Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2017-02-16 22:57:23

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 206

Jezioro prawdy

http://i.imgur.com/G97zFI1.png



     Jezioro Prawdy jest bardzo majestatycznym miejscem. Drzewa, kwiaty oraz małe krzewy są tu na porządku dziennym. Zauważyć można wielkie jezioro przypominające koło, a na nim małe wysepki zaraz przy brzegu. W oddali osnute mgłą widać wielkie wodospady, których woda wpływa do jeziora. Nazwę tą ten zbiornik wodny zawdzięcza legendzie krążącej w mieście. Podobno ludzie o czystych sercach, którzy nigdy nie skłamali znajdą w tych rejonach skarb, ale czy to prawda? Nie wiadomo, gdyż nikt jeszcze nie zdołał odnaleźć tego legendarnego łupu.

Offline

 

#2 2021-06-26 10:40:36

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Misja prosta - Jin-Soo - post #1

  Nie ma lepszego miejsca na przebywanie z dala od cywilizacji, niż takie piękne dziewicze miejsca. Właśnie niedaleko tego majestatycznego jeziora zamieszkała pewna kobieta. Postawiła sobie w lesie chatkę, mając blisko do jeziora.
   Dzień zapowiadał się spokojnie, dopóki nie wyczuła magicznej mocy nieopodal. Wyjrzała przez okienko i w oddali zauważyła nietypowy okrąg. Wyszła z domu by przyjrzeć się temu bliżej, jednak gdy dotarła na miejsce to kręgu już nie było. Był za to dziwnie ubrany, nieprzytomny chłopak - Ty.

   Zostałeś delikatnie potraktowany z buta, czyli szturchnęła Cię w ramię samym czubkiem.
  - Ej, żyjesz? - zapytał kobiecy głos. Jeszcze trochę Cię poszturchała, widząc, że żyjesz. Robiła to dopóki nie otworzyłeś oczu. Leżałeś na ziemi, wokoło była wysoka trawka. Powietrze było mokre i słychać było szum wody. Nic jednak dziwnego, skoro w okolicach był wodospad, wpadający do tutejszego jeziora. Znajdowałeś się w lesie niedaleko jeziora. Dobrze, że nie wpadłeś do wody.
   Kobieta miała na sobie ciemnozielony płaszcz z kapturem, który gryzł się nieco z jej jasnymi, błękitnymi włosami. Oczu nie było widać spod kaptura, ale czułeś jej baczne spojrzenie. Miała na sobie jeszcze jakieś ciężkie, sznurowane buty lekko przybrudzone błockiem, które chwilę temu zostało wytarte o Twoje ramię. Pozostała część ubrania czy wyglądu była schowana pod płaszczem.
  - W porządku? - zapytała ponownie, jednak nie zamierzała się nad tobą nachylać. Zaraz po pytaniu wyciągnęła chusteczkę i wydmuchała nos, wywołując dźwięk niczym słonie na safari. Jeżeli w pobliżu były jeszcze jakieś ptaki, to zerwały się do ucieczki.
  - Przeklęta alergia. - mruknęła sama do siebie, ale i tak to słyszałeś. Przez chwilę zajęła się wycieraniem nosa, ale oczekiwała od Ciebie reakcji.

Offline

 

#3 2021-06-26 13:40:37

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Obudziło mnie lekkie szturchnięcie, które sprawiło, że zanim jeszcze otworzyłem oczy zacząłem walczyć z niewidzialnym wrogiem w powietrzu. Dla osoby, która stała koło mnie musiało to wyglądać naprawdę komicznie, w sumie sam nie wiedziałem, dlaczego to zrobiłem. Dopiero po chwili zaczęły do mnie napływać informacje czy też raczej wspomnienia tak jakby najpierw przedostało się do tego miejsca moje ciało, a umysł dopiero teraz dotarł. Początkowo przypomniałem sobie jak mam na imię, kim jestem, dopiero potem reszta życia, a chwilę musiałem się zastanowił zanim wróciły do mnie najnowsze wspomnienia o tym jak zostałem wessany do tajemniczej czarnej dziury. Wtedy też zrozumiałem, że zapewne moje ciało chciało jeszcze walczyć z mrocznymi rękami zanim mózg sobie to uświadomił. Nie zmieniało to jednak wcale faktu, że dla kobiety ten widok musiał być w najlepszym wypadku zabawny, a w najgorszym dziwny.

- W sumie to sam chciałbym to wiedzieć. - stwierdziłem rozglądając się po okolicy. Dość szybko zauważył różnicę w tutejszej florze porównując ją z Koreą, mimo moich przeciętnych oceń z Biologii. Czyżby więc to był tzw. Raj? Umarłem i trafiłem do Nieba? Piekła? A może to tzw. Sąd Ostateczny? Byłem tak zły/dobry, że skazali mnie bez niego. Osoba przede mną miała również nietypowe niebieskie włosy, które wyglądały na naturalne, a których jak wiadomo nie ma rasa ludzką, o której wcześniej słyszałem.
- Nazywam się Baek Jin-Soo - Przedstawiłem się najpierw zachowując formy grzecznościowe pomimo wielu pytań, które chciałem zadać kobiecie. Całe szczęście, że jak wcześniej zauważyłem znała język koreański - A ty jak się nazywasz? Przepraszam, ale mam trochę pytań, mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzało Ci jeśli teraz je zadam. - Jeśli się zgodziła kontynuowałem - Więc... Co to dokładnie za miejsce? Jaki to kraj czy to też zaświaty, nie powinnaś udzielić mi jakiś drobnych przynajmniej informacji skoro już się tutaj pojawiłem.
W sumie wiele teraz nie wiedziałem, a kiedy było się w trudnym położeniu bez informacji trzeba było zdobyć je w pierwszej kolejności, aby wiedzieć na czym się stoi i obmyślić plan działania. Patrząc na florę mogłem założyć, że może to być inny kraj, ale z tego, co wiedziałem ludzie w żadnym z krajów nie mają niebieskich włosów. Może jednak były farbowane? Sensowna wydawała się teoria Alberta Einstaina, który uważał, że istnieje możliwość teleportacji gdyż świat jest tak naprawdę płaszczyzną, którą można wykrzywić. W sumie do niego też należała teoria o światach alternatywnych, co jednak ważniejsze żadnej z tej teorii nigdy nikomu nie udało się udowodnić.
Korzystając z chwili rzeczy postanowiłem zobaczyć, co mam ze sobą. Może portfel? A może mój smartfon? Ciekawe czy jest zasięg i czy działa bateria. Pamiętam, że plecak wyrzuciłem, gdy ratowałem swoją koleżankę, ale coś mogłem mieć jeszcze w kieszeniach.

