Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2018-09-25 03:16:39

Cotaard

Gildia Raven Tail [NPC]

Zarejestrowany: 2018-09-25
Posty: 2

Cotaard vel Upiór z Magnolii

INFORMACJE:

IMIĘ I NAZWISKO: Cotaard zwany Upiorem z Magnolii
PŁEĆ: Najprawdopodobniej mężczyzna
GILDIA: Raven Tail
RANGA: Mistrz Gildii
ROK URODZENIA: Nieznany
WZROST: 186 cm
WAGA:75 kg

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



UBIÓR: Elementem jego nieodzownym, jest maska, którą zawsze nosi. Od momentu, gdy datuje się, jego pojawienie pomimo prób licznych nikt nigdy nie zdołał ujrzeć jego twarzy. Musi być ona przedmiotem silnie magicznym, bo opiera się wszelakim próbą destrukcji zarówno za pomocą broni konwencjonalnej, jak i magii. Niejasne uczucie niepokoju wzbudzają jej oczy, które jarzą się światłem czerwonym, raz mocniejszym raz słabszym. Trudno jednak orzec, czy proces ten jest zależny od jej właściciela, czy też odbywa się samorzutnie. Często wydobywają się z niej kłęby, jakiejś pary lub też substancji smolistej niewiadomego pochodzenia. Nie jest, to jej jedyny charakterystyczny element, bo można zza niej usłyszeć również odgłosy respiracyjne, przypominające, to świt, to rzężenie konającego.
   Te powyższe elementy najbardziej rzucają się w oczy. Widuje się go w najzwyklejszych czarnych spodniach skomponowanych z butami o wysokiej cholewie właściwej wojskowym. Nieco niecodziennym jest to, iż cało górna połowa jego ciała jest obwiązana bandażami, jakby skrywała rany rozliczne, choć większości nasuwa skojarzenie z mumią, która to się właśnie wyczołgała z katakumby. Jednakowoż, gdy nie porusza się gwałtownie ciężko, to zauważyć, gdyż całość skrywa peleryna czarna zwieńczona nigdy niezdejmowanym kapturem.
   Rzadko widuje się go używającego insygnia Raven Tail. Pytany, o to twierdzi, że pancerz nie jest potrzebny komuś, kto już nie żyje.
CHARAKTER: Całkowicie nieobliczalny, to słowa, które najlepiej definiują tę kwestię. Za pewnik można uznać, że nienawidzi Fairy Tail, co często okazuje, w sposób dość ostentacyjny. Reszta wymyka się, jakimkolwiek próbą kategoryzacji. Zdaje się, że wręcz bawi go cierpienie innych, w szczególności obiektu swojej wendetty. Zwykł twierdzić, że jęki krzywdzonych przypominają mu, jak to jest żyć.
   Cecha, to wybitnie charakterystyczna, że człowiek ten, czy może istota, uważa się za dawno martwą. Grozę tę fizyczną, jakoś zmaga fakt, że dziwnym trafem nigdy nikt nie widział u niego ran lub krwi. Otuchy nie przydaje obserwacja, iż podobnie plasuje się sytiacja większości czynności fizycznych właściwych człowiekowi, nie spożywa pokarmu, nie pije napojów, wygląda również na to, że nigdy nie poddaje się objęciom snu, pozostając czujny we dnie, czy w nocy. Siedzi tylko na swym tronie nie wykonując absolutnie żadnych ruchów. Bywają sytuację, gdy przechadza się tu i ówdzie korytarzami siedziby gildii i wędrówki te mają miejsce głównie w nocy. Nie wydają się mieć jednak żadnego wyraźnego celu, może po za zaczepianiem przypadkowo spotkanych, których traktuje, w sposób różny.
   Ogólnie rzec biorąc spotykając się z mistrzem w celu obojętnie, jakim trzeba się liczyć z tym, że można zostać potraktowanym, w sposób różny, najczęściej odbiegający od wszelakich oczekiwań. W zależności od swojego widzi mi się, to poklepie po plecach, to zmiesza z błotem i wyszydzi, czemu towarzyszy zawsze, jakiś dźwięk rzężący, przychodzący na myśl śmiech człowieka, który tonie we flegmie własnej. Wyjątek jest jeden, zawsze entuzjastycznie reaguje na propozycję, wyrywania wróżką skrzydełek, nie przepuszczając żadnej okazji, by wbić fiorskiej gildii szpilę, wykazując przy tym niezwykła przewrotność i inteligencję. Zaś polityką i wydarzeniami aktualnymi nie jest zainteresowany wcale, nazywając sprawy tego pokroju śmiesznymi podrygami.
   Włada wszystkim niepodzielnie roztaczając cień despotyzmu nad gildią. Spokojnie można poddać w wątpliwość fakt, iż lubi go ktokolwiek. Należałoby się skłonić raczej ku tezie, iż jest to mieszanina strachu i szacunku, wynikającym z tego, jak szybko zaprowadził porządek, gdy członkowie gidii walczyli o spadek po zaginionym mistrzu Matsumim. Ustanowiwszy raz wierno-poddańcze stosunki nigdy nie pyta się nikogo o radę i decyzje podejmuje samodzielnie. Gdy takowej ktoś chce mu udzielić, co jest rzeczą dość niebezpieczną, nieraz przyjmuje ją chwaląc, lub też, jak się czasem zdarzało pozbawia radzącego głowy. Wywnioskować, z tego łatwo, iż jest człowiekiem tyleż niebezpiecznym, co potrzebnym. Żaden członek gildii nie chce, by walki o przywództwo rozgorzały na nowo a pod batogiem Cotaarda Raven Tail zdaje się bliższe zrealizowania swego celu bardziej niż kiedykolwiek.
ZNAK GILDII: Podobnież na lewej łopatce

