze patrząc z boku na całą te sytuację. Mimo wszystko największe zaskoczenie przyniosły ostatnie słowa rozmówcy. Wiedział po co tu jesteśmy i nie miał zamiaru nas powstrzymywać? Wydawało mi się to bardzo podejrzane. Po ostatnich słowach rozejrzałem się ponownie po obozie by zobaczyć czy reszta wciąż zajmuje się swoimi sprawami. Oczywiście zerknąłem również na chłopaka i w stronę lasu, mając nadzieję, że może uda mi się gdzieś dostrzec Lilianne.
Nie wiedziałem czy to podstęp, żebym przyznał się do tego po co tu jesteśmy, czy jakiś akt dobrocie ze strony tej osoby. W sumie nawet nie wiedziałem kim jest mój rozmówca.
-Skoro tak stawiasz sytuację, myślę, że nie mam po co tu dłużej zostawać.-odpowiedziałem również próbując przybrać delikatny uśmiech. Mimo to postanowiłem jeszcze nie ruszać by usłyszeć odpowiedź rozmówcy i dalej móc obserwować nasze cel. Najwyżej po skończeniu konwersacji ponownie nieco odsunę się od wejścia do namiotu.


http://i64.tinypic.com/xfw8eb.jpg

Offline

 

#40 2018-12-22 12:42:56

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Tereny Fiore

Plan był prosty, zabrać chłopaka i postarać uciec stąd jak najdalej. Jednocześnie musiała poinformować o tym swojego towarzysza. Jeżeli sytuacja była dla niej dobra to podkradła się do chłopaka, który był związany przed wejściem. Miała nadzieje, że choć trochę Mizuki ją zasłoni i będzie mogła po cichu uwolnić chłopaka. A kiedy tylko chłopak zwrócił na nią uwagę przyłożyła palec do swoich ust.
-Ciii jesteśmy by Cię uratować - rzekła pół szeptem do chłopaka. Wyjęła sztylet z pokrowca i zaczęła przecinać sznury. Nie wiedziała ile ich jest, ale chciała zrobić to jak najszybciej by mieć to już z głowy. I jeżeli chłopak był już wolny [o ile wszystko się udało], a Mizuki był niedaleko niej, a może nawet ją widział albo słyszał.
-Mizuki! Mam go! - szepnęła do niego lekko ciągnąc za ubranie by zwrócić na siebie jego uwagę. Chłopaka zaś trzymała za rękę mówiąc mu jednocześnie by był cicho bo bandyci ich zauważą i może się to źle skończyć. Z drugiej strony sam mógł się domyślić, bo w końcu na tym wozie stała się istna rzeź. Dla pewności schowała się miedzy drzewami lub czymkolwiek innym by złodzieje nie zauważyli jej. Jeżeli to co zrobiła udało się pozostało czekać na Mizukiego i teraz musieli wykombinować jak się stąd wydostać.

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2018-12-22 12:48:34)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemongamerpg.pun.pl www.pomorskieforumslubne.pun.pl www.kl6a.pun.pl www.poradnikmfo.pun.pl www.ligazuzlowa.pun.pl