Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#1 2017-02-16 21:57:20

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 206

Bar

http://i.imgur.com/A8SNN5M.png



     Bar w Grimoire Heart, nikt już nie pamięta jak się nazywa. Może nawet nigdy nie miał nazwy. Każdy zna przeznaczenie tego miejsca - magowie zbierają się tu, aby od czasu do czasu wychylić kilka głębszych. Zwykle zebrani zasiadają za długą ladą, za którą przeważnie widzi się tą samą twarz - starszego brodatego mężczyznę po czterdziestce. Oraz jego córkę o przyciągających oko kształtach i - jaka w Grimoire krąży plotka - dość rozpustnej naturze, co z resztą wszystkim pasuje. Wracając jednak do samego baru prócz lady przy której można usiąść i wypić coś mocniejszego przy ścianach stoi też kilka stolików dla tych mniej towarzyskich oraz takich, którzy wolą raczej zamknięte grupy. W lokalu znalazło się także trochę miejsca na parkiet, na którym można potańczyć gdyby kogoś naszła taka ochota. Trzeba dodać, że bójki w tym miejscu są bardzo niemile widziane.

Stan budynku: 100%

Offline

 

#2 2019-02-15 16:21:30

Sakles

Gildia Grimoire Heart

67587403
Skąd: Pallet Town
Zarejestrowany: 2019-02-10
Posty: 17
Przynależność: Król Kier
Magia: Jakaś na pewno
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14 [17 lat]
Multikonta: n/d

Re: Bar

Theme



     Jak przystało na króla buraków, wchodząc do baru gwizdałem. Dawno nie miałem tak dobrego humoru, a co najlepsze, nie wiedziałem nawet czemu. Wstałem po prostu prawą nogą - szklanka była w połowie pełna, słońce mnie nie raziło, wyspałem się po wsze czasy, śniadanie zjadłem iście królewskie, a dodatkowo wypadało na to, że mam fajrant. Po załatwieniu podstawowych spraw udałem się, oczywiście jak lubiłem, do baru. Co prawda ten akurat odwiedzałem po raz pierwszy, ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że jestem w gildii pierwszy tydzień. Miejcie trochę wyrozumiałości, czytelnicy.
     Dość łatwo więc zrozumieć dlaczego nuciłem melodię, a nawet wygwizdywałem jakąś jej część. W nosie miałem jakieś tam zwyczaje czy przekonania, że jest to niekulturalne czy po prostu szkodliwe. Co prawda nie robiłem tego specjalnie długo, bo zaraz po wejściu moim oczom ukazała się wielka tablica, na której kredą wypisano możliwe trunki. Moje zainteresowanie melodią od razu zaniknęło, a zacząłem się zastanawiać co by tu wypić. Było przeto po dwunastej, Mag nie wielbłąd, swoje wypić musi, bla bla bla, studencki humorek, po prostu chciałem się napić.

     - Duże z kija. - powiedziałem nieobecnym tonem. Nie wiedziałem co sobie wybrać, nazwy trunków nie były znajome, a przynajmniej większość. Nie miałem też ochoty się upadlać i upijać do nieprzytomności, nie w taki cudowny dzień. Poza tym, może jeszcze dziś gdzieś pójdę? Wypadałoby potrenować, właściwie to był jedyny powód, dla którego zaciągnąłem się do gildii.

     Barmankę oceniłem dopiero, kiedy podawała mi kufel. No i mówiąc szczerze, dostała dość wysoką notę. Nie chciałem jednak zagadywać, nie interesowały mnie takie babeczki. No, przynajmniej nie w obecnym stanie. Wziąłem więc kufel, udałem się do stolika stojącego przy ścianie, nieco na uboczu, aby rozsadzić moje szanowne dupsko, a następnie cieszyć się trunkiem.

