Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2017-04-28 13:53:21

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 206

Aleja główna

https://i.imgur.com/ppTjg7T.jpg



    Niewątpliwie jest to jedna z najbardziej hałaśliwym i ruchliwym ulic w całej Magnolii. Ciągnie się od południowego wejścia do miasta aż po samą Katedrę Kardia, zajmując aż trzydzieści metrów szerokości. Znana jest również jako ulica handlowa z tego powodu, że codziennie można spotkać tu dziesiątki straganów z przeróżnymi towarami sprowadzanymi z różnych zakątków świata. Poza typowymi sklepami z odzieżą, wyposażeniem domowym czy chociażby jedzeniem, można również napotkać lokale specjalizujące się w usługach fryzjerskich, piękności, a także przybytki rozkoszy.
    Ze względu na nagły przyrost obcokrajowców, spowodowany ostatnimi wydarzeniami, straże Fiore, a także samej Magnolii patrolują Aleję Główną aż kilkanaście razy dziennie czteroosobowymi patrolami mające na celu ograniczyć wszelkie objawy agresji czy chociażby nieposłuszeństwa względem prawa.
    Nocą całość wygląda imponująco, a kolorowe światełka pochodzące od straganów czy lamp budynków tworzą istny taniec świecidełek powodując, że każdy kto przyjechał odwiedzić Magnolię bez wątpienia zakocha się w tym widoku. Może tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale Aleja jest również idealnym miejscem do odpoczynku czy poznania nowych ludzi. Pomiędzy straganami i budynkami są specjalne sektory z drewnianymi ławeczkami, a także obfitą zielenią mająca na celu odgrodzić te obszary od ulicznego zgiełku.

Offline

 

#2 2018-11-02 14:04:35

Mikoto

Gildia Fairy Tail

Zarejestrowany: 2018-01-30
Posty: 92
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Jedna zwykła
Ranga: Członek gildii
Płeć: M
Rok urodzenia: Y21
Multikonta: -

Re: Aleja główna

     Mikoto opuścił budynek gildii z zamiarem podjęcia się zlecenia jakie znalazł na tablicy ogłoszeń. Nie potrafił jednak odnaleźć podanego w nim adresu czy nawet ulicy, o której mowa było w zadaniu. Po kilkunastu minutach krążenia dał sobie spokój i z zadania zrezygnował. Nie miał ochoty zaczepiać nieznajomych ludzi, aby pytać o drogę. Nie lubił polegać na innych, szczególnie obcych nawet jeśli chodziło o taką drobnostkę. Dlatego zdecydował się zrezygnować z problematycznego zadania. Z resztą zabrał się za to jedynie z nudów, wciąż pieniędzy mu nie brakowało. Jeszcze miał sporo grosza w sakiewce zaoszczędzonych z poprzedniego zadania. Poza tym zgłodniał. Szybko zdecydował, że zaspokojenie głodu ma wyższy priorytet niż upierdliwe poszukiwanie domu z ogłoszenia. Zawrócił kierując się z powrotem do budynku gildii, czy aby być dokładniejszym do karczmy niedaleko budynku Fairy Tail.

z/t Fiore » Fairy Tail » Karczma

Ostatnio edytowany przez Mikoto (2018-11-02 14:06:27)

Offline

 

#3 2018-11-07 18:11:03

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #3

Przez chwilę można powiedzieć, że dziewczyna zastanawiała się czy iść na tą misję. Widocznie nie spodobał jej się prosty styl pisania tejże osoby. Nie ma co się dziwić. Zarówno jakość jak i treść w żadnym stopniu na kolana nie powalała, dla jednych to jest nic nie znacząca część, lecz dla drugich może okazać się to kluczowe. W każdym razie ostatecznie dziewczyna zdecydowała się wziąć tą misję. Nikt chyba tego nie wiedział, oprócz jej samej, co tak naprawdę skusiło ją w tym zleceniu. Być może chciała dowiedzieć się i rozwiązać zagadkę skąd taki drogi papier? A może z drugiej strony skusiło ją napisane wysokie wynagrodzenie? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam samej bohaterce. Zlecenie złożyła na pół i schowała do kieszeni. Nie chciała tracić czasu, więc od razu postanowiła, że wyruszy w drogę. Aleja główna była to jedna z najbardziej hałaśliwych dzielnic w całej Magnolii. Nic dziwnego więc, że pierwsze co dziewczyna doświadczyła w tym oto miejscu to tłumy, hałas i kilkadziesiąt straganów z przeróżnymi rzeczami na sprzedaż. Każdy znalazł by tu coś dla siebie. Przeróżne zabawki, ubrania, amulety, pierścionki, perfumy po prostu przekładały się ludziom z rąk do rąk, aby każdy mógł tylko dotknąć, pooglądać i zdecydować czy chce to kupić, czy nie. Oprócz tego znajdowały się tu także różne zakłady takie jak bary, sklepy z żywnością, fryzjer czy salon piękności. Można było tutaj znaleźć tego dużo więcej, lecz wymienienie wszystkiego zajęłoby też kupę czasu. Ponadto co jakiś czas przechodził tędy patrol straży, który pilnował porządku w tym oto miejscu. Wszelkie napady agresji czy nieposłuszeństwo wobec prawa były szybko tłumione przez czteroosobowe grupy. Można więc na podstawie tych informacji stwierdzić, że był to dobrze chroniony obszar, a przynajmniej mogło się tak wydawać.

Offline

 

#4 2018-11-07 18:38:00

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Weszła na aleje głównej na której było całe mnóstwo rzeczy. Pomijając już dużego hałasu to dało się to jakoś zdzierżyć. Było tutaj faktycznie sporo stoisk, ale z tego co było na ogłoszeniu powinna szukać jakiegoś z zabawkami dlatego też takiego zaczęła szukać. Jeżeli nie znajdzie stoiska z zabawkami poszuka tego z naszyjnikami i amuletami. W sumie Bóg jeden wiedział gdzie to było w tak wielkim miejscu. Musiała się rozejrzeć i zobaczyć czy coś takiego tutaj się znajduję i tak raczej nie miała innego wyjścia. Co jakiś czas wspomagała się swoim zleceniem, ale jakoś jej to nie pomagało, nawet nie wiedziała ile będzie musiała szukać. W ostateczności spyta kogoś o taki stragan.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#5 2018-11-07 18:59:06

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #3

Dziewczyna nie zamierzała tracić ani chwili. Od razu postanowiła, że zacznie szukać straganu z zabawkami. Mijając coraz to kolejne stanowiska zaczęła się zastanawiać czy uda jej się go znaleźć? Zapewne tak, lecz ile czasu jej to zajmie? Tego nikt chyba nie był w stanie określić. Temperatura, która w tym momencie tu panowała nie była zła na takie wycieczki. Nie było za gorąco, dzięki czemu człowiek nie męczył się szybko, ale nie było też za zimno. Wiatr lekko uderzał po ciele Lilianny. Jej włosy za każdym podmuchem odchylały się do tyłu co sprawiało, że częściowo odsłaniało to jej szyję. Niebo było czyste. Chmur nie było, nie licząc tych pojedynczych które samotnie wędrowały powoli po niebie. Można powiedzieć, że pogoda była bardzo przyjemna na dzień spędzony w takim miejscu. Dziewczyna idąc między straganami szukała miejsca podanego na zleceniu. Trzeba było przyznać, że nie było to łatwe zadanie, a szczególnie w takim miejscu jak to. Jednak wytrwałość w końcu pozwoliła jej dotrzeć do upragnionego miejsca. Po kilkunastu minutach wędrówki zauważyła sklep z zabawkami. Tuż obok niego znajdowało się stoisko z przeróżnymi amuletami. Oprócz tego znajdował się też stragan z żywnością, wędkami, magicznymi przedmiotami i jakimiś figurkami. Chyba znalazła miejsce, którego szukała. Przy stoisku stała cała masa ludzi, którzy oglądali i rozmawiali między sobą konsultując co jaka rzecz może przynieść. Można było się domyślić, że były to amulety dające szczęście i nie tylko. Nie była w stanie zobaczyć póki co sprzedawcy. Ludzie zasłaniali cały widok i ciężko było nawet dostrzec rzeczy, które znajdowały się na stołach. Musiała dostać się do sprzedawcy, ale jak to zrobi? To już jej decyzja.

Offline

 

#6 2018-11-07 20:20:28

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Poszukiwania w końcu dały jakiś owoc. Znalazła w końcu stragan, ale jak się okazało był pełen kupców, którzy rozmawiali ze sobą. Westchnęła i podrapała się z tyłu głowy.
-No i masz babo placek - Zlecenie schowała do tylnej kieszeni spodni. Póki co zamierzała obejść całe stoisko i sprawdzić czy z boku jest w stanie dostrzec sprzedawce, a jednocześnie jej prawdopodobnego zleceniodawce. Jeżeli zasłaniają jej ludzie to cóż postarała się obejść to z drugiej strony. A jeżeli tłum ludzi dalej jej przeszkadzał i zasłaniał widok stoiska oraz sprzedawce została jej ostania opcja, a mianowicie przepchanie się przez cały ten tłum do samego sprzedawcy. Rozpychała się rękoma i łokciami by dostać się jak najbliżej i jak najszybciej. Nie chciała tutaj stracić całego dnia, w końcu chciała jeszcze jakieś wytłumaczenia związane z tym zleceniem, które wisiało na tablicy ogłoszeń. A zadanie samo się nie wykona.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#7 2018-11-07 21:21:26