Offline

 

#4 2021-06-26 14:19:21

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #2

  Niespecjalnie przejęła się Twoimi wygłupami, a przynajmniej nie dała tego po sobie poznać. Przynajmniej żyłeś. Więc cierpliwie poczekała aż skończysz i się odezwiesz.
   Spod kaptura zauważyłeś delikatny uśmiech gdy w końcu wyksztusiłeś z siebie kilka mających sens zdań. Zauważyła, że rozglądasz się dookoła. Zmarszczyła się, gdy zobaczyła w jakim stanie jest twoje ubranie. Wyglądałeś jakbyś swój przód wytarzał w błocie. Ubranie kleiło się do Ciebie, a na połowie twarzy miałeś maseczkę błotną.
  - Jesteś w Bellum. Przy Jeziorze Prawdy. - odparła krótko, jakbyś miał wiedzieć gdzie to jest. W końcu Bellum to duży kraj a Jezioro Prawdy było całkiem znaną legendą w tutejszych stronach.
  - Masz tu coś. - pokazała na swój policzek. Ty na swoim policzku w tym samym miejscu miałeś błocko. Podała Ci czystą chusteczkę, byś mógł się trochę otrzeć. Przynajmniej na twarzy.
  - Baaaeeeeeek.... Jin... Suuuuu? - próbowała powtórzyć za Tobą. Zmarszczyła się przy tym, jakby intensywnie zastanawiając gdzie słyszała to imię. Powiwała głową na boki, jakby było to zbyt trudne, albo jakby nie potrafiła sobie przypomnieć.
  - Jestem Ilse. Mieszkam niedaleko. - zaczęła opowiadać o sobie a potem kichnęła kilkanaście razu pod rząd. Zasłoniła usta chusteczką.
  - Chyba się trochę przeziębiłam. Albo to jakieś uczulenie. Albo alergia. Albo inne magiczne grypsko. Sama nie wiem. Mogłam nie używać tego skrzydła nietoperza w swojej ostatniej miksturze. - mamrotała cicho, ale i tak ją słyszałeś, bo nie staliście od siebie jakoś specjalnie daleko. W końcu jeszcze nie tak dawno wycierała o Ciebie swój but.
   Jako, że wcześniej zadałeś już własną porcję pytań to uznała, że teraz jej kolej. Nie musiałeś długo czekać by zostać zalanym przez potok pytań.
  - Skąd przybyłeś podróżniku? Co to była za magia? Czy to była jakaś wyrwa w przestrzeni? Jak to działa? Na jak duże odległości potrafisz podróżować? Po co tu przybyłeś? Na długo tu jesteś? - usłyszałeś podekscytowany głos. Brzmiała trochę jak babcia, która nie widziała wnuczka 10 lat i w końcu może nadrobić te wszystkie lata, karmiąc go do woli. No może nie miała aż tak starego głosu, bo wyglądała na jakieś 25 lat.
   To nie był jednak dobry pomysł by wypowiedzieć tyle słów w tak krótkim czasie, więc zaczęła się dławić i kaszleć równocześnie. Cała się przy tym trzęsła i nią telepało, ale i tak nie przebije Twojego wcześniejszego występu z machaniem rękami na wszystkie strony.
   Sprawdzając swoje kieszenie wyczułeś, że masz przy sobie tylko portfel. W dodatku był trochę mokry i lekko przybrudzony ziemią. W środku jednak niczego nie brakowało. Nawet było trochę piachu.

Ostatnio edytowany przez Straznik 7 (2021-06-26 14:22:52)

Offline

 

#5 2021-06-26 15:39:14

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Dopiero po chwili zauważyłem w jakim stanie jest moje ubranie i szybko doszedłem do wniosku, że należało się przebrać toteż szybciej zacząłem szukać portfela, aby mieć za co kupić nowy strój. W międzyczasie usłyszałem od kobiety, że znajduje się w Bellum, co po nazwie przypominało raczej miasto gdzieś w krajach arabskich, zapewne jakieś mniejsze, bo nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, tak samo o jeziorze prawdy. Nie spodziewałem się też, że ktoś z jednego z krajów arabskich znałby tak dobrze koreański, flora wokół też nie pasowało do tamtych regionów, ale aż tak dobrze się na tym nie znałem. Pozostawała więc opcja sądu ostatecznego, a nazwa "Jezioro Prawdy" idealnie pasowała do tego miejsca.