CELE:
Śmierć i cierpienie dla Fairy Tail

HISTORIA: Wiadomości o tym ekstraordynaryjnym osobniku, jest niewiele, jednak to, co wiadome niech będzie odnotowane. Pierwsze wzmianki o nim znajdziemy w Magnolii na czas dość długi przed zjawieniem się w Raven Tail. Sprawa ta ma związek z morderstwami, które to odbywały się na terenie, który był kiedyś Operą Magnolijską. W tym czasie, jak i obecnie nikt nie uczęszcza w te ruiny, które budzą strach w mieszkańcach. Krążą, wół niego opowieści o morderstwach, tam dokonywanych, czasem z jakimś osobliwym rytem, czasem, ot tak, jakby człowieka dźgnąć w ciemnej uliczce. Wszelakie zeznania świadków są zgodne w jednym punkcie. Jeśli już komuś zdarzyło się przypałętać w to budzące trwogę miejsce i cokolwiek dostrzegł z uporem maniaka potarzał, iż widział czaszkę w niej zaś karmazynowy blask, który doprowadzał do najgłębszego przerażenia. Człowieka tego nigdy jednak nie znaleziono, znajdowano za to ludzi, którzy o tym opowiadali we wszystkich przypadkach nieżywych. Sprawa się rozdmuchała organizowano obławy, ale sprawcy nigdy nie ujęto. Z tego głównie powodu został on ochrzczony przez brać dziennikarską Upiorem z Magnolii. Nazwa trafna niezwykle, bo po mordercy, jak po zjawie prawdziwej ślad zaginął.
    Cotaard wkracza na scenę pewnego chłodnego pustynnego wieczora, gdy zjawia się, w kryjówce Raven Tail, przynosząc, ze sobą głowę jednego z pretendentów do tronu. Widok był iście nieprzyjemny, bo wyglądało, to bardziej, jakby jakiś zwierz dziki wyrwał tę jakże ważną cześć ciała z korpusu. Zapanowało ogólne poruszenie wśród aktualnie tam przebywających, z czego przybysz absolutnie nic sobie nie zrobił, tylko rozsiadł się na tronie, jakby był jego własnym. Z głową zaś rozmawiał twierdząc, że nie ma tutaj wartych niego oratorów. Wszystkich, którym tak nagle zreformowana sytuacja się nie podobała potraktował w sposób podobny, jednak wielu ich nie było. Ten moment można oznaczyć, jako początek jego mistrzowania.
    Ktoś bywały dostarczający zlecenia dla tej nielegalnej gildii szybko skojarzył upiorną maskę i styl fantazyjny rozprawiania się z przeciwnikami, z wydarzeniami z Opery. Gdy już zebrał się na odwagę, by się zapytać, o dziwo Cotaard zamiast urwać głowę wścibskiemu rzezimieszkowi przyznał się do wszystkiego, ze szczegółami opisując pikantniejsze fakty, które znane były tylko ofiarom ścigania. Tak też maska Upiora stała się marką i nowe zlecenia posypały się obfitym strumieniem, dzięki wierze powszechnej podkomendni takiego czegoś roboty po prostu popsuć nie mogą. To z kolei przyciągnęło kolejnych członów do gildii, która już tylko pozornie była w upadku. W dużej mierze były to jednostki niezależne, ale znajdowali się również członkowie byłej Blue Pegasus, które z jakiegoś powodu nie przepadały za Fairy Tail.
   Sam Upiór jeśli interesował się zleceniami, to udział jego kończył się najczęściej na ich przydzielaniu. Zdarzyło się parę razy, że wybrał się na taką, której uznawał za godną swojej magnitudy. Powróciwszy z niej zbierał zawsze wszystkich członów gildii i ciskał nich kierunku zarobionymi klejnotami mówiąc żeby się nażarli jego łaski. Rytuały, takie osobliwe podobnież trwają tam do dziś.
   Reszta jest w sumie historią najnowsza, która wiadoma jest większości zainteresowanych, więc nie ma też, co o niej wspominać.

Offline

 

#2 2018-09-25 03:18:04

Cotaard

Gildia Raven Tail [NPC]

Zarejestrowany: 2018-09-25
Posty: 2

Re: Cotaard vel Upiór z Magnolii

ZDOLNOŚCI I WYPOSAŻENIE:

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

ATRYBUTY PODSTAWOWE:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

ATRYBUTY DODATKOWE:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

ZAKLĘCIA:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
UMIEJĘTNOŚCI:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
EKWIPUNEK:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.se-k800i.pun.pl www.erableacha.pun.pl www.teamxfighters.pun.pl www.zakochani.pun.pl www.stargatecorporation.pun.pl