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #4

Było dopiero popołudnie, więc dziewczyna miała dużo czasu, aby dzisiaj uporać się z tym zadaniem. Na pierwszym miejscu jednak stała przeszkoda, która torowała drogę do sprzedawcy, a mianowicie ludzie. Tłum ludzi przeszkadzał dziewczynie nawet w zobaczeniu tego, co znajdowało się na stoisku. Dziewczyna miała nie lada wyzwanie, ponieważ innej drogi nie było jak tylko przedrzeć się do człowieka przez tłum ludzi. Na około nie dało się obejść, ponieważ każde stanowisko było tak blisko siebie, że człowiek nie byłby w stanie zmieścić się między nimi. Co prawda z innego stanowiska można było zobaczyć sprzedawcę, jednak z tej odległości nie dałoby rady przekrzyczeć całego tłumu i porozumieć się z nim. Wobec tego jedyna droga jaka została dziewczynie to było przeciskanie się przez ludzi. Było to naprawdę trudne zadanie. Jedni byli wyżsi, drudzy lepiej zbudowani. Było ciężko w szczególności, że dziewczyna w ten sposób parę razy niechcący co prawda, ale jednak dostała z łokcia w klatkę piersiową. W końcu jednak dzięki jej smukłej budowie udało się jakoś prześlizgnąć do pierwszego rzędu skąd miała widok na wszystko co się tam znajdowało. Całe stanowisko wyglądało dosyć specyficznie. Po lewej stronie dziewczyna mogła zobaczyć przeróżne amulety. Na jednych były smoki, na drugich miecze, niektóre w półksiężyc, a jeszcze inne miały symbole takie jak słońce czy inne tego typu rzeczy. Każdy wiedział chyba, że były to tak zwane amulety magiczne. Posiadały w sobie jakieś moce, jedni w to wierzyli drudzy nie. Miały chronić między innymi przed kłopotami. Na wprost niej znajdowały się sygnety. Tak samo miały przeróżne wzory zaczynając od smoków i innych potworów, po zwyczajne z jakimiś napisami w różnych językach. Po jej prawej stronie znajdowały się zaś talizmany, czyli przedmioty przynoszące szczęście. Jego wyposażenie znacząco wyróżniało go od innych stanowisk. Musiał mieć pieniądze skoro sprzedawał takie rzeczy w takich ilościach, a nie były one wcale takie tanie, jak mogłoby się wydawać. Podnosząc głowę na końcu stanowiska właśnie przy amuletach stał nikt inny jak sam sprzedawca. Był to mężczyzna na oko 42 letni. Dosyć tęgi, jego wysokość wynosiła około 173 cm wzrostu. Na głowie nosił turban o kolorze czerwonym, który przeplatał się z białym. Jego całe ciało zaś pokrywały liczne chusty, które sięgały aż do kolan. Dziewczyna to wszystko widziała, lecz teraz następował kolejny problem. Jak przekrzyczeć taki tłum, aby pogadać z mężczyzną? Co prawda zauważył ją, ponieważ uważnie obserwował całe stoisko, ale skąd miał wiedzieć, że dziewczyna przyszła ze zlecenia? Równie dobrze mogła być jego kolejną klientką. Lilianna chyba po raz kolejny znalazła się w kłopotliwej sytuacji.

Offline

 

#8 2018-11-07 22:15:52

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Kiedy wreszcie udało jej się przepchać i dostać parę ciosów w klatkę piersiową doszła na miejsce. Wzrokiem spojrzała na stół, był całkiem ciekawy, ale nie zamierzała nic kupować więc tylko wzrokiem przejechała po rzeczach jakie ma na sprzedaż. ie, że musiała się tu przedostać to jeszcze cały ten tłum jej przeszkadzał. Skąd oni się tu wzięli do jasnej cholery?! Im dłużej tu stała tym bardziej się irytowała stojąc w tym tłumie.
-NA MÓJ ZNAK ZAMKNIE PAN OCZY!  - krzyknęła do sprzedawcy. Złączyła obie dłonie i po paru sekundach ładowania energii w ciele zaczęła się świecić jak latarnia morska. Jeszcze chwila.
-TERAZ!! - krzyknęła ostrzegając go. Następnie dodała.
-Mabushi-sa! - Całe światło jakie teraz skumulowała wypuściła z ciała i oślepiła wszystkich dookoła. Poza sprzedawcą. Taki był plan. Kiedy aktywowała zaklęcie westchnęła. Wyciągnęła zlecenie i pokazała sprzedawce.
-TO PAN JE DAŁ?! - rzekła na tyle głośno żeby ją zrozumiał. W sumie teraz w nosie miała wszystkich tych których oślepiła. Przyszła po zadanie, a wszyscy dookoła jej w tym przeszkadzali więc nic dziwnego, że się zdenerwowała.

Moja energia:
50.000-10.000 = 40.000

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2018-11-07 22:37:38)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#9 2018-11-08 18:17:57

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #5

Dziewczyna była lekko zdenerwowana na zaistniałą sytuację. Tłum, który się zgromadził przy tym stanowisku sprawiał, że nie była w stanie nawet normalnie zagadać do sprzedawcy. Nie było to wcale nic dziwnego. Musiała przepychać się przez taki tłum, który nawet nie zwracał na nią uwagi i w dodatku nie miała nawet jak pogadać ze sprzedawcą, a musiała jeśli chciała przyjąć to zlecenie. Wymyśliła dobry plan, aby użyć swojej magii światła. Krzyknęła tak głośno, że mężczyzna spojrzał w jej stronę czy aby nic się nie dzieje niedobrego. Obserwował ją uważnie, tłum natomiast nawet nie zwracał na nią uwagi. Gdy dziewczyna złączyła swoje obie dłonie i zaczęła świecić coraz jaśniej sprzedawca domyślił się, że coś się dzieje i postanowił posłuchać wcześniejszych słów Lilianny. Zamknął oczy i zasłonił je rękoma, a tłum dopiero teraz zaczął patrzeć z zaciekawieniem na dziewczynę, która lada chwila zaczęła świecić tak mocno, że ludzie łapiąc się za głowę i zakrywając swe oczy byli w szoku. Światło ich oślepiło na tyle, że nie byli w stanie nic zobaczyć. Każdy odsuwał się w tył dając więcej miejsca dziewczynie.
- Co jest do cholery! - krzyknął jeden z mężczyzn.
Niektórzy w ogóle nic się nie odzywali, niektórzy spanikowani krzyczeli inni próbowali zorientować się w sytuacji, lecz nie za bardzo mieli jak. Zapewne trochę czasu minie zanim od nowa zaczną normalnie widzieć, więc dziewczyna miała chwilkę czasu dla siebie. Mężczyzna w pewnym momencie lekko otworzył oko, aby sprawdzić co się dzieje i gdy ujrzał, że cały tłum jest zdezorientowany spojrzał na dziewczynę z lekkim szokiem. Pierwsze co to pomyślał, że chce go ktoś okraść i był w nastawieniu bojowym, lecz gdy tylko zauważył, że dziewczyna trzyma w dłoni jego zlecenie i pyta czy to jego od razu zmienił się na miłego. Nie miał jej za złe jej działań, bo rozumiał doskonale, że nie miała nawet jak go zaczepić. Był wręcz ucieszony, że wreszcie ktoś zgłosił się, aby wykonać jego zadanie. Patrząc na dziewczynę wskazał jej palcem, aby poszła za nim i oddalił się lekko od swojego straganu. Przez cały czas miał na nie oko, jednak tam krzyki i szok mogły spowodować, że hałas będzie im przeszkadzał w prowadzeniu rozmowy. Gdy dziewczyna poszła za nim mężczyzna od razu z uśmiechem na ustach zaczął rozmowę.
- Tak się cieszę, że w końcu ktoś postanowił mi pomóc. Jestem Akihiro, jak już mogłaś zauważyć sprzedaję przeróżne amulety i mam naprawdę dużo klientów - powiedział to ciesząc się - w każdym razie tutaj nie wyjaśnię Ci wszystkiego. Nie wiem co zrobiłaś tym ludziom, ale sądzę, że zaraz się ktoś tym zainteresuje, więc przejdźmy gdzieś dalej w jakieś zaciszne miejsce.
Mówiąc to podszedł jeszcze raz na szybko do swojego straganu i przykrył wszystkie swoje towary pewną chustą. Wyglądało na to, że zawsze tak robił, gdy kończył sprzedawać i szedł na przerwę. Był to bardzo dziwny sposób, lecz ten człowiek ogółem był dziwny, więc nie było się co dziwić, że miał swoje sposoby na każde zadanie. Gdy już to zrobił po raz kolejny pokiwał palcem dziewczynie, aby za nim podążyła i przechodząc jakieś dziesięć metrów znaleźli się pomiędzy budynkiem a straganami. Był to specjalny sektor w którym znajdowała się drewniana ławeczka, a dookoła można było ujrzeć mnóstwo zieleni, które zakrywały uliczny zgiełk. Było to miejsce idealne do odpoczynku i taką rozmowę, ponieważ doskonale wiedział, że tutaj nikt nie będzie im przeszkadzał.
- Przepraszam, że musieliśmy udać się w takie miejsce, jednak zaraz będę musiał tam wracać, bo nie mogę zostawić całego towaru bez żadnej opieki, a Ty mogłabyś mieć kłopoty gdyby straż zauważyła co zrobiłaś - odpowiedział, aby dziewczyna przestała się niecierpliwić - Postaram wytłumaczyć Ci wszystko od razu. Mój biznes odziedziczyłem po ojcu. Od zawsze interes się kręcił i tak jest do tej pory, więc nie narzekam na brak pieniędzy. Moim problemem jednak jest to, że zgubiłem naszyjnik, który zawsze nosiłem przy sobie - w tym momencie jego mina zrobiła się bardziej smutna - od wieków jest on przekazywany w mojej rodzinie na szczęście i muszę go odzyskać. Właśnie dlatego poprosiłem o pomoc gildię. Jeśli chodzi o nagrodę to nie musisz się martwić, dam Ci tyle, abyś nie żałowała, że wzięłaś to zlecenie, jednak proszę Cię abyś go znalazła - tutaj na chwilkę urwał i zaczął się zastanawiać - wydaje mi się, że nie mogłem go zgubić raczej nigdzie, bo zawsze stoję tylko przy tym samym stanowisku - powiedział jakby sam do siebie - ostatnio jednak byłem za sklepem magicznym, bo miałem umówione spotkanie z klientem. Gdy wracałem to niedaleko żywopłotu potknąłem się o kamień i upadłem na ziemię. Na początku nie zauważyłem, że nie mam łańcuszka, jednak po jakimś czasie gdy się o tym dowiedziałem poszedłem tam, aby sprawdzić czy tam nie został. Nie było go tam jednak, więc może go ktoś zauważył i wziął... w każdym razie to jest najbardziej prawdopodobne miejsce. Może nie zauważyłem go, bo został gdzieś w trawie. Zrobisz to dla i go znajdziesz?
J
ego wypowiedź jak można było zauważyć była bardzo chaotyczna. Było to spowodowane tym, że stragan stał bez jakiejkolwiek osoby, która mogłaby pilnować jego towarów, a zwyczajnie bał się, aby nikt mu nic nie ukradł. Wobec tego po prostu się spieszył i stąd chciał jak najszybciej rozwiązać ten problem.