Oczywiście skorzystałem również z uprzejmości dziewczyny i jeśli miałem możliwość najpierw obmyłem twarz w jeziorku, a następnie wytarłem ją w podarowaną chusteczkę. Potem postanowiłem odwdzięczyć się uprzejmością i odpowiedziałem na zadane przez nią pytania starając się odpowiadać szczerze. Nie wiedziałem jak kłamstwo czy półprawda mogłaby zadziałać jeśli faktycznie byłem koło Jeziora Prawdy. Tylko, że odpowiedzi na te pytanie nie były łatwe, a fakt, że nie wiedziałem po prostu, co powiedzieć można było łatwo wyczytać na mojej twarzy, chociaż o tym na pewno nie wiedziałem.
- Eee... Przybyłem z Korei, mieszkam w Seoulu. - Zacząłem spokojnie. - Zostałem tutaj przeniesiony przez jakąś dziwną czarną dziurę i ciągle niespecjalnie wiem, gdzie teraz się znajduję. I szczerze niezbyt wiem jak to działa, nawet nie wiem za bardzo jak wrócić liczyłem, że może ty wiesz coś na temat tego, co właśnie się ze mną wydarzyło.
W sumie chciałem jej zapłacić za pomoc, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że przed całym porwaniem zostałem okradziony i poza dokumentami nie miałem żadnych pieniędzy.
- Przepraszam, ale nie mam jak się odwdzięczyć za okazaną dobroć. Czy jest coś, w czym może mógłbym pomóc? Może jakaś praca, za którą dostałbym czyste ubrania? Jak widać ta podróż mocno mnie pobrudziła.

Ostatnio edytowany przez Jin-Soo (2021-06-26 18:07:44)

Offline

 

#6 2021-06-26 18:58:52

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #3

  Nie miałeś daleko do jeziora, ale chwilę Ci zajęło by obmyć twarz z brudu. Woda była czysta, a przynajmniej dużo czystsza od jezior, które Tobie były znane. To miejsce wyglądało na oddalone od normalnej cywilizacji. Zupełnie jakby żadnego człowieka tu od dawna nie było. Powietrze było zbyt czyste, ale jakieś takie ciężkie. Może to od wilgoci? W końcu po drugiej stronie był wodospad.
  - Aha. Okej. - odparła, gdy mówiłeś skąd jesteś. Jej mina była taka jakbyś powiedział właśnie powiedział, że jesteś z "Unga Bunga" w "Ehe Hehe". Czyli nie uwierzyła Ci, albo kompletnie nie wiedziała gdzie to jest.
  - To miejsce musi być bardzo odległe. Nigdy o nim nie słyszałam. - odparła szczerze, czekając aż się obmyjesz. - Mogę Ci mówić Jin? To Twoje imię? - zapytała, kichając jeszcze kilka razy. Jak na kogoś kto biegle mówi po koreańsku, to dziwne że nie rozróżniała koreańskich imion. Wygląda na to, że musisz jej to wytłumaczyć.
  - Jeszcze nie wiem, ale możemy się dowiedzieć. Możliwe, że ktoś Cię tu przeniósł. Nie zdenerwowałeś ostatnio jakiegoś maga? Nie poderwałeś komuś córki, czy coś?
Zastanowiła się przez chwilę, gdy zaproponowałeś jej pomoc. Zlustrowała Cię od góry do dołu, jakby oceniając i zastanawiając co z Tobą zrobić.
  - Ah tak. W sumie mógłbyś mi pomóc. Ale rzeczywiście może najpierw się umyjesz i ubierzesz. - powiedziała i zaczęła iść w jakimś kierunku. Pokiwała Ci ręką, że masz iść z nią.
  - Więc.... co robiłeś zanim Cię tutaj teleportowano? Co potrafisz? - zapytała. W sumie mogło być trochę dziwne, co samotna kobieta robiła sama w lesie. Może była taka brzydka, że musiała się schować? W sumie to niewiele widziałeś pod cieniem, który dawał kaptur, ale nie wydawała się ani stara, ani brzydka.
   Prowadziła Cię niespiesznie w stronę swojej "chatki", której jeszcze nie widzieliście. Miałeś okazję przespacerować się po lesie. Na razie jednak widziałeś pełno zieleni, różnych roślin, ale żadnych dzikich zwierząt. Zupełnie jakby wszystkie zjadła.

Offline

 

#7 2021-06-26 22:04:59

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Faktycznie zauważyłem nieco cięższe powietrze, chociaż zdecydowanie czystsze od tego, które znałem, ale w tej sytuacji była to dla mnie drugorzędna informacja. Być może samo powietrze wydawało się cięższe przez położenie na innej wysokości? Była to tylko jedna z możliwości, ale szybko i dość racjonalnie można było to wytłumaczyć i tak właśnie zamierzałem do tego podejść. Panika nigdy wiele nie dawała, nawet jeśli świat walił mi się na głowę, to wiedziałem, że muszę chłodno do tego podejść, aby znaleźć rozwiązanie.
- Seoul to stolica Korei, dziwne, że o nim nie słyszałaś, długo już mieszkasz w tym lesie? - Dziwne było to, że ktoś nie słyszał o dość istotnym kraju z skąd przecież pochodziły takie firmy jak Samsung, LG, KIA czy Hyundai. Ostatecznie odrzuciłem opcję z zaświatami. Osoba, z którą rozmawiałem wyglądała na równie nieświadomą rzeczy, które się tutaj wydarzyły jak ja. Raczej mało prawdopodobne, żeby przez, co najmniej 2000 lat panował tutaj taki burdel za każdym razem jak ktoś umrze. Pozostały więc mi dwie możliwości. Faktycznie istnienie świata równoległego, albo bardziej realna opcja, że trafiłem do miejsca całkowicie odizolowanego od świata zewnętrznego. Podobno na oceanach istniały takie wyspy, gdzie żadna cywilizacja nigdy nie dotarła, może to właśnie było jedno z takich miejsc?
- Masz może jakąś mapę? Im większa tym lepsza. - zapytałem, gdyż wydało mi się, że wpadłem na dobry pomysł, aby dobrze określić swoje położenie, a tym samym zwiększyć szansę na swój udany powrót. - Co do mojego imienia wolałbym być nazywany Jin-Soo. Nazwisko możesz pominąć, ale tak z skąd pochodzę Jin oznacza lider i jest nadawane, co piątemu mężczyźnie.