Ostatnio edytowany przez Sakles (2019-02-15 16:21:40)

Offline

 

#3 2019-02-16 20:40:24

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Bar

Misja Prosta - Sakles
Post #1

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Wspaniały, delikatnie pochmurny dzień potrafił wielu osobom poprawić humor, kto by się spodziewał, że do tego grona zaliczy się członek Grimoire Heart? Sakles od rana, w pozytywnym nastroju przemierzał korytarze gildii w celu załatwienia drobnych spraw. Nie spieszyło mu się do podjęcia jednego ze zleceń jako ochotnik, zamiast tego dołączył do sporego grona osób odwiedzających bar. Z pewnością zobaczenie tam tylu ludzi nie było niczym dziwnym, przecież wiele czynników przyciągało na różne sposoby. Były tu najpotrzebniejsze do życia rzeczy, zaś jeśli ktoś chciał również coś zjeść musiałby się niestety udać w inne miejsce. Nawet nie wielu zwracało uwagę na nowo przybyłą osobę, gdyż byli wyjątkowo zajęci rozmową i przechylaniem swoich kufli.
   Sakles popijając zamówiony przez siebie trunek, rozmyślał nad dobrym wykorzystaniem tego jakże pozytywnego dnia. Zdobyciem pieniędzy czy treningiem nie pogardziłby nawet najlepszy z magów, lecz czy to właśnie był odpowiedni sposób na spędzenia chwil w gildii? W końcu nie zawsze ma się dobry humor, przykładowo osoba, która w międzyczasie wkroczyła do baru nie wyglądała na zbyt ucieszoną. Sporych rozmiarów mężczyzna, który wyglądał jakby chciał wszystkich tu obecnych zabić. Zapewne gdyby nie zakaz bójek, już dawno rozniósłby to całe pomieszczenie. I po co tak przelewać swoją złość na innych? Mężczyzna podszedł do jednej z osób powstrzymując emocje i mówiąc coś przez co ten jedynie przytaknął i wybiegł z baru. Wyglądało na to, że naszemu magowi również ma ochotę popsuć humor, ponieważ zaczął kierować się w jego stronę.
   -Te nowy, mam dla Ciebie zadanie.-powiedział głosem pasującym do jego wysokiej i umięśnionej budowy ciała. Gdy się zbliżył można było również dostrzec, że ubrany jest w czarne spodnie oraz bluzkę odsłaniającą mięśnie, będącą w tym samym kolorze. Zdaje się jednak, iż jego wygląd był  jedynie na pokaz, ponieważ nie posiadał na ciele żadnych blizn. Co to za mag, który nie posiada blizn? Najciekawszym jest jednak co zrobi w tej sytuacji Sakles, mężczyzna przed nim wyglądał już spokojniej niż dosłownie chwilę wcześniej. Może nawet udałoby się na tym coś zyskać?

Ostatnio edytowany przez Straznik 8 (2019-02-16 20:41:08)

Offline

 

#4 2019-02-16 22:04:05

Sakles

Gildia Grimoire Heart

67587403
Skąd: Pallet Town
Zarejestrowany: 2019-02-10
Posty: 17
Przynależność: Król Kier
Magia: Jakaś na pewno
Ranga: Członek gildii
Płeć: Mężczyzna
Rok urodzenia: Y14 [17 lat]
Multikonta: n/d

Re: Bar

     Sączyłem sobie piwko i ledwie wypiłem dwa łyki, kiedy do pomieszczenia wszedł jakiś wielkolud. Duży, umięśniony, kształtem przypominający betonowy kloc, ale w tym dobrym znaczeniu. Gość najwidoczniej potrafił zadbać o własne ciało, mógłbym nawet spytać go o radę, w końcu ze mnie było niezłe chuchro. Ale z drugiej strony, czy mi do twarzy byłoby z mięśniami? No raczej nie. Więc pusta masa odpada, jakieś pakowanie w celu zwiększenia siły jest całkiem okej, tylko no, są ważniejsze rzeczy w karierze maga niż dokładanie obciążenia na sztangę. Jest to na przykład nauka zaklęć, a z tym, mówiąc między nami, nie szło mi najlepiej, głównie przez wzgląd na lenistwo.
     Duży typek postanowił udać się akurat do mnie, co nieco mnie zbiło z tropu. Raczej nikt mnie tu nie znał oprócz mojej kochanej Recepcjonistki, która wcale nie pracowała w recepcji, ale z racji tego, że mnie najęła, tak ją przezwałem. Piękna kobieta, starsza ode mnie, atrakcyjniejsza, znacznie silniejsza i na pewno z ciekawszymi planami na przyszłość niż ja. Cmoknąłem, wzruszyłem ramionami i wypiłem kolejny łyk złocistego trunku. Mag zbliżył już się do mnie, a ja miałem możliwość ocenienia jego fatałaszków.
      Ubrał się na czarno, podobnie zresztą jak ja, tylko nieco ciaśniej. Bluzka opinała jego rozbudowane ciało, ujawniając przy tym te pozytywne strony. Co ciekawe, nie widziałem żadnych blizn, ale z drugiej strony, może miał je na plecach? Albo na nogach? Cóż, nie mnie było oceniać, szczególnie, że byłem magiem nędznym i nie chciało mi się nawet udawać, że jest inaczej.