Offline

 

#10 2018-11-08 18:46:22

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Może było to głupotą co zrobiła, bo nie pomyślała czy przypadkiem nie kręcą się tutaj strażnicy, ale miała szczęście. Nikt z strażników tego nie widział więc była bezpieczna aczkolwiek nie na długo. Ucieszyła się, że sprzedawca w końcu ją zauważył i jej zlecenie. Dlatego też miała chwilę by z nim porozmawiać na temat misji jaką ją czeka.
-Miło, że pan mnie w końcu zauważył - rzekła i w milczeniu poszła za sprzedawcą. W razie co obracała głową patrząc czy przypadkiem nie idą za nią żadni strażnicy, ale skoro nic na to nie wskazywała podążała za sprzedającym. Wsunęła jedną rękę do kieszeni, w drugiej trzymała prezent od ojca. Znaleźć jakiś śmieszny naszyjnik, huh? Tylko nie wiadomo gdzie go szukać, extra.
-No dobra, muszę znaleźć pański naszyjnik, ta? - Popukała się palcem w brodę mówiąc na głos bardziej do siebie niż do samego zleceniodawcy.
-Sklep magiczny, trochę mało informacji, ale lepsze to niż nic. Poszukam go, zobaczę co się da zrobić - dodała. Westchnęła cicho pod nosem. Szukanie igły w stogu siana.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#11 2018-11-08 19:11:18

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #6

Dziewczyna zerkała co chwilę czy przypadkiem żaden ze strażników nie zauważył całego zajścia i za nią nie idzie. Na szczęście nie było nikogo takiej w pobliżu, więc dziewczyna mogła odetchnąć z ulgą, że udało jej się uniknąć kłopotów. Gdyby ktoś tam był sytuacja mogła by się skończyć dla Lilianny nieciekawie. Gdy mężczyzna opowiadał jej całą historię, dziewczyna słuchała jedną rękę mając w kieszeni, w drugiej zaś trzymała kij, który był prezentem od jej ojca. Mężczyzna patrzył na niego z zaciekawieniem i miał ochotę zapytać czy ma jakieś specjalne właściwości, jednak nie miał na to czasu. Musiał wracać, dlatego rozmowa którą odbywali toczyła się naprawdę szybko.
- Dokładnie tak - odpowiedział na jej pierwsze pytanie.
Można było powiedzieć, że była ona sfrustrowana słysząc, że ma szukać czegoś co nie wiadomo gdzie jest. Miała rację, że to trochę jak szukanie igły w stogu siana, lecz skoro wzięła to zlecenie to musiała w jakiś sposób podołać. W końcu przegrana nie wchodziła w grę, gdy było się magiem z Fairy Tail.
- Dziękuję, naprawdę dziękuję - mężczyzna był naprawdę zadowolony, że dziewczyna postanowiła mu ostatecznie pomóc - sklep magiczny znajduje się jakieś sto metrów stąd idąc w prawą stronę. Zobaczysz wielką tablicę zaraz przy wejściu, która oznajmia, że to tam. Tuż obok będzie droga na prawo i to tam raczej go zgubiłem - wyjaśnił mężczyzna - a teraz wybacz, ale muszę iść. Nie chcę by ktoś dobrał się do cennych przedmiotów. Gdy go znajdziesz wiesz gdzie mnie szukać
Mówiąc to wstał z ławki i poprawił swoje chusty, które trochę się pomięły. Tuż po tym ukłonił się przed dziewczyną.
- Jeszcze raz dziękuję
Po tych słowach odwrócił się i przeszedł przez zieleń wracając do swojego stanowiska. Gdy dziewczyna wyszła za nim mogła ujrzeć, że ludzie odzyskali swój wzrok i byli zakłopotani całą sytuacją, lecz mężczyzna w jakiś sposób ich uspokoił zapewniając, że to była jego znajoma, która tylko chciała przetestować nowy przedmiot magiczny, który niedawno kupiła. Co prawda na początku nie byli zadowoleni z tego faktu, lecz gdy mężczyzna zadeklarował, że za ten incydent obniża ceny wszystkich towarów o trzydzieści procent na pierwszy przedmiot od razu jakby wszyscy zapomnieli o całej sytuacji. Odkrył swoje stoisko i po raz kolejny tłum zebrał się, aby podziwiać jego towary, a dziewczyna mogła udać się w miejsce o którym mówił mężczyzna.

Offline

 

#12 2018-11-08 20:47:18

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

-No dobra nic nie obiecuje, ok? - rzekła dla pewności, zmarszczyła jednocześnie brwi. W końcu miała tyle informacji co kot napłakał więc ciężko było jej ocenić czy z tej misji jednak coś będzie. Postara zobaczy, pójdzie gdzie trzeba i się zobaczy co z tego się urodzi.
-Dzięki, ta informacja mi się przyda - kiwnęła głową na zgodę. Po pożegnaniu się z zleceniodawcą wyszła z miejsca ukrycia i skierowała się do sklepu magicznego tam gdzie wskazał mężczyzna. Nie miała innego wyjścia niż po prostu sprawdzić to i zobaczyć czy może czegoś nie przeoczył. Ewentualnie znaleźć złodziejaszka naszyjnika. Kiedy będzie już blisko sklepu skręci w prawo i zacznie poszukiwania zguby.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#13 2018-11-08 21:16:56

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #7

Lilianna była pełna wątpliwości co do tego zadania. Z jednej strony wydawać by się mogło, że to był tylko głupi naszyjnik. Z drugiej jednak jak miała znaleźć przedmiot, który nie wiadomo gdzie jest? No właśnie. Zadanie z pozoru proste, jednak mogło być dużo trudniejsze niż może się wydawać. Pożegnała się ze swoim zleceniodawcą i nie tracąc ani sekundy czasu od razu ruszyła do miejsca wskazanego przez mężczyznę. Sto metrów to nie było wcale aż tak dużo, jednak dziewczyna za tę odległość mijała naprawdę dużo rzeczy. Mogła też zauważyć, że nie wszystkie stanowiska cieszą się, aż tak wieloma klientami jakie miał mężczyzna, który poleciał jej to zadanie. Widziała nawet oddział strażników, którzy akurat patrolowali teren. Miała szczęście, że to akurat teraz ich mijała, bo wcześniej mogła mieć niemałe kłopoty. W końcu dotarła do miejsca wyznaczonego przez mężczyznę. Tutaj ludzi było więcej niż w innych częściach alejki. Mogło być to spowodowane faktem, że sklep magiczny miał do zaoferowania naprawdę wiele ciekawych przedmiotów. Mało tego, w pobliżu był bar i restauracja, a także liczne stoiska z przedmiotami codziennego użytku. Przed sklepem rzeczywiście znajdowała się droga w prawo i to właśnie tam dziewczyna podążyła. Ku jej oczom ukazała się ścieżka, która prowadziła na wprost, lecz dokąd? Sama to mogła sprawdzić, lecz wcale nie musiała. Niedaleko samego zakrętu zauważyła po lewej stronie żywopłot o którym mówił mężczyzna. Przed nim rosła trawa i to tutaj podobno powinien gdzieś znajdować się naszyjnik. Był też pas samej ziemi, nie porośniętej niczym. Lilianna zaczęła poszukiwać naszyjnik, lecz nie było po nim ani śladu. Wyglądało na to, jednak, że ktoś tutaj wcześniej rozlał jakąś wodę, przez co ziemia była lekko wilgotna. Widać było na niej ślady kocich łap, które prowadziły urywkami wzdłuż ścieżki. Czyżby to była jakaś poszlaka?

Offline

 

#14 2018-11-08 21:28:32

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Aktualny plan był prosty do zrealizowania. Pójść w miejsce gdzie zleceniodawca zgubił naszyjnik i sprawdzić czy ktoś go sobie wziął na wieczne nie oddanie. Na miejscu, faktycznie go nie było co ją nie zdziwiło, ale zaskoczyły ją ślady, prawdopodobnie kota. Złodziejem jest kot? To był możliwe scenariusz. Wyprostowała się i spojrzała na ścieżkę, która prowadziła prosto nie wiadomo gdzie. Miała tak mało poszlak, że stwierdziła iż pójście tam to nawet nie jest zły pomysł. Weszła w ścieżkę rozglądając się na boki intensywnie w poszukiwaniu jakiś innych poszlak niż to co dostałą do tej pory.  Nie wiedziała tak naprawdę gdzie szukać więc musiała robić to na wyczucie. Jeżeli na ścieżce nic nie będzie wróci się i wtedy postara się pójść za śladami kota, a nuż go znajdzie. W tej chwili i tak to była jej jedyna poszlaka. Czuła się prawie jak detektyw. Detektyw Lili do dyspozycji!