Oczywiście przyjąłem do informacj o istniejącym tutaj "magu", chociaż brzmiało to dla mnie bardziej jak "szaman" czyli osoba, która pełni funkcję w społeczeństwie podobną do kapłana. Jeśli ta grupa ludzi nie różniła się specjalnie od znanych mi cywilizacji to osoba tym statusie powinna posiadać większe wykształcenie, niedostępne dla większości społeczeństwa. Zamierzałem do tego wrócić, zaraz po tym jak pomogę kobiecie, pomimo trudnej sytuacji nie zamierzałem tylko brać i panoszyć się jak nie wiadomo kto wykorzystując uprzejmość kobiety. Wydawało się, że na razie nic mi nie grozi więc zgodnie z moim wychowaniem najpierw postanowiłem spełnić prośbę kobiety najpierw jednak idąc za kobietą, która wspomniała o kąpieli i czystych ubraniach. Idąc nadal rozmawialiśmy.
- Nie jestem jakoś szczególnie utalentowany. Jestem dość dobry z przedmiotów ścisłych, ale nie jestem jakimś orłem. Znam się też trochę na sztukach walki, chociaż po roku przestałem je uprawiać. Na co dzień jestem uczniem ostatniej klasy Liceum w Seoulu, a po szkole myślałem o pracy dla jakiejś korporacji, zapewne na niższym stanowisku.
Odpowiedziałem na pytania dość pośpiesznie, nie zdając sobie sprawy z tego ile mogła z tego zrozumieć, a ile nie. Zaniepokoił mnie też brak zwierząt w tej okolicy, o co postanowiłem spytać.
- Dziwne, że nie ma tutaj żadnych zwierząt pomimo tego, że jesteśmy w środku lasu. Z tego, co wiem jest tak tylko w miejscach, gdzie żyje jakiś potężny drapieżnik, który wyraźnie zaznaczone ma swoje terytorium, a tego miejsca starają się omijać ze względu na swoje instynkty.
Pewnie było to całkowicie dziwne i niepotrzebne, ale mój instynkt też zadział sprawiając, że zacząłem trochę bardziej uważać. Pewnie normalnie nie włączyłby się tak łatwo, ale nie ma się co dziwić, w końcu przed chwilą zostałem porwany przez czarną dziurę z wieloma rękami, a teraz znalazłem się w miejscu, z którego nawet nie domyślam się jak wrócić do domu. Chyba każdy w takiej sytuacji byłby w stanie wyostrzonych zmysłów spodziewając się kolejnych ataków na niego.

Ostatnio edytowany przez Jin-Soo (2021-06-26 22:05:19)

Offline

 

#8 2021-06-26 23:10:58

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #4

  Szliście przez las niespiesznie. Nie licząc Waszych głosów i szumu wody w oddali to panowała cisza, od czasu do czasu przerywana kichaniem błękitnowłosej.
  - Seul? Korea? Pierwsze słyszę. - odparła szczerze, zmieszana. Zupełnie jakby nie była pewna czy próbujesz ją okłamać, a może jesteś jakimś wariatem. Mimo to nadal prowadziła Cię do swojego domu. - Od kilku miesięcy. - odparła krótko, jakby chcąc zakończyć temat.
   Zastanowiła się przez chwilę, czy ma coś takiego jak mapa. Przecież każdy ma mapę. Szczególnie taką papierową.
  - Mapa. Tak. Widziałam gdzieś mapę świata. Powinna być w chatce. Mogę jej poszukać, ale dopiero gdy poczuję się lepiej. - zatrzymała się na chwilę, by wydmuchać nosek. - Więc twierdzisz że co piąty mężczyzna w Twoim kraju jest liderem? Rywalizacja musi być ogromna. No ale dobrze. A Soo coś oznacza? Tylko mi nie mów że najlepszy, albo pierwszy, albo niepokonany

   Wasza podróż trwała około 5 minut. Przez ten czas rozmawialiście sobie. Kobieta chciała koniecznie wiedzieć w jaki sposób może Cię wykorzystać. Zastanowiła się nad tym co jej powiedziałeś.
  - Więc gotowanie odpada? Szkoda. Liczyłam na jakąś ciepłą zupkę. No ale niech będzie. Chcę żebyż znalazł dla mnie w lesie kilka roślin. Pomogą mi wyzdrowieć. Potem spróbujemy poszukać drogi do Twojego domu. Brzmi dobrze? - zaproponowała zmęczonym tonem. Wcześniejsza ekscytacja nagle jakby wyparowała, kiedy nie potwierdziłeś że jesteś magiem.
Rozejrzał się dookoła, jakby sobie dopiero przypominając, że nie ma tu zwierząt.
  - Ah tak. Zapomniałam, a raczej przyzwyczaiłam się do tego. Poprzedni właściciel chatki lubił ciszę i spokój. Nawet zwierzęta mu przeszkadzały. Powiedział, że wysmarował okolicę kupą smoka, żeby nic nie podchodziło. Może coś w tym jest. A może po prostu zjadł wszystkie zwierzęta, bo jest dość przy kości. Obie możliwości mogą być prawdziwe. Ciekawe tylko skąd wziął tą smoczą kupę. - mówiła to lekkim tonem, jakbyście rozmawiali o pogodzie, a nie o jakiś mitycznych gadach z bajek. Nie brzmiało to tak, jakby żartowała. W tym świecie nie było osoby, która nie wiedziała, że smoki są prawdziwe. Nie licząc Ciebie.