      - Chyba źle trafiłeś. - odpowiedziałem swoim męskim, ale nie aż tak niskim jak jego głosem. Patrzyłem mu w oczy, uśmiechając się delikatnie. Grunt to być miłym, tak mama mówiła, i nie wiedziałem czy się z nią zgadzam, ale miałem naprawdę dobry humor, więc czemu by nie okazać tego mojemu towarzyszowi. Skinąłem głową na krzesło obok mnie, po czym zachęciłem towarzysza do zajęcia miejsca. - Co tam chcesz, żebym zrobił?

     Mówić mógł, ja miałem zamiar słuchać. Ale czy pójdę robić to, co on mi zasugeruje? Bóg jeden wie.

Offline

 

#5 2019-02-17 02:44:18

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 28

Re: Bar

Misja Prosta - Sakles
Post #2

Sakles wciąż sprawiał wrażenie jakby nie miał zamiaru ruszać się z miejsca, w którym obecnie się znajduje. Nie ma co mu się dziwić, a już zwłaszcza, gdy jedyną inną opcją jest wykonywanie za kogoś roboty. Było tyle innych osób wokół jednak osiłek musiał wpaść akurat na niego, dodatkowo mimo pierwszej odpowiedzi wciąż mierzył go wzrokiem i obserwował każdy jego ruch. Dla wielu mogło to nie być zbyt komfortowe, lecz kto wie jaki wrażenia z tego miał nasz mag. Przechodząc jednak do dalszej rozmowy, mężczyzna słysząc kolejne z wypowiedzianych przez chłopaka zdań wydał z siebie bardzo krótki dźwięk, który zdaje się, iż miał być czymś w rodzaju śmiechu. Reszta otoczenia na moment zwróciła swoją uwagę w waszym kierunku, szybko jednak wracając do swoich zajęć.
   -Sprawa jest banalnie prosta. Dwie osoby zwiały, a ty jak najszybciej pójdziesz je znaleźć. Chyba zdołasz podołać takiemu zadaniu, co?-ostatnie ze zdań zostało wypowiedziane z lekką pogardą, która miała być małą zachętą do podjęcia się zadania. Również nie wydawało się jakby mężczyzna przyjmował jakiekolwiek odmowy, zwłaszcza, iż wyglądało na to, że sprawa musi zostać rozwiązana dosyć szybko. Może jednak Sakles będzie jedną z tych nielicznych osób, które jednak wyrwą się z szablonowych odpowiedz i odmówi? Istniała również opcja dogadania się, gdyż jego rozmówca nie wyglądał na jednego z bezmózgich osiłków, którzy spokojnie siedzieli parę stołów dalej.
   -Więc? Masz zamiar choć raz się wykazać?-dodał po nie tak długiej chwili jakże miły rozmówca, kładąc przy tym swoją dłoń na stole. Całe szczęście nie było to na tyle mocne by stół zakończył swój żywot, a również położone na nim przedmioty nie robiły sobie z tego zbyt wiele. Z ciekawych rzeczy nie wyglądało na to, żeby znał chłopaka, jednak kogo innego można zaciągnąć do brudnej roboty jak nie nowego?

Ostatnio edytowany przez Straznik 8 (2019-02-17 02:50:49)

Offline