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2018-11-08 21:28:44)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#15 2018-11-09 17:09:24

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #8

Zaskoczyła się, gdy ujrzała ślady kota na lekko wilgotnej ziemi. Nie było to nic dziwnego, bo nikt nie spodziewał się, że takie zwierzę może mieć coś w tym wspólnego, jednak nic nie było pewne. Te ślady mogły się tam znaleźć całkowicie przypadkowo, lecz żeby to wiedzieć wypadałoby sprawdzić. Najpierw jednak postanowiła nie patrzeć na ślady kota i na ślepo szukać być może jakichś innych poszlak. Zaczęła iść naprzód, lecz problemem było to, że ścieżka po jakichś dwustu metrach rozchodziła się na lewo i prawo, więc nie za bardzo wiedziała gdzie ma iść. Wobec tego zdecydowała się zawrócić i jednak podążać śladami kota. Los chciał, że ślady prowadziły dosłownie tą samą ścieżką, lecz w pewnym momencie się urwały. Dziewczyna mogła nie za bardzo wiedzieć co robić, lecz zauważyła, że co jakiś czas pojawiają się małe ślady ziemi co mogło oznaczać, że to kot je zostawiał. W ten sposób po raz kolejny doszła do miejsca, gdzie droga rozchodziła się na lewo i prawo. Ślady co prawda prowadziły w lewo, więc dziewczyna mogła za nimi dalej nadążać, lecz w tym momencie zauważyła człowieka, który idąc w tamtą stronę zostawia te oto ślady. Pech chciał, że to był fałszywy trop, jednak uśmiechnęło się też do niej szczęście. Odwracając się w drugą stronę dziewczyna mogła zauważyć jak w tamtej ścieżce jakiś kot idący bokiem, chowając się w ciemności coś trzyma w pyszczku. Wyglądało to na coś dużego, więc nie mogła mieć pewności co to jest, lecz nie dowie się gdy tego nie sprawdzi. W pewnym momencie kot skręcił w prawo i zniknął z pola widzenia. Co to mogło oznaczać? Jeśli chodzi o krajobraz tego miejsca to wyglądał on zwyczajnie. Na tej drodze nie było żadnych stoisk. Było parę domów i parę sklepów. Wyglądało na to, że ta droga prowadzi zapewne do jakiejś innej dzielnicy. Rosła tutaj także zieleń, parę drzew i w sumie nic więcej.

Offline

 

#16 2018-11-09 18:18:15

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

No cóż detektyw Lili na tropie słabo się sprawdzała. Starała się sprawdzić każdą poszlakę jaką znalazła. W końcu musiała znaleźć coś co jej pomoże w tej misji. Nawet idąc po śladach kota okazało się, że to fałszywe ślady. Eh. Po chwili jednak dostrzegła kota, który niósł coś w pyszczku, a że żadnego innego nie było to stwierdziła, że za nim pójdzie. Szła powoli żeby go nie wystraszyć, ale jednocześnie musiała iść na tyle szybko żeby go dogonić. Koci koci łapci dzisiaj są moje dożynki. Poszła za kotem, wczuła się w role detektywa, a w końcu miała jakąś poszlakę, dlatego zamierzała się jej trzymać. Nie spuszczała kota z oczu, w końcu nie szedł daleko, chyba. Nie była pewna dokąd prowadzi ścieżka, mogła to być inna część Alei, ale może była tam część mieszkalna. A tego dowie się właściwie na samym miejscu. Bądź dobrym kotkiem i oddaj naszyjnik, a ciocia Lili nic ci złego nie zrobi mruknęła w myślach podążając jego śladami.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#17 2018-11-10 16:46:29

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #9

Powoli słońce zaczynało zbliżać się do linii horyzontu. Dziewczyna była już na jakimkolwiek tropie, więc może uda jej się jeszcze przed zmierzchem zakończyć swoje zadanie, lecz wszystko zależało od niej. Postanowiła podążyć za kotem tak, aby nie zgubić go z linii wzroku, lecz nie chciała go także wystraszyć. Szła powoli i uważnie obserwowała, aż kot nie skręcił w lewo. Dziewczyna idąc i podchodząc bliżej mogła zauważyć, że był to ślepy zaułek. Panowały tam głównie ciemności, a dziewczyna nie będąc przyzwyczajona do mroku, nie wiele mogła zauważyć. Nie było mowy o pomyłce, bo kot na pewno tutaj skręcił. Ponadto mogła słyszeć, że co jakiś czas miauczy. Musiała w jakiś sposób sprawdzić co tu się znajduje, jeśli chciała rozwiązać zagadkę, a jednocześnie jeśli przepłoszy kota w jakikolwiek sposób, a on zabierze ze sobą naszyjnik to dziewczyna straci szansę odzyskania go. Mogłaby wykorzystać swoją magię, ale czy ma pewność, że kot się nie wystraszy? Musiała coś wymyślić, tym bardziej, że za niedługo mrok ogarnie wszystko, kiedy słońce zjedzie jeszcze troszkę niżej poza linię horyzontu, a wtedy będzie miała jeszcze większy problem.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2018-11-10 16:46:52)

Offline

 

#18 2018-11-10 17:08:14

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

-Kici kici - zaczęła szeptać cichutko nie chcąc przestraszyć kota. Nie wiedziała czy jest on przyjaźnie nastawiony do ludzi czy też nie. Jeżeli był dziki to wiele ryzykowała wołając go. Kucnęła i zaczęła nawoływać kota. Nie wiedziała co powinna zrobić skoro to ślepy zaułek, ale kota słyszała więc nie było najgorzej. Najbardziej bała się tego, że zgubi trop kota i jej ucieknie, a z misji będzie klops. W pierwszej chwili chciała użyć swojej magii, ale stwierdziła, że to zły pomysł. Kot mógłby się przestraszyć albo uciec i wtedy była by totalna klapa. Robiło się coraz ciemniej przez co zaczęła się stresować czy na pewno uda jej się wykonać misję. Na oślep zaczęła rękoma macać rzeczy dookoła niej to co się znajdowało w tym miejscu. Jednocześnie cichutko nawoływała kota. Może znajdzie coś pod ręką co jej pomoże kto wie. Miała tylko nadzieję, że nie będzie to jakaś kupka kota, fuj.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#19 2018-11-10 17:30:39

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #10

Lilianna mimo, że nie miała za bardzo pomysłu na to co zrobić w tej sytuacji cicho zaczęła nawoływać kota, pytanie tylko, po co? Na to pytanie mogła odpowiedzieć sama dziewczyna. Kot słyszał dźwięki, lecz nie przyszedł. Można powiedzieć, że nie zamierzał nawet podejść do dziewczyny, choć mogła zobaczyć w ciemnościach oczy kota, które patrzą w jej stronę. Najchętniej Lilianna użyłaby magii do oświetlenia ślepego zaułku, lecz bała się, że w ten sposób spłoszy kota i będą nici z naszyjnika, jeśli go zabierze. Wolała więc pominąć tą opcję i spróbować w jakiś inny sposób to rozwiązać. Powoli przesuwała się w stronę ciemności i zaczęła macać rękoma pobliskie elementy. Nie był to zbyt dobry pomysł w szczególności, że kot i tego mógł się wystraszyć. Zwierzę gdy zauważyło co robi dziewczyna zniknęło gdzieś w ciemnościach. Już nie widziała jego oczu, więc teraz nie miała pojęcia gdzie się znajduje. Nie wiadomo też czy naszyjnik w tym momencie jest przy kocie. Mógł gdzieś go zostawić, a sam się schować. Dziewczynie udało się poprzez dotyk wyobrazić sobie, że koło niej jest po prawej stronie jest ściana. Idąc trochę dalej wpadła w coś, lecz dalej stała na nogach. Po dotyku można było stwierdzić, że jest to beczka. W ten sposób nie wiele zdziała, więc musiała raczej szukać innego sposobu. Mogła zaryzykować, a mogła dalej próbować. Wszystko zależało od niej. Jednak szansa, że w ten sposób coś znajdzie nie widząc nic była naprawdę znikoma.

Offline

 

#20 2018-11-10 17:50:50

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Eh, a miała taki dobry plan. No dobra dobry nie był, ale no wstępnie coś w głowie sobie zaplanowała, ale totalnie jej nie wyszło. I teraz to nie wiedziała co zrobić. Zapaliła niewielkie światło na prawej dłoni żeby widzieć cokolwiek przed sobą. Skoro kot i tak uciekł to chociaż zobaczy co dookoła niej się znajduje. W razie co wzmocniła nasilenie światła by zobaczyć jak najwięcej. Jeżeli zauważyła jakieś świecidełka w postaci kocich oczu albo ukradzionego naszyjnika to postara się dalej gonić kota. Z drugiej strony jak kot się nie pojawi to dalej będzie sobie świeciła drogę starając się wymyślić co dalej. Poszuka innych śladów, albo ewentualnie pójdzie jakąś okrężną drogą by dogonić kota. Nie miała i tak pomysłu co powinna zrobić żeby odzyskać naszyjnik. Jak nic nie wymyśli wróci na ścieżkę którą tutaj przyszła i zacznie szukać, no właśnie czego? Sama nie miała zielonego pojęcia i tak się czuła w czarnej dupie. Czuła, że gorzej być nie mogło.

40.000 - 8.000 za wytworzenie światła = 32.000

Ostatnio edytowany przez Lilianna (2018-11-10 17:52:01)


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#21 2018-11-11 11:56:33

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #11

Jak się okazało dziewczyna nie miała w końcu żadnego dobrego planu. Trzeba było przyznać, że w tej sytuacji chyba jednak najlepszym wyjściem było użycie magii światła, aby rozświetlić pomieszczenie, a tak się złożyło, że właśnie używała tej magii. W jednym momencie światło rozbłysnęło na jej ręce rozświetlając wszystko dookoła. Mogła zobaczyć, że obok niej stało kilka beczek. Po lewej stronie na ziemi leżały jakieś skrzynki, a na wprost jakieś pięć metrów dalej znajdowała się ściana. Nie był to długi zaułek, więc szybciej dzięki temu mogła uporać się z zadaniem, ale tylko i wyłącznie jeśli znajdzie zagubiony przedmiot. Powoli zaczęły panować ciemności, więc bardzo możliwe, że mężczyzna wkrótce będzie pakować swój stragan. Oznaczało to, że być może będzie mogła przyjść jutro, jeśli się nie pospieszy, ale była nadzieja, że jednak się uda. Dziewczyna przemieszczając się do przodu zauważyła, że coś chowa się za beczkami. Podchodząc bliżej nagle szybko coś przeleciało jej koło nogi, gdy odwróciła się mogła przez chwilę zobaczyć, że właśnie kot, którego wcześniej widziała uciekł jej z pola widzenia. Czyżby właśnie straciła swoją szansę na odzyskanie rzeczy, której szuka? Otóż nie. Gdy przyświeciła światłem w miejsce skąd kot wyleciał, dziewczyna mogła znaleźć na ziemi naszyjnik wraz z jakąś bransoletką. Nie wyglądała na drogę, ale jednak była. Pytanie tylko teraz było czy to właśnie tego naszyjnika szukała? Jakby nie patrząc mężczyzna nie opisał jej nawet jak on wyglądał co oznaczało, że to wcale nie musiał być ten. Naszyjnik był zwyczajny oprócz tego, że wyglądał na stary i lekko zniszczony. Był wykonany ze srebra, ale miał białe ozdoby co trzeba przyznać ładnie się prezentowało. Bransoletka wyglądała na dużo młodszą, jednak jej minusem było to, że miała zniszczony zamek przez co nawet nie było jak ją założyć na rękę. Co z nimi zrobi wszystko zależało od dziewczyny.