   W końcu dotarliście na małą polankę na której stała chatka, czy raczej dom. Z komina wydobywał się delikatny biały dym. Za domem był ogródek z warzywami i ziołami. Przed domem suszyły się jakieś grzybki i kwiaty, a w kotle grzało się coś podejrzanego. Widziałeś też kilka worków, które były czymś wypełnione, może ziemniakami? Tylko to trzyma ziemniaki w takim miejscu, a nie w piwnicy. Widać było też stoliczek ze schnącymi szklanymi naczyniami, przypominającymi takie które się widuje w pracowniach chemicznych.

Spoiler:

https://i.pinimg.com/originals/ce/a8/56/cea8569ac17a8f2e831c123d10c72bb4.png

- Zapraszam do mojej chatki. Dasz radę przygotować sobie kąpiel? Wanna jest za domem, przy studni. Ten katar mnie zabije... - odparła bez entuzjazmu i zmęczona. Najchętniej to by się teraz uwaliła i spała. Zaprowadziła Cię jednak na tyły chatki.
   Zaraz przy ogródku była studnia, a obok niej wanna której z początku nie widziałeś, bo zagrodzona była ze wszystkich stron drewnianym ruchomym parawanem. Wanna stała na podwyższeniu z cegłówek, a pod nią było palenisko. Trochę to wyglądało jak gar do gotowania ludzi żywcem, ale widać było, że jest często używany, bo wanna z zewnątrz była nieco okopcona.
  - Poradzisz sobie? Ja poszukam jakiś ubrań. - mruknęła, człapiąc do środka domu i zostawiając Cię samego z garem do gotowania ludzi. Był on jednak obecnie zimny i bez wody. Pewnie trzeba było nalać wody ze studni i rozpalić ogień pod wanną. Drewno już było pod wanną przygotowane, tylko wystarczyło rozpalić i nalać wody ze studni, która była dosłownie 2 metry od wanny. Ktoś pewnie stwierdził, że nie będzie latać nie wiadomo jak daleko po wodę, to sobie zrobił wannę przy studni, co w obecnej chwili było bardzo wygodne.

Offline

 

#9 2021-06-28 14:13:13

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Z pewnością kilka miesięcy pobytu w lesie, które deklarowała kobieta nie sprawiłyby, że ktokolwiek mógłby zapomnieć o istnieniu takiego państwa jak Korea. Po zebraniu informacji pozostawała dla mnie tylko jedna opcja mówiąca, że podobnie do jakiegoś Isekaia trafiłem do rzeczywistości równoległej, która mogła rządzić się swoimi prawami, co można było łatwo stwierdzić po tutejszym ekosystemie. W sumie po mrocznym portalu i mackach, które się z niego pojawiły nie było trudno było miuwierzyć w to, że trafiłem do jakiegoś świata, gdzie faktycznie mogły istnieć smoki i czarownice. Może ominęli erę inkwizycji i polowania na czarownicę. Oczywiście pozostawała też bardziej realna opcja, że kobieta, którą spotkałem w lesie kłamała, ale wtedy ciągle byłem w dupie nic nie wiedząc o miejscu, w którym się znalazłem i nie potrafiąc racjonalnie wytłumaczyć mojej podróży do tego świata. Postanowiłem więc na razie zaufać w to, co powiedziała kobieta, ale zachować szczególna ostrożność. Nieważne, gdzie się znalazłem teraz ktoś chciał sprowadzić tutaj mnie, albo Hee-Jin do tego świata w jakimś konkretnym celu, który zapewne nie był dla nas zbyt dobry, skoro nie zapytali żadnego z nas o zdanie.
- Byłbym wdzięczny, gdyby udało Ci się znaleźć mapę, byłaby naprawdę pomocna
Mapa tego świata wydawała się teraz naprawdę cenna dla kogoś, kto nie znał kompletnie tego miejsca i naprawdę, kto nigdy się nie zgubił nie docenia jak ten kawałek papieru może być pomocny.
- Powiedziałbym bardziej, że to olbrzymie ego naszych ojców do tego, aby ich syn w przyszłości został jakimś liderem. Chociaż nie ukrywam w Korei rywalizacja jest zdecydowania widoczna na każdym polu.
Kiedy kobieta wspomniała o smoczej kupie postanowiłem powąchać czy faktycznie poczułem ją w swoim nozdrzach. Jeśli faktycznie trafiłem do innego świata to dziwnym byłoby, gdybym nagle nie zaczął akceptować istnienia w niej odmiennej fauny do naszej.

Potem zostałem poinformowany o możliwości wzięcia kąpieli, która zapewne przypominała technologicznie średniowiecze. Ciekawe, ile mógłbym tutaj zarobić wprowadzając nawet prostą technologię z mojego świata jak np. prysznic? Pewnie przyjąłby się podobnie jak w moim świecie. No, ale to plany na zdecydowanie później, wtedy pomyśli się jak zarobić przekształcając świat niczym Dr. Stone. Chociaż jego wiedzy nie miałem i teraz oczywiście tego żałowałem. Czy mogła to być czarownica, a ten gar czy mógł być kotłem do gotowania ludzi? Zapewne to pomyślałem na początku i nie zamierzałem wykluczać tej możliwości, ale patrząc na otoczenia nie wyglądało to jakoś dużo odbiegające od standardów. Dlatego nabrałem wodę ze studni, wcześniej ją sprawdzając i starając się zrozumieć zasady działania. Nie ukrywajmy, ile osób z mojego świata nabierało kiedyś wodę ze studni? Pewnie niewiele, ale nie mogło być to specjalnie trudne więc zapewne po chwili nabrałem kilka wiader wlewając je do wanny, a następnie spróbowałem odpalić ognisko oraz zanurzyć się w letniej wodzie. Nie rozpalałem wielkiego ognia, wolałem mieć lekko zimną wodę niż gorącą. Następnie zacząłem zgodnie z planem kąpiel będąc jednak uważnym na to, co dzieje się wokół mnie oraz z moim ciałem przy kąpieli. Woda jednak wydawała się dość zwyczajna.