Offline

 

#22 2018-11-11 12:43:25

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Nie było najgorzej, oprócz tego, że była w tym dziwnym ślepym zaułku. Po chwili kot wyskoczył zza jakieś beczki czy czegoś i uciekł, ale za to zostawił na ziemi naszyjnik i bransoletę. Wzięła obie rzeczy do ręki i obejrzała je, sprzedawca nie opisał jak wyglądają więc nie miała innego wyjścia. Wzięła obie rzeczy ze sobą i zaczęła się kierować w stronę straganu. W razie co świeciła sobie światłem by się nie zgubić albo po prostu było za ciemno by znaleźć drogę, choć miała nadzieję, że uda oddać jej się zagubione skarby jeszcze dzisiaj. O ile to jest to czego poszukuje zleceniodawcy. Na miejscu dowie się czy przynajmniej to jest to czego poszukuje. Miała nadzieję, że szybko znajdzie jego stragan w końcu tam było najwięcej ludzi z czego zdążyła zauważyć.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#23 2018-11-11 13:35:43

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #12

Dziewczyna wzięła do ręki naszyjnik wraz z bransoletką i obejrzała je. Nie chciała tracić ani chwili czasu, dlatego przedmioty schowała do kieszeni i od razu ruszyła w kierunku straganu gdzie swoje towary sprzedawał jej zleceniodawca. Chciała załatwić sprawę jeszcze dzisiaj, dlatego spieszyła się. Mrok w połowie drogi zdążył ogarnąć już miasto. Magii już używać nie musiała, ponieważ lampy rozświetlały jej drogę. Skręciła w uliczkę na lewo i przechodząc obok żywopłotu, który wcześniej mijała po niedługim czasie znalazła się na głównej alei skąd przyszła. Mogła zauważyć, że mimo późnej pory ludzi nadal było sporo, a to dlatego, że niektórzy poświęcali nawet wieczór, aby jak najwięcej sprzedać i mieć z tego jak największy zysk. Gdy przeszła określony kawałek mogła zauważyć, że mężczyzna właśnie składał swój stragan i wkładał ostatnie rzeczy na wóz, którym miał je przewieźć do swojego schowka. Miała naprawdę duże szczęście, gdyby spędziła w tamtym miejscu jeszcze chwilę musiałaby czekać następnego ranka, a tak uda jej się to jeszcze dzisiaj załatwić. Nie miała po co zwlekać, dlatego od razu podeszła do mężczyzny i pokazała mu znalezione rzeczy.
- Ooo jesteś - rzekł mężczyzna gdy zobaczył dziewczynę - Naprawdę udało Ci się go zdobyć! - krzyknął pełni uradowany - Nie wiem jak mam Ci dziękować, gdzie go znalazłaś?
Uśmiech na jego twarzy nie chciał zniknąć nawet na chwilę, lecz gdy zobaczył, że dziewczyna w dłoni trzyma jeszcze jedną rzecz był zaskoczony.
- A to nie wiem skąd masz, ale to nie jest moje, dlatego nie wezmę tego od Ciebie.
Wyglądało na to, że dziewczyna mogła zostawić sobie znalezioną bransoletkę, jednak naszyjnik z pewnością należał do mężczyzny.

Offline

 

#24 2018-11-11 15:08:29

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

Musiała się pospieszyć, bo bała się, że się spóźni. Jednak w trakcie drogi mogła zgasić swoje światło, bo były inne lampy, które teraz oświetlały drogę. W końcu dotarła do stoiska, akurat zbierał ostatnie rzeczy na wóz, którym miał odjechać. Szczęściara ze mnie! Po przyjściu od razu pokazała zleceniodawcy pokazane skarby, jak się okazało było to czego szukał. Całe szczęście, bo jeszcze musiałaby latać za tym śmiesznym kotem, a to nie było jej na rękę za specjalnie.
-No tak jakoś mi się udało, znalazłam go w zaułku niedaleko miejsca gdzie pan go zgubił - rzekła z uśmiechem na ustach. Cieszyła się, że udało jej się wykonać misję jeszcze dziś. To był największy plus w całym dzisiejszym dniu.
-Skoro to nie pana, to chyba to mogę zatrzymać - rzekła bardziej do siebie niż do mężczyzny. Cóż może się do czegoś przyda, jak nie to najwyżej wyrzuci go do śmieci.
-Co z moim wynagrodzeniem? - zapytała po chwili.


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#25 2018-11-11 16:14:52

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 50

Re: Aleja główna

Lilianna - misja prosta - #13

Dziewczyna była naprawdę szczęśliwa i to z dwóch powodów. Pierwszy był taki, że zdążyła zanim mężczyzna by zniknął z tego miejsca aż do jutra. Może nie był to jakiś wielki kłopot, ale trzeba wziąć pod uwagę, że chodzenie w te i z powrotem niepotrzebnie też może być uciążliwie. Drugi był taki, że dziewczyna przyniosła mu właśnie ten naszyjnik, którego szukał przez co oszczędziła sobie kłopotu za latanie w kółko za tym kotem i odkrywanie jego kryjówek oraz gdzie i co pochował. Za całą sprawę odpowiadało niby tak grzeczny i potulne zwierzę, a tu proszę. Nawet kot może być złodziejem. Wracając do tematu dziewczyna wyjaśniła mężczyźnie gdzie znalazła łańcuszek.
- Hmmm, nie przypominam sobie, żeby tam był jakiś zaułek... w każdym razie najważniejsze, że się znalazł! - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach - Uratowałaś cenną rzecz dla mojej rodziny, dziękuję.
Słyszał co powiedziała dziewczyna o bransoletce, jednak stwierdził, że to nie było raczej do niego, dlatego wolał się nic nie odzywać. Gdy padło pytanie o wynagrodzenie mężczyzna zaśmiał się głośno i pogłaskał swoją dużą ręką dziewczynie po głowie.
- Dostaniesz dużo, bo na to zasługujesz - powiedział i zamknął oczy uśmiechając się do niej.
Odszedł na chwilę do dziewczyny i poszedł do wozu. Coś tam zaczął grzebać po czym wyjął całkiem spory mieszek pełen klejnotów. Wyciągnął go w stronę dziewczyny, aby wzięła zapłatę za wykonaną robotę.
- To dla Ciebie - po raz kolejny uśmiechnął się w jej stronę.
Gdy dziewczyna wzięła go i schowała sobie ukłonił się przed nią jednocześnie żegnając.
- Jeszcze raz Ci dziękuję, a teraz żegnaj. Bądź zdrów! - mówiąc to mężczyzna wziął swój wóz i zaczął odjeżdżać w przeciwną stronę niż znajduje się jej gildia. To był koniec misji, która wyszła całkiem dobrze.


Gratulację, udało Ci się ukończyć misję.

Offline

 

#26 2018-11-11 18:53:25

 Lilianna

Gildia Fairy Tail

68906504
Skąd: Trójmiasto
Zarejestrowany: 2018-10-22
Posty: 256
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Hikari no Maho
Ranga: Członek Gildii
Płeć: K
Rok urodzenia: Y12
Multikonta: Brak

Re: Aleja główna

-Zguba znaleziona to najważniejsze - rzekła z uśmiechem. W końcu zleceniodawca dostał to co chciał, a i ona była zadowolona z misji. Wszyscy są szczęśliwi.
-Nie ma sprawy - dodała. Sama ma pamiątkę po ojcu dlatego też wiedziała iż może być on drogocenny dla niego. Po chwili dostała mieszek pełen klejnotów, uśmiechnęła się i schowała go do kieszeni.
-Nie ma za co, nawzajem! - rzekła i pomachała mu kiedy odjeżdżał. Spoglądała jeszcze chwilę na niego. Chciała iść na zakupy, ale było ciemno dlatego też zaplanowała przespać się w Gildii i nad samym ranem ruszyć, potrzebowała coś w czym będzie trzymała prezent od Mistrzyni. Musiała się za czymś rozejrzeć.

Fiore -> Fairy Tail - Sala Główna


Aktualny ubiór Lili:
-> Dopasowane spodnie w odcieniu ciemnego granatu, bluza zawiązana na biodrach, koszulka na ramiączkach z dekoltem w serek, trampki na nogach.
-> Na ramionach założony ma płaszcz, który jest w odcieniu ciemnego fioletu
-> Na prawym udzie przymocowany pokrowiec na sztylet.
=> Kolor Magii Lili https://i.imgur.com/h3UdVjI.jpg


Voice line Lilianna

https://i.imgur.com/Tr1XLpr.jpg
(Kliknij w obrazek, tam jest kp ;2)

Offline

 

#27 2019-02-04 20:17:01

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #5

Victor postanowił nie zamęczać rudowłosej kolejnymi pytaniami i na własną rękę poszukać sklepu.-Pozdrów ode mnie wuja, do widzenia.-powiedziała tylko kobieta, odchodząc w przeciwnym kierunku. Wyglądało na to, że mag został tym razem sam z całkiem spora przesyłką, która musiał dostarczyć. Jedyna informacja jaką posiadał to, że sklep należy do jego zleceniodawcy, Louisa Warda. Czy to jakkolwiek pomoże w poszukiwaniach? Można było się tego dowiedzieć tylko próbując go odszukać. Victor od razu domyślił się gdzie najlepiej szukać czyjegoś sklepu, w końcu w Alei głównej jest ich całkiem sporo. Któryś z nich musiał należeć do zleceniodawcy, a jeśli nie to bardzo dużo czasu może pójść na marne.
Będąc już na miejscu od razu zauważyłeś tłumy ludzi przepychające się by trafić do któregoś ze swoich ulubionych sklepów. Nic dziwnego, w końcu to jedno z najbardziej ruchliwych miejsc tego miasta, a pora dnia ponownie utrudniała Ci zadanie. Może i było już parę godzin po południu, jednak ludzie wciąż nie ubywało, ktoś naprawdę musiał mieć coś nie tak z głową by o takiej porze kazać Ci szukać jakiegoś sklepu. Postanowiłeś jednak działać na własną rękę, więc zacząłeś przemierzać drogę w poszukiwaniu sklepu Louis’a. Wiele ze sklepów miało jakieś nazwiska w szyldach, niektóre z nazw stanowiły nawet tylko one, jednak nigdzie nie widziałeś tego jednego, które było Ci tak potrzebne. Wydawało się jakby poszukiwania te trwały wieczność, a ty zauważyłeś, że powoli zbliżasz się już do Katedry Kardia, która z pewnością była czymś godnym obejrzenia, niestety powoli zwiastowała również koniec Alei głównej. Victor ponownie pozostał z paroma opcjami, mógł dojść do samego końca wciąż szukając sklepu ze zleceniu, lub też zapytać się jednego z przechodniów. Trzeba przyznać, że do drugiej opcji wciąż było wokół wielu kandydatów. Kto wie, może jednak Victorowi uda się wymyślić coś jeszcze innego?

Ostatnio edytowany przez Straznik 8 (2019-02-04 20:17:17)

Offline

 

#28 2019-02-04 20:41:02

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Aleja główna tętniła życiem o tej porze dnia i gdyby nie to, że Nikiforov jest zaangażowany i ma zlecenie do wykonania, na pewno nie byłoby go w tym miejscu. W końcu był typem samotnika, nie lubił dzikich tłumów, najlepiej odnajdywał się w swoim własnym towarzystwie, takim po prostu był typem człowieka. Tym razem musiał jednak stawić czoła własnym frustracjom i zmierzyć sie z nieokiełznanym szturmem zakupocholików, którym zależało na znalezieniu ulubionego sklepu, dobrej jakości produktów, bądź też wysoko cenionych marek świadczących o prestiżu. On miał jeden konkretny sklep obrany za cel, jednak przemierzył całą główna aleję i nie był w stanie go spostrzec. Dotarł pod samą Katedrę Kardię i nic szczególnego nie rzuciło mu się w oczy, musiał więc ponownie chwycić kartkę ze zleceniem i przypomnieć sobie wszystkie potrzebne informacje.

Potrzebna szybka pomoc w doniesieniu dwóch paczek!
Jeśli jesteś zainteresowany, godzinę po południu udaj się po pierwszą z nich do parku w Magnolii, będzie czekać tam na Ciebie niska kobieta o rudych włosach. Następnie dostarcz paczkę do sklepu Louis'a w Alei głównej, tam zdobędziesz więcej informacji. Liczę na szybką i uczciwą pracę!
Louis Ward

        -L O U I S. W A R D. Louis Ward. - mówił literka po literce, aż w końcu wyraźnie wypowiedział pełne imię oraz nazwisko.
        Myślał o tym, by zapytać któregoś z przechodniów, wpadł jednak na nieco inny pomysł. Wszedł do najbliższego sklepu, który wydawał mu się być dość znanym i obleganym, po czym podszedł do sprzedawcy, właściciela, albo kogokolwiek innego z obsługi, kogo udało mu się zastać.
        -Witam, nazywam się Victor Nikiforow i poszukuję sklepu Louis'a Warda. Podpowie mi pan/pani*, gdzie mogę takowy znaleźć? - spytał grzecznie i z uśmiechem na twarzy, nie wypuszczając nawet na chwilę paczki z rąk.


* Niepotrzebne skreślić


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#29 2019-02-04 21:09:44

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #6

Zwiedzanie miejsca, w którym są tłumy ludzi nigdy nie należy do przyjemnych, nie ważne czy jesteś samotnikiem czy cieszysz się z każdego spotkania z innymi. Niestety po przejściu całej Alei głównej nie było nawet śladu po sklepie osoby nazywanej Louis’em. Może ludzie zasłaniali informacje niezbędne do odnalezienia zleceniodawcy? Może Victor coś przeoczył i ominął miejsce, które miał tuż pod nosem? Możliwości było wiele jednak wszystko sprowadzało się do faktu, iż o takiej porze znalezienie Louis’a na własną rękę jest zadaniem bardzo trudnym.
Mag postanowił się jednak w końcu przemóc i zapytać kogoś o wspomnianą wcześniej osobę. Najpierw jednak upewnił się w znajomości imienia i nazwiska, zapewne by nie zapytać o niewłaściwą osobę, a następnie wyruszył do akcji. Co ciekawe postanowił spytać się kogoś kto znajdował się w jednym ze sklepów. Było to zaskakujące posunięcie zwłaszcza dla jednego ze sprzedawców sklepu odzieżowego, na którego trafił Victor. Niestety wszyscy inni byli zajęci doradzaniem niezdecydowanym kobietom, więc musiało trafić na właśnie tego biednego mężczyznę. Miał on na sobie widoczna białą koszulę, co wskazywało na prestiż tego sklepu, a na maga patrzył z ogromnym zdziwieniem.-Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem muszę przyznać… Louis Ward mówisz? Kojarzę taką osobę, jednak za nic nie mam pojęcia nawet kim on jest.-odpowiedział sprzedawca co mogło być dosyć rozczarowujące dla Victora. Pomysł był dobry, lecz pytanie w losowym miejscu, osoby która może nie mieć całkowicie pojęcia o tym, jest dosyć ryzykowne.-Widziałam gdzieś dzisiaj to nazwisko.-odezwała się nagle kobieta stojąca za Tobą i czekająca na swoją kolej do kasy.-Zdaje się, że było na jednym z okien w sklepie z lalkami.-powiedziała po chwili namysłu spoglądając w sufit i zastanawiając się czy wie cokolwiek więcej na temat tej osoby. Może jednak przyjście tu nie było takie głupie?

Offline

 

#30 2019-02-04 21:22:22

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Bohater był niemalże pewien, że to własnie tutaj dowie się o precyzyjnej lokalizacji sklepu pana Louis'a, w końcu właściciele tego typu dobytków powinni znać konkurencję i wiedzieć, gdzie mniej więcej takowa się znajduje. Victor wiedział, że gdyby to on miał otwierać sklep, najpierw zainteresowałby się właśnie podobnymi miejscami w okolicy, musiałby wówczas stworzyć lepszy lokal, lepszą reklamę, zachęcić ludzi do odwiedzania własnie jego miejsca, a nie tego konkurencyjnego. Wyraźnie posmutniał, słysząc wypowiedź jegomościa, który to przyznał się do tego, że choć słyszał kiedyś imię, o które srebrnowłosy pytał, to jednak w żaden sposób nie był w stanie go skojarzyć.
        -Oczywiście, rozumiem, mimo wszystko dziękuję za cheć pomocy. - już miał się odwrócić i wyjść, kiedy to do rozmowy wtrąciła się kobieta stojąca za jego plecami i dodała coś od siebie, w końcu jakiś trop. -Sklep z lalkami?  - zrobił krótką przerwę. -Czy pamięta pani może, gdzie znajdował się ten sklep? Powinienem iść w stronę katedry Kardia czy przeciwną? Będę wielce zobowiązany za wszelkie informacje.
        W jego głosie słychać było ogromną dozę motywacji. Victor wiedział, że w końcu spotkał kogoś, kto może pomóc, a w tym przypadku liczyła się nawet najmniej istotna wskazówka. Jeśli ta kobieta pamięta chociaż kierunek, w który mag gildii Fairy Tail powinien się udać, znacząco ułatwi to zadanie. Nawet, jeśli nie będzie pamiętała, przecież chodzi o sklep z lalkami, wystarczy, że Nikiforov skupi się wyłącznie na takich. Miał jednak nadzieję, że uda mu się uzyskać nieco więcej szczegółów.


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#31 2019-02-04 21:47:01

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #7

Sprzedawca niestety nie mógł pomóc, więc jedynie pożegnał się z magiem i zaczął robić to co najbardziej go interesowało, zajmować się klientami. Jedna z nich przykuła nawet uwagę Victora, ponieważ została jego jedynym źródłem informacji niezbędnych do wykonania zadania. W końcu nie wiedział gdzie ma dostarczyć paczkę, a co dopiero odebrać później pieniądze, to był dosyć spory problem. Mag nie tracąc czasu, gdy tylko usłyszał słowa kobiety postanowił spróbować wyciągnąć nieco więcej informacji.
-Nie, zdecydowanie w przeciwną stronę, sama teraz zmierzałam w stronę katedry. Co do sklepu czasem ciężko go znaleźć, często wiele osób stoi przy nim i podziwia rzeczy na wystawie.-odpowiedziała młodzieńcowi, co mogło dać nieco ulgi naszemu magowi, ponieważ miał pewien punkt odniesienia. Niestety wciąż wydawało się to być mało patrząc na ten cały tłum ludzi. Kobieta cały czas próbowała sobie cokolwiek przypomnieć, lecz było to trudne, gdy zwracała uwagę jedynie na wystawę sklepu.
-Ah właśnie, zdaje się, że w szyldzie była umieszczona szmaciana lalka.-przypomniała sobie w niemal ostatnim momencie. Ta informacja mogła rzucić nieco więcej światła na sytuację, choć same poszukiwania wciąż mogły zająć całkiem sporo czasu.