Offline

 

#10 2021-06-29 20:57:22

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #5

  Wasza wcześniejsza rozmowa jeszcze przez chwilę się toczyła. Wróćmy do mapy.
  - Postaram się ją znaleźć. Gdzieś widziałam tą mapę. - odpowiedziała Ci, ale z dozą niepewności i zamyślenia, jakby nie do końca była pewna swojej wypowiedzi. Na kolejne stwierdzenie spojrzała na Ciebie lekko zaskoczona, a potem wzruszyła ramionami. - Może potem opowiesz mi coś więcej.
   Powąchałeś powietrze, ale niczego nie wyczułeś, a przynajmniej niczego nadzwyczajnego. Po prostu zwykły las i czyste powietrze. Przy zbliżeniu się do chaty wyczułeś delikatny zapach różnych ziół.

   Zostałeś sam na sam z wanną. Pomimo spartańskich warunków w porównaniu do swojego wcześniejszego życia, nawet sobie poradziłeś. Samo rozpalenie ogniska od zera mogło sprawić z początku problem, ale przed domem było rozpalone ognisko a nad nim kocioł z podejrzaną ziołową mieszanką w środku. Mogłeś stamtąd pożyczyć ogień.
   Prędzej czy później dane Ci było zanurzyć się w wodzie. Wanna delikatnie grzała wodę i Twoją skórę, z którą się stykała. Na brzegu wanny znalazłeś nawet kostkę mydła, pachnące jak jakiś nieznany Ci kwiat z mieszanką delikatnych ziół. Po umyciu czymś takim skóra stawała się mięciutka niczym pupcia niemowlaka. Kobiety z twojego świata byłyby zachwycone tym mydłem i zabijałyby się o nie.
   Nie usłyszałeś kroków jak się zbliża. Tylko nagle odezwał się głos, który oderwał Cię od obecnego zajęcia.
  - Przewieszę Ci przez parawan trochę ubrań. Sprawdź czy coś Ci pasuje. - wychrypiała nagle zza drewnianego parawany kobieta. Brzmiała teraz jeszcze gorzej niż 15 minut temu. Jej stan się szybko pogarszał. Na jednym z parawanów przewiesiła kilka rodzajów koszul i bluz, a potem z drugiej strony parawanu przewiesiła różnego kroju, długości i rodzaju spodnie. Były też paski, tylko bielizny brakowało. Miałeś w czym wybierać. Nie tylko wielkościowo, ale i kolorystycznie. Mogłeś się poczuć jakby Ci przewiesiła połowę zawartości szafy. Aż cud, że parawan wytrzymał takie obciążenie.
  - W tym od dawna nikt nie chodził, albo w ogóle nie chodził. Jakby jednak nic nie pasowało to znajdę... coś... coś... A PSIU! ...innego.... - wycharczała kobieta, a potem cicho zaczęła odchodzić, co tym razem usłyszałeś, bo zaczęła stawiać ciężkie kroki, jakby robiła to specjalnie.
   Miałeś kolejną chwilę dla siebie, no i mogłeś wybrać swój nowy strój, a było w czym wybierać. Niektóre ubrania mogły wyglądać nieco dziwnie, czy też abstrakcyjne. Tyle dobrze, że nie dała Ci byle czego, a pozostawiła wybór i to całkiem spory.

Ostatnio edytowany przez Straznik 7 (2021-06-29 21:00:05)

Offline

 

#11 2021-07-01 17:17:18

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Tak więc zacząłem kąpiel w delikatnie podgrzanej wodzie, w końcu nie chciałem się umyć, a nie ugotować rosół, a kompletnie nie znając się na survivalu nie wiedziałem jak duży ogień mogłem rozpalić. Oczywiście, gdyby woda zaczęła mnie parzyć, albo ogień wymakałby się spod kontroli jak najszybciej postaram się wyjść z wody, aby ogarnąć tą sytuację. Jeśli nie było takim nieprzyjemnych przeżyć chwyciłem leżącą obok i pachnącą ziołami kostkę mydła zakładając, że właśnie dla mnie jest przeznaczona. No jeśli będę mięskiem na obiad to przynajmniej będę ładnie pachniał ziołami i błoto nie będzie wchodziło między zęby. Kąpiel przerwała mi kobieta przynosząc różne czyste ubrania. Wydawała się naprawdę miła, gdyż mogłem wśród nich wybierać. Zakładając, że znalazłem się teraz w innym obcym świecie uznałem, że najlepiej będzie ubrać jakieś zwykle, nierzucające się w oczy, ale schludne ubranie. Oczywiście, o ile znalazłem takie, które faktycznie pasowało. Jeśli chodzi o kolor zapewne wybrałem coś czarnego, albo ewentualnie białego, w końcu były to moje ulubione kolory, a byłem pewny, że szczególnie ciemny nie będzie miał tak widocznych śladów ubrań. Nie wiedziałem w końcu, kiedy ponownie uda mi się dostać czyste ubranie, albo będę miał możliwość wyprania go.

Po wykąpaniu się i ubraniu stroju jeśli w międzyczasie nie nastąpiło nic zaskakującego wyszedłem z "garnka do gotowania ludzi" i poszedłem znaleźć kobietę, aby zapytać ją jakie dokładnie zioła chciałaby, abym przyniósł. Na roślinach absolutnie się nie znałem więc liczyłem, że dostanę szczegółowy opis, abym nie wrócił z jakąś pokrzywą zamiast z odpowiednim ziołem. Słyszałem, że kobieta coraz bardziej kaszlała tak więc jak najszybciej chciałem znaleźć dla niej odpowiednie medykamenty, dlatego zapytałem też, w którą stronę powinienem się udać. Głupio byłoby, jakby teraz umarła po udzieleniu mi tak dużej pomocy.