Ostatnio edytowany przez Straznik 8 (2019-02-04 21:47:24)

Offline

 

#32 2019-02-04 21:59:41

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Victor otrzymał znacznie więcej informacji, niż oczekiwał, powoli utwierdzał się w przekonaniu, że uda mu się szybko odnaleźć budynek i zakończyć zlecenie. Wiedział już, że musi skupić się wyłącznie na sklepach z zabawkami, lalkami konkretnie, a ponadto musiał zwracać szczególną uwagę na te, przy których znajdowała się spora ilość gapiów podziwiających witrynę. I chociaż to wcale nie było szczególną wskazówką, biorąc pod uwagę tłum o tej porze dnia, to jednak z łatwością dało się odróżnić klientów poszukujących różnych sklepów od tych skupionych w danej chwili na konkretnym.
        -Super, jestem pani naprawdę bardzo wdzięczny za pomoc, to więcej, niż się spodziewałem. - stwierdził i już miał opuścić lokal, kiedy to usłyszał jeszcze jedną ważną rzecz, a mianowicie wygląd szyldu sklepowego, którego spostrzeżenie powinno być już znacznie łatwiejsze. -Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc, teraz na pewno znajdę ten sklep. Jeśli kiedykolwiek pani, bądź pani bliscy będziecie potrzebowali pomocy, proszę przyjść osobiście lub wysłać listownie zlecenie, zajmiemy się robotą. Do widzenia!
        Uśmiechnął się na chwile szeroko, pożegnał i wybiegł ze sklepu jak poparzony, uważając na paczkę, którą miał doręczyć panu Louis'owi. Wiedział już, w którą stronę ma iść, na których sklepach się skupić i jakiego konkretnie szyldu wypatrywać, teraz zadanie było znacznie prostsze. Teraz szedł wolniej, niż wcześniej, nie chciał niczego przeoczyć, choć czuł w głębi duszy, że powiedzie mu się i już za niedługo dostarczy paczkę. Przyszła mu jednak do głowy pewna myśl, bowiem w opisie zlecenia znajdującym się na kartce jest mowa o dwóch przesyłkach, co więc z drugą? Czy będzie musiał męczyć się znów ze znalezieniem docelowego miejsca, czy może zawartość paczki stanowi te dwie przesyłki? Odpowiedź na to pytanie na pewno pozna niedługo, na razie musi skupić się na wypatrywaniu konkretnego sklepu na podstawie udzielonych mu informacji, nie mógł niczego przeoczyć.


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#33 2019-02-04 22:18:56

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #8

Victor zbliżał się powoli do końca zadania, a może jedynie do jego połowy? Kto wie co miał na myśli zleceniodawca, który nieświadomie dał dzisiaj pewnemu magowi zadanie o wiele trudniejsze, niż początkowo mogłoby się wydawać. Całe szczęście pewna miła Pani udzieliła bardzo ważnych informacji, które z pewnością wybawiły Victora od przeszukiwania kolejnych sklepów z lalkami. Zaoferował jej nawet w przyszłości pomoc, jeśli tylko będzie takowej potrzebować. Niestety nie zdążyła jakkolwiek odpowiedzieć, ponieważ chłopak od razu wybiegł ze sklepu, jakby ktoś miał go zaraz zabić. Wygląda na to, że następnym razem będzie trzeba wyraźnie powiedzieć zleceniodawcom by podawali bardziej szczegółowe informacje. Niestety wyglądało na to, że motywacja Victora związana z poznawaniem miasta zgubiła się gdzieś w tym całym tłumie.
Nadszedł moment kolejnych poszukiwań, na których początkujący mag postanowił się niezwykle skupić. Nic dziwnego, zmarnował już wystarczająco czasu na samym szukaniu sklepu, a kto wie ile jeszcze do zrobienia przed nim. Powoli idąc rozglądał się za tym jednym, upragnionym sklepem zleceniodawcy. Tym razem wiedział czego szuka, sklepu z lalkami, na którego szyldzie widniała szmaciana lalka. Tak więc przemierzał dzielnie drogę, a ludzi zdawało się już nieco ubywać. Całe szczęście, jak długo można chodzić po sklepach? Niestety nie zmieniało to faktu, że wciąż było tu całkiem sporo osób. Większość z nich wchodziła i wychodziła ze sklepów, reszta cały czas podążała tą samą drogą co Victor, jednak w pewnym momencie udało się dostrzec nieco inny przypadek. Mały sklep, którego wystawa jest całkowicie zasłonięta przez ludzi, zarówno dzieci jak i dorosłych. Patrząc nieco w górę młody mag mógł ujrzeć szyld z nazwą, a zaraz obok szmacianką lalkę. Czyżby był u celu? Drzwi nie wydawały się być tak okupowane jak szyba, więc nic nie stało na przeszkodzie by to sprawdzić.

Offline

 

#34 2019-02-04 22:32:18

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Srebrnowłosy musiał się bardzo skupić, musiał szukać przysłowiowej igły w stogu siana. I chociaż igła była w tym przypadku znacznie większa od tej wspomnianej, a sam stos był proporcjonalnie mniejszy, to jednak stało przed nim nielada wyzwanie, bo nie znał zbyt dobrze okolicy. Ponadto zależało mu na tym, by jak najszybciej ukończyć zlecenie, chociaż było to pierwsze w jego życiu, to jednak postawił sobie swojego rodzaju wyzwanie, by skończyć je w czasie odpowiednim dla tego poziomu trudności. Nabiegał się już trochę i ganiał z jednej w drugą, ale wiedział, że gdzieś tam na końcu czeka na niego nie tylko nagroda w postaci wynagrodzenia, ale również zdobycie doświadczenia i reputacji wśród mieszkańców.
        -Szyld z lalką, tłumy przy witrynie, szyld z lalką, tłumy przy witrynie, szyld z lalką, tłumy przy witrynie... - powtarzał sobie w myślach bezustannie, wytężając swój wzrok.
        I chociaż nigdy nie miał jakiegoś wyróżniającego się na tle innych wzroku, to jednak starał się wytężyć go tak bardzo, jak tylko umiał, nie mógł sobie pozwolić na przeoczenie jakiegokolwiek ze szczegółów. W końcu udało mu się dostrzec nieopodal sklep zzawierający wszystkie elementy spełniające kryteria zawarte w otrzymanych informacjach. To musiało być to! Chwycił mocniej pakunek i pewnym krokiem udał się w kierunku sklepu, na chwilę zajrzał na witrynę, by zobaczyć, co mogło być przyczyną takiego zgromadzenia przed nią, potem dopiero zawitał do środka.
        -Dzień dobry, jestem Victor Nikiforov, mam przesyłkę dla pana Louis'a.


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#35 2019-02-04 22:59:16

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #9

Nareszcie udało się znaleźć sklep z lalkami, czy był to ten właściwy? Victor mógł dowiedzieć się tego jedynie od samego właściciela. Jednak wiadome było, że następnym razem o wiele łatwiej trafi do tego miejsca, a kto wie czy nie będzie musiał ponownie tu zawitać. Dlatego też niesiony determinacją chłopak wkroczył do sklepu, który nawet w środku był istną wystawą. Dodatkowo gdy tylko otworzył szerzej drzwi, usłyszał charakterystyczny dzwoneczek nad swoją głową. Wszystko zdawało wrażenie całkiem porządnego sklepu, choć jeśliby się przyjrzeć bliżej można by dostrzec nieco kurzu, a same szafki już dawno przeżyły swoje lata świetności. Jedyne co wyglądało na nowe to te wszystkie lalki, którym ludzie tak bardzo się przyglądają. Wbrew temu co mówił szyld nie były one tylko szmacianymi laleczkami, wiele z nich było nawet wykonanych z drewna. Nie ciężko było zbliżyć się do paru z nich, w końcu były one wszędzie. Jednak przyglądając się im mogłeś dostrzec bardzo staranne wykonanie, zarówno samych lalek, jak i ich ubrań. Ktoś kto je tworzył, musiał być temu całkowicie oddany.
Trzeba było chwilę poczekać zanim ktoś raczył się zjawić przy kasie, dlatego też znalazł się moment na obejrzenie nieco sklepu. W końcu jednak dało się usłyszeć niedaleko szurania po podłodze, a po chwili nieco dalej, za ladą otwarły się drzwi. Stał w nich wysoki, średnio umięśniony mężczyzna w średnim wieku, który wyraźnie kulał na prawą nogę. Ubrany był w czarne spodnie oraz jasnobrązową bluzkę z krótkim rękawem. Z jego twarzy ciężko było cokolwiek wyczytać, ponieważ wydawał się być bardzo zmęczony, a samo chodzenie również sprawiało mu wiele trudności.
Mężczyzna spojrzał na maga, a jego wzrok od razu skierował się na samą paczkę.-Widzę, że masz przesyłkę, musisz być magiem, który zdecydował się podjąć mojego zadania.-powiedział, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.-Mam nadzieję, że Anna nie sprawiała problemów, potrafi być dosyć uparta.-zaczął mówić i skierował się powoli w stronę Victora w celu odebrania przesyłki.

Offline

 

#36 2019-02-04 23:13:05

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Wnętrze sklepu było dość specyficzne, mieszało w sobie różne pary przeciwstawnych wartości, a mianowicie porządek i bałagan, starość i nowość, bogactwo oraz biedę, to budziło w Victorze mieszane uczucia, ale nie na tym się skupiał, teraz zależało mu na przekazaniu paczki właściwej osobie. I chociaż bardzo przeszkadzał mu kurz, to jednak musiał nieco przymknąć oko na brud, teraz wazniejsze było dla niego ukończenie zlecenia. Zanim jednak dane mu było kogoś spotkać, miał chwilę na to, by dokładniej się rozejrzeć, nikogo bowiem nie było na sali sprzedaży, postanowił więc przeczekać parę minut, prawdopodobnie zaraz miał ktoś wyjść z zaplecza. Nim jednak do tego doszło, młodzieniec zdążył przejrzeć kilka półek i pooglądać towar, który tutaj sprzedają. Nie wszystkie lalki były szmaciane tak, jak na szyldzie, niektóre z nich były drewniane, inne porcelanowe czy plastikowe, w każdym razie widać było, że w ich wytworzenie ktoś włożył całe swoje serce. Ponadto ilość detali i ich jakość pozwalała określić, że każdej z tych lalek poświęcono bardzo dużo czasu, stąd chyba takie zainteresowanie tym miejsce, ale w głowie Nikiforov'a wciąż błądziła jedna myśl - dlaczego w środku nie ma żadnego klienta?
        -Ah, zapewne pan Louis? - poczekał na oczywistą odpowiedź i kontynuował. -Tak, jestem Victor Nikiforov i to paczka, którą otrzymałem od Anny. - tutaj przerwał, by dokończyć jej temat. -Nie, w żadnym przypadku, to bardzo miła dziewczyna. - stwierdził, a następnie napomniał treść zlecenia. -Na pozostawionej przez pana kartce była mowa o dwóch przesyłkach, a ja otrzymałem jedynie to pudełko. Proszę mi powiedzieć, skąd mam zabrać drugą paczkę i gdzie ją dostarczyć?