Offline

 

#12 2021-07-04 19:49:23

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #6

  W spokoju wziłąeś kąpiel i nawet się nie ugotowałeś. Woda była przyjemnie letnia i nic nie parzyło. Po użyciu mygełka twoja skóra była gładziutka i mięciutka w dotyku. Aż chciało się ją ciągle głaskać. Po wykąpaniu się ubrałeś się w nierzycające sięw oczy ubrania. Jakąś mieszaninę szarego i czarnego. Ubrania były podobne do tych które nosiłeś w swoim świecie. O dziwno były przyjemne w dotyku, nie drapały i nie uwierały. No może były trochę ciasne, ale mieściły się w granicy komfortowego noszenia.
   Kobietę znalazłeś w domku, siedziała przy biurku, obok którego był duży regał z różnymi książkami i zwojami. Wnętrze domu bogate było w wiele wiszących z sufitu, wysuszonych ziół, a pod każdą ścianą był stół z różnymi fiolkami, chemicznymi konstrukcjami i składnikami alchemicznymi. Widziałeś również schody na poddasze, gdzie znajdowały się sypialnie.
  - Ah, jesteś. Widzę, że nawet pasują. Uznaj to jako prezent. Jak będziesz chciał sobie kupić coś lepszego, to będziesz musiał zarobić. Na przykład pomagając mi. Wspominałam że potrzebuję pewnych ziół. Zaznaczyłam je. Tutaj. - odparła, pokazując książkę w której były trzy zakładki. - Są dość pospolite i łatwo je znaleźć. Całą resztę na szczęście już mam. - powiedziałam i znowu musiała wydmuchać nosek, który był już cały czerwony. Następnie pokazała Ci rysunki roślin i zaczęła opowiadać jak je rozróżnić i gdzie je można najczęściej znaleźć. O dziwno język w którym napisana była książka, był dla Ciebie zrozumiały, i było tam napisane dokładnie to samo, co mówiła błękitnowłosa. Nie wiedziała jednak o Twojej umiejętności czytania skoro twierdziłeś, że jesteś z tak daleka, że nigdy nie słyszała o tej krainie. Nie powiedziała jednak tego na głos, ale czy musiała?
   Gdy skończyła omawianie roślin to dostała napadu kaszlu, więc wskazała kierunek, w który miałeś iść.
  - Ah... i uważaj na dziki. Niektóre potrafią skakać na 10 metrów. - dodała zanim wyszedłeś. A potem jej twarz zrobiła się jakaś taka rozmarzona i kobieta zaczęła się ślinić. - Ale jakby Ci się udało jakiegoś złapać.... hihihi... to będzie obiadek... Przepraszam. To to choróbsko. - próbowała wytłumaczyć swoje chwilowe dziwne zachowanie i wytarła ślinkę.

Offline

 

#13 2021-07-08 19:13:38

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Tak więc wykąpałem się i przebrałem w stosunkowo odpowiadające mi ubrania. Potem dowiedziałem się, że mogę zachować je w prezencie i nie muszę oddawać. W sumie to nie znałem tutejszej ekonomii i ciężko było mi ocenić jak kosztowny mógł to być prezent. Ciekawsze było jednak moje kolejne odkrycie, a mianowicie fakt, że potrafiłem czytać w tym obcym języku bez większych problemów podobnie jak porozumiewać się w prawdopodobnie obcym języku jakby miał jakiegoś wbudowanego tłumacza. Na pewno sporo ułatwiało to przetrwanie. Następnie usiadłem i uważnie posłuchałem, o tym, co chciała mi powiedzieć kobieta na temat ziół, które miałem znaleźć. Starałem  się dokładnie zapamiętać zaznaczone miejsce oraz wygląd tych roślin, aby nie przynieść przypadkiem jakiegoś kosza pełnego chwastów. Bardziej zaskoczyła mnie informacja o dzikach, skoro o nich wspominała to mogły być agresywne, podobnie jak w naszym świecie. Wiele złego dało się słyszeć o tych zwierzętach, które nie raz atakowały ludzi, głównie jednak w obronie młodych
- Jeszcze raz dziękuję za ubranie, kąpiel i całą okazaną dobroć, na pewno się odwdzięczę. Sporo dla mnie zrobiłaś, dlatego trochę głupio mi jeszcze pytać o jakąś broń, która pomogłaby mi, gdybym został w lesie zaatakowany przez jakieś dzikie zwierzę. Obiecuję oczywiście, że zwrócę ją z powrotem. A i czy jakiś kosz na rośliny dostanę?
Potem poczekałem na odpowiedź i nie ważne jaka ona była od razu ruszyłem w stronę zaznaczonych punktów, gdzie znajdować się miały poszukiwane przeze mnie zioła. Chciałem jak najszybciej załatwić sprawę, aby przynajmniej częściowo spłacić swój dług względem kobiety.

Ostatnio edytowany przez Jin-Soo (2021-07-08 19:13:50)

Offline

 

#14 2021-07-17 20:10:49

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #7

  Przebrałeś się w nowe ubranka, które najbardziej Ci się spodobały. W dotyku były całkiem miękkie i przyjemne. Pachniały trochę dziwnie, jakimś rumiankiem, ale lepsze to niż piżmo dzika czy inne mało przyjemne zapachy.
   Wasza wymiana informacji chwilę trwała, więc sobie usiadłeś obok kobiety. Tym razem nie miała na głowie kaptura, więc mogłeś jej się trochę przyjrzeć i to z bliska. Jej wiek mogłeś oszacować na około 25 lat. Jej skóra była gładka i jasna, usta pełne. Oczy duże i granatowe. W skrócie była śliczna, jeżeli nie licząc jej obecnie „obsmarkanego” stanu.
  - Książkę możesz pożyczyć, ale oddaj, bo cię znajdę i powieszę. – zagroziła gdy zobaczyła, że próbujesz zapamiętać jak najwięcej z książki. Potem wstała i poszła czegoś szukać.
  - Broni? Możesz poszukać czegoś w kuchni. – odparła, grzebiąc między koszami. W końcu wyciągnęła jakąś skórzaną torbę z przegródkami, zamykaną na klamrę. Podała Ci ją.
   W kuchni natomiast było kilka noży różnych wielkości, ale wszystkie były nożami kuchennymi. Były też duże tasaki, do porcjowania dużych kawałów mięsa z kością. Mogłeś coś wybrać.

   Przygotowany powędrowałeś we wskazane miejsce. Po jakimś czasie mogłeś mieć wrażenie, że ktoś lub coś Cię śledzi, ale nikogo nie widziałeś. Tylko czasem jakieś podejrzane szumienie i ruch w krzakach. Zauważyłeś zioła, które miałeś zebrać, ale ruch w pobliskich krzakach nie ustawał. Wyglądało to trochę tak jakby krzak chciał swoim tańcem zwrócić na siebie uwagę.

Offline

 

#15 2021-08-07 16:55:20

Jin-Soo

Samotnik

Zarejestrowany: 2021-05-21
Posty: 16

Re: Jezioro prawdy

Tak więc zacząłem przebierać się w czyste ubrania zaoferowane przez kobietę. Później rozmawiając z nią w końcu miałem okazję przyjrzeć się jej nieco lepiej. Była dość śliczna, ale nie zainteresowała mnie jako kobieta. Głównie ze względu na sytuację, w końcu będąc w zupełnie obcym miejscu, gdzie cudem znałem język, a kompletnie nie znałem obyczajów nie było czasu i głowy, aby zajmować się jeszcze amorami. Po drugie absolutnie nie chciałem wiązać się z zamężną kobietą powodując jeszcze nikomu nie potrzebną dramę. Jedyne, co chciałem teraz zrobić to faktycznie odwdzięczyć się kobiecie za okazaną pomoc w mojej ciężkiej sytuacji.
- Spokojnie nic z nią nie zrobię i przyniosę w jednym kawałku - - zapewniłem kobietę.

Poszukałem broni w kuchni. Liczyłem, że nawet w zwykłym domu być może znajdę jakiś miecz, albo włócznię. Mieszkając w lesie lepiej było być zapewne uzbrojonym nawet jeśli to ta spokojniejsza część świata. W moim świecie nawet leśniczy chodził ze strzelbą. Tym jednak razem miałem dostęp do dość skromnego arsenału, z którego wybrałem jakiś tasak, który wydawał się dobrze leżeć w mojej dłoni po uprzednim z ważeniu. Może warto było zapytać o siekierę, albo topór? Mieszkając w lesie na pewno jakiś mieli choćby do rąbania drewna do tej bali, w której się wcześniej kąpałem. Z drugiej strony jest to przedmiot, który jest im niezbędny więc uznałem, że nie wypada prosić.

Tak więc uzbrojony w pogromcę martwych kurczaków w postaci tasaka ruszyłem w stronę lasu, aby nazbierać zioła i nawet szybko znalazłem miejsce, gdzie one rosły. W trakcie podróży pojawił się jednak element, który nie dawał mi spokoju. Już wcześniej miałem wrażenie, że ktoś mnie śledzi, ale teraz miałem dosłownie przeświadczenie, że krzak nieopodal mnie się rusza. Zanim odwrócę się plecami i zacznę zbierać zioła postanowiłem to sprawdzić biorąc gdzieś z ziemi kamień (to las chyba są kamienie, jeśli nie to coś podobnego byle nie kupę dzika) i rzuciłem tym czymś w podejrzany krzak. Jeśli nie trafiłem za pierwszym spróbowałem więcej razy, aż ktoś wyłoni się z niego. Ciągle w pogotowiu miałem przygotowany swojego pogromcę martwych kurczaków.

Offline

 

#16 2021-10-06 21:37:04

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-03
Posty: 22

Re: Jezioro prawdy

Misja prosta - Jin-Soo - post #8

  Założyłeś, że jest mężatką, chociaż pierścionka żadnego nie miała, ani innej podobnej biżuterii. Jednak biorąc pod uwagę, że to było inne miejsce o innych obyczajach to wszystko było możliwe. Miłostki jednak nie były tutaj na pierwszym planie, więc wróćmy do wątku głównego.
   Biorąc pod jedną rękę książkę i tasak w drugą wyruszyłeś na polowanie na zioła. Skończyło się ono szybko, gdyż znalazłeś nie tylko to czego szukałeś. Coś innego znalazło również Ciebie. Pogoda była piękna, słoneczko świeciło znad drzew, więc widziałeś wszystko, tylko nie to co czaiło się w krzakach. Nie było wietrznie w tym lesie, więc mogłeś wykluczyć, że krzak tańczy przez wiatr. Kamieni nie brakowało, tak jak kup dzika. Rzuciłeś jednak tym mniej śmierdzącym przedmiotem i krzak na 3 sekundy przestał się ruszać. Rzuciłeś znowu i z krzaków wyskoczył oburzony mały dzik. Na pierwszy rzut oka wyglądał na 100-kilogramową sztukę. Stał, nie ruszał się i tylko patrzył na Ciebie ciemnymi ślepiami. Nie mogłeś stwierdzić czy się boi lub czy jest zły. Na razie stał i sapał, patrząc na Ciebie. Był to pojedynek na spojrzenia.

Ostatnio edytowany przez Straznik 7 (2021-10-06 21:37:38)

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ligazuzlowa.pun.pl www.edumed.pun.pl www.kl6a.pun.pl www.poradnikmfo.pun.pl www.pokemongamerpg.pun.pl