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#37 2019-02-04 23:34:51

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #10

Victor mimo początkowej niechęci postanowił się jednak rozejrzeć, w końcu musiał nieco poczekać na Louis’a. Stan zleceniodawcy mógł nieco tłumaczyć kurz znajdujący się na półkach, jednak pewnie dla wiele osób nie byłoby to wymówką. Biedny człowiek, wszyscy przychodzą oglądać jego dzieła, lecz z jakiegoś powodu niewielu z nich je kupuje. Zapewne nie jest jedyną osobą, która ma taki problem, lecz nasze zlecenie nie polega tu na zajmowaniu się problemami sklepów. Louis odebrał paczkę, a następnie słuchając Victora powoli podszedł za ladę. Z pewnością ucieszył go sposób w jaki została nazwana Anna, zapewne spodziewał się, iż będzie wściekła przez to, że to nie on się z nią spotkał. Mężczyzna miał jednak w tym momencie bardzo widoczny, większy problem.-Druga przesyłka zaraz będzie gotowa, do jej zrobienia potrzebowałem rzeczy z tego pudełka.-odpowiedział w końcu młodzieńcowi poklepując w znajdujący się już na ladzie przedmiot.-Mam nadzieję, że wiesz gdzie jest szpital, z tego co wiem magowie często go odwiedzają.-mężczyzna delikatnie się zaśmiał, a następnie wrócił do tematu.-Tam będzie trzeba dostarczyć kolejną przesyłkę, ale musisz dać mi moment na przygotowanie jej. Nie zajmie to długo, jak przyjdę opowiem Ci więcej na ten temat.-zleceniodawca złapał paczkę, a następnie ponownie skierował się w stronę drzwi na tyłach sklepu. Wyglądało na to, że Victor ponownie ma parę minut na pobycie sam na sam z lalkami. Bardzo interesujące zajęcie, prawda?

Offline

 

#38 2019-02-05 00:03:05

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        Okazało się, że druga paczka miała dopiero powstać i Victor ma ją otrzymać od pana Louis'a dopiero po tym, gdy zostanie wykonana. Elementy z pierwszej były potrzebne do przygotowania drugiej, a więc srebrnowłosy mógł się jedynie domyślać, o co mogło chodzić. Prawdopodobnie dostarczył do sklepu części, z których właściciel zrobi lalkę, a tę Nikiforov będzie miał dostarczyć komuś w szpitalu, tak przynajmniej sądził. Jeśli okaże się to prawdą, to wszystko będzie świadczyło o wielkim sercu lalkarza i jego zaangażowaniu nie tylko w zawód, ale także w życie ludzkie. Bohater nie chciał nawet zastanawiać się, kto przebywa w szpitalu, bał się domyslów, a przecież i tak prędzej czy później się tam uda i będzie mógł poznać prawdę. Na razie musiał jednak czekać, mimo to nie skupiał się na sklepie, po prostu zawiesił wzrok w jednym punkcie i zaczął myśleć o własnych sprawach, nie interesowały go wcale te lalki, a nie chciał wcale oglądać kurzu, na którego to punkcie miał swojego rodzaju bzika.
        -Oczywiście wiem, gdzie jest szpital, jeszcze nigdy w nim nie byłem, ale wiem, gdzie się znajduje. - powiedział, nim jeszcze został sam. -Jasne, zaczekam, proszę się nie spieszyć.
        Chłopak wybiegał myślami w przyszłość i skoncentrował się przede wszystkim na wynagrodzeniu, jakie miał otrzymać. Wiedział, że musi uzbierać pokaźną ilość klejnotów, by kupić mamie mieszkanie, jednak najpierw musiał przeznaczyć pieniądze na coś znacznie innego, a mianowicie na nowe bronie, bo to właśnie dzięki nim będzie w stanie szkolić się w zakresie swojej magii. To z kolei pozwoli mu się stać lepszym i silniejszym magiem, co w ostateczności przyczyni się do większych zarobków. Każdy krok, nawet najmniejszy, jest krokiem do osiągnięcia celu, a zakup mieszkania dla mamy to jego pierwsze marzenie.


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 

#39 2019-02-05 00:25:19

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Aleja główna

Misja Prosta - Victor
Post #11

Kolejne osoby pojawiały się i znikały przy witrynie sklepowej, chłopak postanowił jednak oddać się nieco myśleniu, co z pewnością mogło odciągnąć jego uwagę od otaczającego go kurzu. Przynajmniej tyle mógł zrobić, by czas nieco szybciej leciał, a było nad czym myśleć. Sam mężczyzna i jego chęć dostarczenia czegoś do szpitala, a nawet zatrudnienie do tego maga. Co może za tym wszystkim stać? Chęć umilenia komuś choroby podarunkiem, a może też zwykły interes? Choć fakt dostarczenia przedmiotu do klienta byłby nieco dziwny patrząc na stan zleceniodawcy. Pozostawał również temat marzeń Victora, które patrząc na niego wydawały się dosyć odległe, jednak z pewnością część z nich można by uznać za szlachetną. Niestety samotne życie jako mag nie jest łatwe, o czym pewnie wiele osób się przekonało.
Nie ważne jednak o czym myślał początkujący mag, po pewnym czasie przerwał mu to dźwięk ponownie otwieranych drzwi. Louis przyszedł tym razem z mniejszym, drewnianym pudełkiem, które zostało owinięte niebieską wstążką.-To jest przesyłka, o której Ci mówiłem. Tym razem odebrać ma ją Samantha Davis znajdująca się w szpitalu, jak wcześniej już wspomniałem. Nie powinno być większych problemów z dotarciem do niej, więc mam nadzieję, że pójdzie to dosyć sprawie.-ostatnie zdanie wydawało się być nieco odwołaniem do długiego dostarczania pierwszej paczki, w końcu Louis dobrze wiedział kiedy Anna czekała na spotkanie. Nie chciał on jednak urazić naszego maga i mówić tego wprost, więc wszystko pozostawało jedynie domysłom.-Masz jeszcze jakieś pytania?-dodał mężczyzna, w końcu informacji nigdy za wiele. Gdyby tylko na wcześniejszej kartce tyle ich było...

Ostatnio edytowany przez Straznik 8 (2019-02-05 00:33:25)

Offline

 

#40 2019-02-05 00:48:36

Victor

Gildia Fairy Tail

67545715
Zarejestrowany: 2019-01-30
Posty: 46
Przynależność: Fairy Tail
Magia: Kansō
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14

Re: Aleja główna

        W końcu drzwi zaplecza otworzyły się, a kiedy pan Louis z niego wyszedł, trzymał w ręku pięknie choć skromnie zapakowane pudełko. Wręczył je Victorowi, po czym udzielił wszystkich niezbędnych informacji, taką przynajmniej nadzieję miał srebrnowłosy.
        -Samantha Davis, zgadza się? Nie ma problemu, z łatwością znajdę drogę. - stwierdził, odbierając drugi element zlecenia. -Nie, nie mam żadnych pytań, tudzież uciekam, do widzenia!
        Nie otrzymał żadnej informacji dotyczącej wynagrodzenia, na którym tak bardzo mu zależało, ale w tej kwestii był w stanie odpuścić sobie te klejnoty. Domyślał się, że cel jest szczytny, sam był dobrym człowiekiem i chciał po prostu pomóc, a wiedział, że karma wraca do ludzi, z pewnością jeszcze kiedyś dane mu będzie się wzbogacić i zakupić wymarzony oręż, na razie jednak chciał dokończyć zlecenie i sprawić przyjemność dziewczynie o imieniu Samantha, kimkolwiek by ona nie była. Czuł swojego rodzaju zobowiązanie w tej sytyacji, dlatego po opuszczeniu sklepu poczekał chwilę, aż drzwi się zamknął i wykorzystał fakt, że przy witrynie cały czas stało dużo ludzi. Wzniósł pudełko na wysokość oczu i zaczął nim powoli obracać, aż w końcu przytulił je do piersi.
-Jeeeej, ta lalka jest naprawdę przepiękna i w dodatku nie musiałem wydawać tyle pieniędzy, co w pozostałych sklepach. Jestem pewien, że siostrzyczka bardzo się ucieszy! - krzyknął głośno, celowo zwracając na siebie swoją uwagę, a potem jak gdyby nigdy nic uddalił się z tego miejsca i zaczął zmierzać w stronę szpitala.
        Liczył po prostu na to, że zwróci na sobie uwagę potencjalnych klientów i zachęci ich do kupowania w tym miejscu, chciał dobrze dla pana Louis'a, jego produkty są naprawdę dobrej jakości i chociaż młody Nikiforov nie zwracał uwagi na ceny, to wiedział, że każdy pieniądz liczy się dla sprzedawcy, a biznes chyba nie kręcił się zbyt dobrze. W każdym razie teraz pozostało mu już tylko udać się do szpitala, a ten znajdował się w nieco innej części miasta. Drogę znał jednak doskonale, bowiem spacerując z parku do alei głównej był w stanie spostrzec z pewnej odległości budynek, do którego teraz miał się udać.
        Kiedy już się przed nim znalazł, podszedł do specjalnego okienka z napisem "Recepcja" i zapytał o dziewczynę, dla której przygotowana była przesyłka. Chciał iść do jej pokoju i wręczyć paczkę osobiście, by nie doszło do żadnych nieporozumień, mógł dzięki temu dowiedzieć się, kim jest Samantha i dlaczego zawartość pudełka musiała być dostarczona przez kogoś. Może to wcale nie jest jakaś skomplikowana sprawa, ale ponieważ bohater brał w niej udział, chciał poznać tak wiele szczegółów, jak to możliwe, może będzie jeszcze kiedyś pracował dla pana Louis'a?

[z/t -> Fiore, Fairy Tail, Szpital im. Nozomi Kujō]

Ostatnio edytowany przez Victor (2019-02-05 00:49:25)


Karta Postaci

https://thefallenpetals.files.wordpress.com/2017/06/21ab4ef2-4bd7-4384-886a-d91dd444f420.gif?w=1400

Theme

Mowa || Myśl || Krzyk || Szept

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zszz.pun.pl www.roznowoart.pun.pl www.polsriestudia.pun.pl www.musclecars.pun.pl www.phw.pun.pl